Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 03, 2025 11:51 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Ja już chodzę po ścianach "z nerw".
Jak myślicie, co jeszcze mogę zrobić, żeby kastracja była dla niego bezpieczna? No bo rudy jest
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9436
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lis 03, 2025 12:45 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Bardzo dobrze Cię rozumiem.
W środę wiozę Rudzielca Mamy na porządki w paszczy. I już mi słabo...

megan72

 
Posty: 3529
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Pon lis 03, 2025 13:05 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Dzwoniłam do wetki jeszcze raz :oops:
Justyn histeryzuje, a ja tez się nakręcam.
Jednak za tydzień Jaskierek nadal będzie rudy, za dwa tygodnie również.
Ta wetka (córka naszego ulubionego doktora) kastrowała Nodiego - właśnie nie w narkozie. Sama miał rudego kota, który niestety zmarł w podeszłym wieku na nerki, bez związku z kolorem futerka.

Ale tak, chodzę po ścianach, jak ja Cię rozumiem z tym Rudzielcem
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9436
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lis 03, 2025 14:37 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Ooo, ale szybka akcja! Będzie dobrze, rozumiem nerwówkę, ale tak jest chyba najlepiej, bo z dnia na dzień. Gdyby miało być za tydzień to cały tydzień byś się stresowała. Wielkie kciuki będziemy trzymać :ok: :ok:

Silverblue

 
Posty: 6325
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 03, 2025 16:05 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2327
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pon lis 03, 2025 16:11 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Wielkie kciuki za jutro - i oby problem siusiania skończył się od razu po zabiegu!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70880
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 03, 2025 16:13 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Bez narkozy to chyba nie znaczy bez znieczulenia. A krzepliwość była zbadana?
Sądząc po liczbie rudych w populacji, to większość jest bez defektów, więc nie ma co panikować.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15385
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lis 03, 2025 17:18 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Silverblue pisze:Ooo, ale szybka akcja! Będzie dobrze, rozumiem nerwówkę, ale tak jest chyba najlepiej, bo z dnia na dzień. Gdyby miało być za tydzień to cały tydzień byś się stresowała. Wielkie kciuki będziemy trzymać :ok: :ok:

Akcja szybka bo związana z dostępnością operatora (mam do niej zaufanie), każdy kolejny termin w najbliższym czasie to dopiero od godziny 12, 14 co wiązałoby się z długim przetrzymaniem Jaskierka bez jedzenia.
mziel52 pisze:Bez narkozy to chyba nie znaczy bez znieczulenia. A krzepliwość była zbadana?
Sądząc po liczbie rudych w populacji, to większość jest bez defektów, więc nie ma co panikować.

Nie, nie oznacza. Tzw głupi jaś + znieczulenie. Moje kocury, poza Drusiem, tak właśnie były kastrowane. Dracul i Ignaś w domu - lecznice były wówczas nieliczne. U kocura to prosty zabieg, myślę, że robienie tego w narkozie jest przerostem formy nad treścią. A ponieważ jestem cyniczna, to myślę sobie, że i cena zabiegu ma wpływ na takie postępowanie.
Krzepliwość badana nie była
jolabuk5 pisze:Wielkie kciuki za jutro - i oby problem siusiania skończył się od razu po zabiegu!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

muza_51 pisze::ok: :ok: :ok:

