Historia dużej już Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

[Sylwka]

Doczytałam . To ja dodam krakvetową historię mojego Zenka. Był w trakcie kuracji zaleconej przez dermatologa dr Dembele przy stałej kontroli naszych wetek i regularnych badaniach krwi. Dostawał mieszankę silnych sterydów o przedłużonym dzialaniu: depo-medrol + dexafort. Decyzja o ich podaniu była bardzo przemyślana i poprzedzona badaniami. I co się stało? W weekend kot się dziwnie czuł, miał biegunkę, bałam się czy nie ma zapalenia trzustki jako skutku ubocznego terapii. Pojechałam na dyżur do krakvetu. Lekarz go zbadał. Wykluczył zapalenie trzustki, bo brzuch nie bolał i nie miał goraczki. Kilkukrotnie powtarzałam, że kot jest w trakcie kuracji silnym sterydem. Nie wiem co mi się stało, że pozwoliłam dać zastrzyk bez pytanie co w nim jest. Otóż lekarz podał mojemu kotu ... steryd i antybiotyk do kompletu. Do dzisiaj bardzo żałuję, że nie zrobiłam rozruby w lecznicy. Niestety w wielu lecznicach steryd jest cudownym środkiem na wszystko a znosi jedynie objawy nie przyczynę choroby. W ludzkiej medycynie na szczęście nie podaje się sterydu przy byle infekcji. Podobnie mądry lekarz nie poda w antybiotyku przy infekcji wirusowej. Dlaczego tak się dzieje nagminnie w medycynie weterynaryjnej to ja nie mam pojęcia.

[Erin]

Kurczę, to ja już zupełnie zbaraniałam
Lekarz, do którego teraz chcę chodzić, doradził abym w przypadku kiedy moje kociaki będą miały problem z jedzeniem (z powodu zapalenia dziąseł) podawać steryd - raz na 2-3 miesiące. Zapalenie dziąseł jest trudne do opanowania, czasami jedynym wyjściem (i to nie zawsze skutecznym) jest usunięcie wszystkich zębów. Więc niby jakis sens w tym jest. Tyle tylko, że facet dodał jeszcze, że koty są odporne na negatywne skutki sterydów - w przeciwieństwie do psów i ludzi. I bądź tu człowieku mądry

[Sylwka]

Są może i odporniejsze ale do czasu (choć to statystyka, bo każde zwierzę może zareagować inaczej). Nie można ich podawać ot tak bez wyraźnego powodu.

[nanetka]

Matko Ty moja! Chyba nie jest aż tak żle? .
Są chyba weci, którzy zrobią wszystko, żeby wyleczyć chore zwierzątko? .

Bo co ma zrobić laik, cz nawet pół-laik idąc z chorym kotkiem do weta? Przecież musi mu zaufać .

Kurde człowieka dzień nie ma na forum, a tu taka dyskusja.

Ula, ja niestety jestem przykładem tego laika, który poszedł do lecznicy z chorym kotem... I nikt, dosłownie NIKT nie wiedział co mu jest Walili co popadnie. Gucio dostał tonę leków... Wierzyłam wetom, że wiedzą co robią... I już Gucia nie ma z nami...

[Arsnova]

O Boże....

[Ulla]

Dzisiaj mijają 3 latka, jak adoptowałam moją kochaną Niunieńkę!

Jak ten czas leci . Wydaje mi się, że to było wczoraj, jak przerażona przyniosłam to wychudzone i chore maleństwo do domu .
A taka cudna pannica z niej wyrosła

Tylko zdecydowanie się mi za bardzo rozrosła wszerz .
Musimy się jakoś wziąć za odchudzanie tłuścioszki .

[Erin]

Hurrra, będzie imprezka!


Wszystkiego najlepszego!

[nanetka]

Wszystkiego dobrego dla Ciebie Uleńko i dla Niunieńki

P.S. Niuńka ma świetną figurę, nie trzeba diety

[Arsnova]

Wiecie, że kilka dni temu byłam odwiedzić Ullę i poznałam te dwa miłe futerka? Zwłaszcza Gagunia jest baaardzo towarzyska i szalona Nie mam pojęcia jak przy dwóch wariatkach Ulla utrzymuje tak IDEALNY porządek...

[nanetka]

Jednak się zebrałaś Teraz to tylko ja się nie znam z Ulą... Muszę to szybko nadrobić

[Ulla]

Jednak się zebrałaś Teraz to tylko ja się nie znam z Ulą... Muszę to szybko nadrobić

Koniecznie! - a poza tym, musimy dograć to nasze wiosenne spotkanie!

I dzięki wielkie dziewczyny za życzenia dla mojego kochanego starszego maleństwa!

Edit: A z tym porządkiem, to chyba Arsnova z lekka przesadziłaś .

[nanetka]

No robi się wiosennie i ciepło to można zacząć się dogadywać Już się nie mogę doczekać

[Erin]

U nas też fajnie dzisiaj było
Zaczęłam sezon rowerowy, aż sama się sobie dziwię


Pozdrawiamy weekendowo!

[Ulla]

Wczoraj rzeczywiście była fantastyczna pogoda! . Moje pannice cały dzień przesiedziały na balkonie obserwując wiosnę z wysokości .
Baaardzo im się podobało, że Pańcia nie goni ich do domku .

Dziś już w Krakowie gorzej . Zrobiło się szaro i chyba po południu będzie padał deszcz, albo i nawet śnieg . Chyba przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać na wiosnę .

Moje dziewczynki już po niedzielnej, cotygodniowej toalecie . Niuniunia jak zwykle bardzo grzecznie to zniosła (sama podaje mi łapeńki do obcięcia pazurków ), natomiast Gagunia jeszcze się wije i wyrywa, ale jest już duuużo spokojniejsza przy tych zabiegach. Nie zadrapała Pańci dziś ani raz, ani nie ugryzła .

Kochane są te moje dwa puchate maleństwa!

[Erin]

Ale grzeczne panienki
Koteczki - aniołeczki

Głaski i pozdrowionka!