Lesio... Malutki i reszta bandy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 04, 2008 9:22

dora750 pisze:Ja takie pytanie mam... wybaczcie, jeśli nie doczytałam. Ale dlaczego nie można podawać somatotropiny? Tzn. nie można u kotów podawać czy jak to jest? Bo generalnie to u dzieci karłowatość przysadkowatą leczy się właśnie hormonalnie no i sterydami. Ale dziecko to nie kot :?

A może by spróbować się skontaktować z autorami tego artykułu o psach:

http://magwet.pl/index.php?mid=5&menu=11&article=29


Kilka postów wyżej Izabela napisała, że wysłała maila do dr Micunia.. :)
Mam nadzieję, że odpowiedź będzie dośc szybko..
Jeśli nie, daj znać Izabela.. postaram się skontaktować telefonicznie z dr Micuniem..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 04, 2008 9:29

dora750 pisze:Ja takie pytanie mam... wybaczcie, jeśli nie doczytałam. Ale dlaczego nie można podawać somatotropiny? Tzn. nie można u kotów podawać czy jak to jest? Bo generalnie to u dzieci karłowatość przysadkowatą leczy się właśnie hormonalnie no i sterydami. Ale dziecko to nie kot :?

A może by spróbować się skontaktować z autorami tego artykułu o psach:

http://magwet.pl/index.php?mid=5&menu=11&article=29


Ja tak szybko, pod tym kątem przekopywany był już internet, także strony zagraniczne, Kociego hormonu wzrostu jako takiego chyba wogóle w formie do podawania nie wyodrębniono. Były próby gdzieś na świecie, podawania hormonu szczenięcego, kończyły się śmiercią kota, zawał. Nie ma nigdzie żadnej wzmianki o pomyślnej kuracji kota.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 04, 2008 9:33

Magija pisze:Izabelo - najważniejsze, że Lesio został zdiagnozowany
Myślę, ze to nie żaden wyrok - nie ma niedoborów wapnia, ma zdrowe, mocne kostki, hormony tarczycowe w normie.
To czego myśmy się najbardziej obawiali, to właśnie rośnięcie organów - wszystko ustało po pierwszej rujce.
Tylko, że to dwie zupełnie inne choroby, jednak myślę, ze to co napiszę może w jakimś stopniu Cię uspokoić i dać nadzieję - moja Lukrecja mimo swojego malutkiego wzrostu jakoś jednak te organy w sobie pomieściła - jedynym problemem z tego wynikającym były zaparcia, na które w końcu przestało działać cokolwiek.
Ciesze się, ze Lesio je karmy lecznicze, bo to pomoże pracować jego jelitkom sprawniej i kiedyś, kiedyś, nawet jak zaczną się problemy z wypróżnianiem, będzie mu o wiele prościej dzięki karmom - u nas niestety Lukrecja nie jadła nic kociego - od samego początku nie tykała ani konserw ani chrupek - taki typ, tylko mięso i nabiał.
Lesio nie ma odwapnień, jego kości są mocne i silne, nie ma więc ryzyka deformacji, złamań, to bardzo optymistyczne, u nas niestety walczyliśmy z odwapnieniami i tez między innymi dlatego nasza malutka była cała powyginana i miała problemy z poruszaniem - Lesio pewnie biega i skacze, co też pobudzi jego jelitka, więc pewnie te problemy z zaparciami są bardziej odległe jeszcze!Jestem przekonana, że na pewno te 2 lata przeciągną się o wiele dłużej - na prawdę, moja Lukrenia miała żyć tylko 2, żyła o półtora roku dłużej a miała poważne problemy z zaparciami i była mocno zdeformowana.
Ja się cieszę z tych wyników i wieści. Jestem z Wami.
Proszę uściskaj Lesia od ciotki


dużo mi raźniej jak to przeczytałam, nieustająco trzymam kciuki i czekam na kolejne wieści
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 04, 2008 9:40

w zasadzie podpisze sie pod slowami Magiji - wszystko szczera prawda :)
ale duzymi literami dodam: 70 mg/dl TO POZIOM CUKRU ZDROWEGO KOTA!
Mam cukrzyka a wiec i glukometr - dla spokoju sprawdzam moje zdrowe koty: poziom glukozy w ich krwi waha sie od 50 do gora 70 mg/dl. Oczywiscie mowie o stanie "na czczo" lub tuz po jedzeniu (zanim zwierzak zacznie trawic). Podobne doswiadczenia maja i inne osoby majace cukrzykow i zdrowe koty.

W kilka godzin po jedzeniu nie sprawdzalam wiec nie wiem kiedy u zdrowego kota ten poziom zaczyna rosnac i do ilu dochodzi.
Ostatnio edytowano Wto lis 04, 2008 9:43 przez Liwia, łącznie edytowano 1 raz
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15732
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lis 04, 2008 9:40

Postaram się jeszcze podesłać jakiś pieniążek w drugiej połowie miesiąca. Nieustające mizianki dla Lesia :)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lis 04, 2008 9:53