Tradycyjnie nie dziękuję bo jak powszechnie wiadomo wcale nie jestem przesadna 8)
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9436
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lis 03, 2025 18:00 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Oj, to dobrze, że zabieg rano! Bo nie dość, że zabierają do weta, to jeszcze nie dają jesć biednemu kocięciu! :201461 :201461 :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70880
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 03, 2025 18:59 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Kasiu, Kasiu, ja wiem, że masz uraz ale nie panikuj. Jajeczka u kocurka to jak ekstrakcja ząbka u nas :D Będzie dobrze. Oby tylko Jakierek naumiał się, że kuweta to nie Twoja kołdra :D
Zastanawia mnie to "lanie" kotów poza kuwetą. U mnie dwoje lało ale przyczyna była jasna. Stalking kuwetkowy. Obydwoje (Pusia i Mumiś) wybrali sobie miejsca na podłodze a nigdy w piernatach. U Mumisia przeszło wraz z przeprowadzką. Przeprowadziłam Mumisia jako pierwszego i to on został panem na włościach i nie dał się przeganiać z kuwetki.
Co mnie jeszcze zastanawia to moja pierwsza kotka Ruzia. Miała ok. 10 dni, nie umiała jeść a wiedziała do czego służy kuweta. Urodziła się w domku na działce ROD, nigdy nie postawiła łapki na piasku, ziemi, trawce a jak poczuła piasek pod łapkami to wykopała dołek, zrobiła co trzeba i tak już było prawie do końca. Zmieniła to dopiero choroba :( . Nawet przed kastracją (po pierwszej rujce - takie czasy były a ja nie rozpoznałam rujki :wink: ) nie nasikała poza kuwetką.
Ja bym się bardziej obawiała tego, że Jaskierkowi to lanie poza kuwetą się spodoba :( .
Oby nie :ok:
Powodzenia. Jaskier pewnie nawet nie zauważy, że waży ociupinę mniej :lol: Ale co Wy przeżyjecie to ... wiemy :twisted:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8924
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon lis 03, 2025 19:11 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Za to z jakim trofeum wroca jutro ;)
Kciuki za spokoj i bezproblemowy zabieg, a w efekcie suchosc w domu.

FuterNiemyty

 
Posty: 4983
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lis 03, 2025 22:33 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

U nas totalna sraczka, szczęśliwie tylko umysłowa :twisted:
jolabuk5 pisze:Oj, to dobrze, że zabieg rano! Bo nie dość, że zabierają do weta, to jeszcze nie dają jesć biednemu kocięciu! :201461 :201461 :201461

Jaskierek psychicznie bardzo źle zniósł wizytę u weta
ewkkrem pisze:Kasiu, Kasiu, ja wiem, że masz uraz ale nie panikuj. Jajeczka u kocurka to jak ekstrakcja ząbka u nas :D Będzie dobrze. Oby tylko Jakierek naumiał się, że kuweta to nie Twoja kołdra :D
Zastanawia mnie to "lanie" kotów poza kuwetą. U mnie dwoje lało ale przyczyna była jasna. Stalking kuwetkowy. Obydwoje (Pusia i Mumiś) wybrali sobie miejsca na podłodze a nigdy w piernatach. U Mumisia przeszło wraz z przeprowadzką. Przeprowadziłam Mumisia jako pierwszego i to on został panem na włościach i nie dał się przeganiać z kuwetki.
Co mnie jeszcze zastanawia to moja pierwsza kotka Ruzia. Miała ok. 10 dni, nie umiała jeść a wiedziała do czego służy kuweta. Urodziła się w domku na działce ROD, nigdy nie postawiła łapki na piasku, ziemi, trawce a jak poczuła piasek pod łapkami to wykopała dołek, zrobiła co trzeba i tak już było prawie do końca. Zmieniła to dopiero choroba :( . Nawet przed kastracją (po pierwszej rujce - takie czasy były a ja nie rozpoznałam rujki :wink: ) nie nasikała poza kuwetką.
Ja bym się bardziej obawiała tego, że Jaskierkowi to lanie poza kuwetą się spodoba :( .
Oby nie :ok:
Powodzenia. Jaskier pewnie nawet nie zauważy, że waży ociupinę mniej :lol: Ale co Wy przeżyjecie to ... wiemy :twisted:

Dracul i Rysia, mistrzostwo świata w laniu, zwłaszcza Dracul. Czemu lały? Różne mam teorie, ale żadnej pewności.
FuterNiemyty pisze:Za to z jakim trofeum wroca jutro ;)
Kciuki za spokoj i bezproblemowy zabieg, a w efekcie suchosc w domu.

Że niby jajeczka będziemy przechowywać w spirytusie pięknie ustawione w serwantce? 8O

Przepraszam, jestem dość chaotyczna, ale rozumiecie - emocje
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9436
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lis 03, 2025 22:52 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Pomyślności i szybkiego powrotu do domu! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19345
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 12 gości