Na wstępie przepraszam, że mało się odzywam, życie daje mi ostatnio popalić... U Sprintusi wszystko dobrze. Leniuszek z niej niemiłosierny. Uwielbia się wylegiwać wszędzie, gdzie tylko się da

Do tego bardzo lubi jeść

Spryciula z niej nieziemska, jak tylko słyszy, że Sławek zabiera rzeczy do przewijania, ona od razu chowa się pod szafą

Jest przeurocza, szczególnie, gdy otwiera się lodówkę. Patrzy wtedy tymi swoimi ślicznymi oczętami

Od wczoraj ma nową koleżankę - Filutkę bez ogonka, której wątek jest na kociarni. Mam nadzieję, że się dogadają, bo kobitki powinny się trzymać razem
Pozdrawiamy wszystkich i nieustannie dziękujemy Komitetowi Pomocy dla Zwierząt, który pomaga nam finansowo w opiece nad Sprintusią