Teraz bede sobie tu glosno gdybala.
Zastanawiam sie nad dieta. Jak rozumiem - brzuch jest zbyt mały aby pomieścic Lesiowe narządy. Czyli im więcej miejsca w środku tym lepiej. Czyli im mniejsze porcje tym lepiej. Jednak grożą nam zaparcia.
Moim wnioskiem byloby: zero suchego, suchego-suchego i suchego-namoczonego, bez roznicy. Zawiera straszliwie duzo balastu zbednego kotu z punktu widzenia zywienia a jednoczesnie rozpycha sie w zbyt malym Lesiowym brzuszku: a naszym priorytetem jest oszczedzanie przestrzeni :) Moje barfowe koty robia malenkie kupki - malenkie ale dosc twarde. Czyli taka dieta, choc ze wzgledu na ilosc jedzenia, jest ok to z powodu mozliwosci zaparc nie bylaby dobra. Czyli: barf dostosowany do Lesiowych potrzeb? Tzn mieso, kostki i nne wynalazki z dodatkiem czystego, zywego blonnika i np. oliwy dla "poslizgu"?
Magija? Co o tym myslisz? Podobnie zywilas Lukre, prawda?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15732
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lis 04, 2008 10:01

Liwia - też mi się tak wydaje, mięsko w czystej postaci z oliwą z oliwek, tak na zaś, żeby wszystko ładnie pracowało. I nabiał, koniecznie, żeby mimo wszystko Lesio miał dużo wapnia. Pisałam o kocim jedzonku, bo np. u nas w pewnym momencie było by ono wskazane, dlatego tak się cieszę, że Lesio takie jedzonko jada i nie grymasi.
Myśmy podawali malutkiej piersi z kurczaka z otrębami i oliwą - była małym żarłoczkiem, więc zjadała to bez problemu, nawet jedną łyżkę stołowa otrębów do miseczki kurczaka potrafiła zjeść.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 04, 2008 10:09

Magija pisze:Myśmy podawali malutkiej piersi z kurczaka z otrębami i oliwą - była małym żarłoczkiem, więc zjadała to bez problemu, nawet jedną łyżkę stołowa otrębów do miseczki kurczaka potrafiła zjeść.


O to mi własnie chodziło - mieso, otręby i poślizg. Plus koniecznie składnik niosący wapń: kostki, skorupki jaj, mączka kostna. O ile pamiec mnie nie myli to wół byłby lepszy - zawiera mniej forsforu.
A mówimy o naprawdę dużych obciążeniach Lesiowych wnętrzności. Jako przykład podam mojego Czeska (9 kg): suchego powinien zjadac wg etykiety 100-110 g dziennie (pomijajac wage to olbrzymia objetosc) a mokrego zjada 150 g dziennie. Kolosalna roznica.
Ostatnio edytowano Wto lis 04, 2008 10:12 przez Liwia, łącznie edytowano 1 raz
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15732
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lis 04, 2008 10:11

Dziewczyny, życie zrobiło z Was specjalistki.. Dobrze, że ta burza mózgów będzie mogła Izie coś podpowiedzieć i uporządkować myśli.

Izunia, szoruj do następnych 2 czy 3 lekarzy. Nie chodzi o brak zaufania do tych, u których byłaś, ale o to, że każdy pomysł się liczy, który małemu ułatwi życie. Z życia wiem, że nie zawsze doktoraty się sprawdzają..

Myślami jestem bardzo blisko Izy i Lesiów dwóch. Trzeba będzie Izie pomagać bardzo intensywnie i permanentnie, oczywiście na miarę mozliwości każdego. Czeka ją długa (mam nadzieję!!) przygoda życiowa z małym facecikiem. Ale będzie kosztowna i trudna ze względu na emocje i problemy. Przynajmniej ciepłe myśli i pieniądze musimy jej dać jako nasz wkład w to co robi.

Kciuki ogromne, nieustające i niezmienne.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 04, 2008 10:19

na stałe uzupełnianie niedoborów wapnia - w formie najlepiej przyswajalnej polecam pastę Vita-pet
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lis 04, 2008 10:26

co do oliwy dodawanej do diety, to albo trzeba dodawac jej malo, albo co jakis czas (jezeli oczywiscie wystepuja zaparcia), jezeli nie trzeba bedzie nie dawalbym wcale, bo to jednak tluszcz, ktory obciaza watrobe
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lis 04, 2008 10:37

A np. gotowaną rybkę to on może jeść. Podobno lepsza na niedobory wapnia niż nabiał.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lis 04, 2008 10:40

kropkaXL pisze:Kochane dziewczyny-otwórzmy serducha na Lesiowe nieszczęście-każda złotówka się liczy-potrzebne będą konsultacje, badania,leczenie-a to wszystko kosztuje!!!
Iza chce zawalczyć o maleństwo-trzeba ją wesprzeć nie tylko kciukami-choć i te na pewno są bardzo potrzebne-ale teraz konieczna jest REALNA pomoc-błagam o pomoc!!!

Chętnie pomogę - potrzebuję tylko danych do przelewu. :kitty:

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Wto lis 04, 2008 10:52

TyMa pisze:A np. gotowaną rybkę to on może jeść. Podobno lepsza na niedobory wapnia niż nabiał.


biały ser: 94 mg wapnia/100 g
mintaj, dorsz: 9 mg wapnia/100 g

Najbogatszym źródłem wapnia są kości oraz skorupki z jajek.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15732
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lis 04, 2008 10:59

Liwia pisze:
TyMa pisze:A np. gotowaną rybkę to on może jeść. Podobno lepsza na niedobory wapnia niż nabiał.


biały ser: 94 mg wapnia/100 g
mintaj, dorsz: 9 mg wapnia/100 g

Najbogatszym źródłem wapnia są kości oraz skorupki z jajek.



wazniejsza od zawartości jest przyswajalnosc wapnia
z roznych produktów jest rozna
a wiec jest roznica miedzy tym co zawiera duzo danego składnika a tzw żródłem w diecie (który go dostarcza najwięcej i jest najczesciej spozywany)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 50 gości