Bajka o ASIE, który mruczy w domu u Feith :)

[pisiokot]

Ogromnie sie cieszę, życzę Asowi wszystkiego najlepszego w nowym domu

[Feith]

dama Ya -
Filozofia głosi , że człowiek jest z natury dobry, ale są na świecie ludzie także nadpsuci i zepsuci.

Ja już tak się wkręciłam w wasze forum że nic tylko tutaj ciągle zaglądam i czytam sobie różne posty, jest ich sporo może za rok 1/10 wciągne.
Niektóre posty są naprawdę niesamowite i wzruszające i warto poswięcić trochę czasu na ich przeczytanie

Z miłą chęcią będę Was wspierać to sama przyjemność !!!!!!!!!!!!!!!

P.S. Asik zaczął miauuuczeć jak wyszłam z pokoju, po powrocie zajrzałam za kanapke, chyba chciał bardzo z tamtąd wyjść, ale siła wyższa go zatrzymała :] może wyjdzie

[Ja-Ba]

Asik ostatnio wędrował troszkę więc jest na pewno z lekka skołowany - po raz kolejny nowy dom, nowi ludzie. Musi minąć troszkę czasu zanim się przyzwyczai.Szkoda że nie ma możliwości powiedzieć mu tak jak człowiekowi - że to już na stałe i że żadnych już niespodzianek...

[Feith]

Już nie miałam rano czasu napisać o nowych postępach, ponieważ musiałam wyjść na zajęcia wiec teraz streszczam ranne kroki ku poznaniu...
Asik wyszedł zza kanapy i dobijał się do drzwi do salonu gdzie po drugiej stronie drzwi była Labka. Miałczał i drapał. Uchyliłam lekko drzwi aby przez szparę As mógł zobaczyć że po drugiej jego stronie jest pies, wystawił do Labki łapke, Labka ją powąchała i polizała. Stwierdziłam, że As nadal jest zainteresowany pójściem do salonu. Labke wziełam na smycz i otworzyłam drzwi. Asik od razu poszedł do salonu, obwąchując każdy kącik potem poznał się z Labą zachowując dystans.
Z Pakiem jeszcze się nie widział, bo poszedł pomieszkać sobie troche do mej mamy, która mieszka za ścianą.

Obecnie Asik śpi za tapczanem. Jeszcze się ze mną nie witał od kąd wróciłam.

[Feith]

Mam pytanko kolejne czy Asik ma jakieś opory przed mężczyznami? Przed chwilą właśnie Asik wysmyrał sie o mnie calusi, ale na Piotrka reaguje uciekająco.
Jak tylko go zobaczył leżącego na podłodze i robiącego "mrrr..." popatrzył ze zdziwieniem i szerokim łukiem obszedł go cały czas obserwując i uciekł za tapczan.
Może ma jakieś niemiłe wspomnienia ? Albo kogoś mu przypomina. Na zapach dłoni także się cofnął.

[Korciaczki]

Asik się delikatnie wycofał i stwierdził , że za łóżkiem jest bezpieczniej niż cieplutkie kołderki.

Będzie dobrze! U nas początki wygladały podobnie - w pierwszym dniu Asio, jak gdyby był u nas od zawsze - po dość długich zapoznaniach terenu - rozmruczany usadowił się na biórku i szczęśliwy, jak gdyby nic, łasił się, banarkował, chodził za domownikami krok w krok. Następny dzień był już inny - wycofał się na szafę i nie chetnie z niej schodził. Patrzył tylko z góry zamyślony...
Trzeci dzień przyniósł również duże zmainy - rozmruczany i ufy As wrócił jako "żywa przytulanka" i "upiornie wierny cień" Widać więc, że Asa nie odrazu mozna kupić - gdy raz się przywiąże to szybko nie zapomni. Najpierw musiał porzegnać się z ukochanymi wolontariuszkami z opolskiego schroniska i odreagowywał to na szafie u nas, potem - u Was pod łóżkem pożegnanie z nami. Na myśli nasuwa się jedno - As to po prostu wierny kot;)
Wam., Feith weż zaufa i pokocha tak, że będzie chodził za Wami po całym domu, pchał się do łóżka i podził w nocy, gdy od tak zachce mu się przytulanek!

