
Ofelia gdzieś się zaszyła i drzemie, więc nie napisze jaka to jest strasznie głodzona i że jej się boczki zapadły. Śniadania nie zjadła, obiad owszem, później kabanoska, trochę chrupków i tubkę pasty.
Więcej nie dostanie choćby miauczała w niebogłosy, bo znów nie zeżre śniadania
