Dzien dobry
W sumie moglabym to napisac juz o 2.00 bo od tej godziny nie spie druga noc
Zapalenie pecherza mi sie przyplatalo i moze stad ta bezsennosc
Iskro666, zaraz lece do watku zobaczyc jakie pychotowe jedzonko opisalas
Wczoraj wpadl Kudlaty, wciagal ciasto az milo

Pewnie ucieszy sie z nowego zestawu obiadowego na piatek
Ewik, tez ostatnio o tym myslalam. Ile Lechutek ma naprawde wiosen.
Wg schroniskowego zeszytu ma teraz 9 miesiecy.
Biorac pod uwage, ze trafil do mnie w pazdzierniku z kompletem stalych zebow, z jego niedorozwoju fizycznego ( dlugi na krotkich lapach z mikroskopijnymi jadrami), przypadlosci wewnatrzorganizmu ( niedoczynnosc tarczycy, zle przyswajanie pokarmu) itd
to mnie wychodzi, ze roczek juz ma.
Na dzien dzisiejszy wazy 3,6 kg i jest ciezszy od malutkiej Coco ( 2,7kg)
Wielkoscia tez przypomina Coco, tyle ze jest dluzszy a ona krociutka
Lechutek nie jest juz malutki, tak jak w tytule. Wyrosl na malego kocurka bo wielkoscia odbiega od moich kotow, nawet od sredniego, wysportowanego Edzia. Jest po prostu Maly
Za to ogrom jego milosci jest niesamowicie wielki
Dzis w nocy czesto wstawalam bo maly swistal przez nos i dawalam mu sol fizjologiczna na odetkanie dziurek.
Katar ma paskudny
Dostaje antybiotyk, scanamune, lakcid.
Niby katar tak bardzo nie leci ale wewnatrz noska, jakby gdzies nad czolem, tak jakby zatkane w zatokach stad ten swist i trudnosci w oddychaniu.
Nie bardzo podobalo mu sie zakraplanie nosa ale przyszedl na podusie. On uwielbia klasc lapki na mnie, Kudlatego. To jest taki gest... jakby male dziecko chcialo, zeby mama trzymala go za raczke bo wtedy czuje sie bezpiecznie. Kiedy sciagam z siebie jego lapeczki, on z uporem kladzie je dalej. Zasnie wtedy, kiedy jest blisko. Czasami bardzo blisko bo na mojej szyi
Lechus zyje dzieki forum. W schronisku nie mialby szans, po mimo calego wysilku, trudu, zaangazowania jakie wkladam w swoja prace...
Ustalmy date jego urodzin, nadmuchajmy balony, upieczmy ciacho i swietujmy
W koncu jest forumowym dzieciakiem

Lesiem-Dresiem
Co Wy na to ?
Rademenes znalazl szczesliwy dom u Anki
Za pare dni jade w to samo miejsce, gdzie czekaja na mnie dwa, potrzebujace kocury.Jak mnie wsadza do paki to prosze zajmijcie sie moimi kotami 