[Feith]

I co przedziwne dał się przekupić kilkoma chupkami i jadł z ręki. Wiem, że nie powinno się dawać z ręki, ale nie mogłam wytrzymać tego, że tak mało chłopak je

[Korciaczki]

I co przedziwne dał się przekupić kilkoma chupkami i jadł z ręki. Wiem, że nie powinno się dawać z ręki, ale nie mogłam wytrzymać tego, że tak mało chłopak je

Apetyt wróci U nas jadł jak smok...

[Feith]

Mam nadzieję, że szybko bo ja już zaczynam się bardzo denerwować jego marnym apetytem !! Od jutra do poniedziałku włacznie mam wolne !!
Więc większość czasu mu poświęcę. Niezapominając o porządkach bo ostatnio się opusciłam. Muszę jutro wysprzątać domeczek
Brrr..

[Petka]

to obiecane fotki
pstryknięte naprawdę na szybko...bo do domu już czas było





przepraszam za jakość

[Boo]

Feith, spokojnie. Można kota karmić z ręki, byle nie non-stop, bo jak nie będziesz punktualnie w domu to chłopak z głodu zejdzie

Będzie dobrze. Tek kot przeszedł bardzo dużo w bardzo krótkim czasie. Musi się przekonać, że ta zmiana jest tą najlepszą i ostatnią I tak, myślę ja sobie, że jest bardzo dobrze

I serdecznie Ci dziękuję! A lada dzień pojawię się u Was we własnej osobie!

[Korciaczki]

Petko
Ty nam kota zamieniłaś, As był krówkiem nie tri, a na zdjęciach wygląda na tzrykolorka
Serdecznie dziękujemy za fotki

[Korciaczki]

Fajnie chociaż na zdjęciach go ogladać...Brakuje nam tego łaciata
Feith - jutro odpowiemy Ci na wszystkie pytanka, bo teraz nie bardzo możemy...
Piszemy, na przemian ucząc sie na jutrzejszy sprawdzian....
Ale jeśli chodzi o akceptację męża - bedzie dobrze!
U nas spał z tatą, zawsze wesoło i ufnie podchodził do niego, ale jak np. raz przyszedł znajomy rodziców - As schował się za firanką...

[Feith]

Zapraszam Patrycjo , teraz przez weckend cały czas w domu smiało przyjeżdżaj kiedy chcesz oczekuję Cię cały czas

To ja Wam dziękuję, że powierzyłyście mi kociaka i to tak niesamowicie niesamowitego. Można by na niego przez cały dzień patrzeć i obserwować, do tego jest taki przytulasty.

Przyznam że zrobiłam dziś do niego pierwszy krok. Zaczęłam go głaskać po grzbiecie kiedy siedział za tapczanem, poczym zaczął mruczeć i gruchać. Wyprostował tylną nożkę, zaczęłam smyrać po łapce, a później wyszedł i gruchotał jeszcze głosniej i kazał się miziać po szyjce, po grzbiecie po brzuszku, no dosłownie wszędzie.
Do mej Martusi się łasił i smyrał ją nosem w jej nos. To było naprawde urocze.

Nie mogę się doczekać kiedy już przestanie się chować, aż będzie zupełnie rozluźniony i będzie się czuł zupełnie bezpiecznie !!

[Feith]

No to uczcie się i powodzenia na sprawdzianie trzymam kciuki i As też
Właśnie się dziś zastanawiałam, jak tam wam idzie bez Asika
Kto teraz będzie szczęśliwcem ? Mam nadzieję, że za niedługo znów jakiś mruczek znajdzie się u was i w mgnieniu oka znajdzie domek.
Przynosicie im szczęście dziewczyny