BANDA KULAWEGO - zamykamy :)))

[Marcelibu]

Znów maleńka kocia bieda . Trzymam mocniuteńko, bardzo

[Zirael]

(..) kiedyś wetka wyciągnęła 3 dniowe maluszki, które całe rano wisiały w reklamówce na drzwiach lecznicy, to i teraz MUSI być dobrze.

Jakbym dorwala wlasciciela takiej reklamowki, musialybyscie mnie w wiezieniu odwiedzac. Goraca krew slowianska to jednak przeklenstwo.

[Anka]

Kciuki za maluszka, oby się udało

[Femka]

(..) kiedyś wetka wyciągnęła 3 dniowe maluszki, które całe rano wisiały w reklamówce na drzwiach lecznicy, to i teraz MUSI być dobrze.

Jakbym dorwala wlasciciela takiej reklamowki, musialybyscie mnie w wiezieniu odwiedzac. Goraca krew slowianska to jednak przeklenstwo.

to byśmy miały okazję się nagadać

[ewa74]

Mocne kciuki za kociaka


A tego ktosia od reklamówki z kociakami to bym tymi rencami własnoręcznie wyk%$#@&

[moś]

Femciu- kciuki za maluszka, zeby mu sie udalo

[Dorota]

Kciuki gigantyczne!

[Femka]

dzięki, jutro przekażę na ręce Pani Doktor.

Wasze kciuki są potrzebne w jeszcze jednej sprawie. Jestem w kontakcie z dwoma domkami zainteresowanymi małym Glusiem i czarną najmniejszą dziewczynką. Oba domki wydają się bardzo otwarte i sensowne. Żadnych ekstremalnych pomysłów.
Czyli przychodzi najtrudniejszy moment tymczasowania.

Wściekam się, że w pracy zamiast odświeżacza powietrza mam mieszaninę aromatu kociego żarełka, żwirku i w porywach zawartości kuwet. Że kocięta nabierają coraz większego zaufania i pozwalają sobie przelatywać po moim biurku nawet, gdy ja przy nim siedzę
Ale z drugiej strony człowiek pielęgnuje, przytula, wyciera nochale z gili, a teraz czas oddać.

A teraz Szczypiorki.
Nadszedł listopad. Pani Doktor uprzedzała mnie, że na wiosnę i jesień kręgosłup Milusi będzie o sobie przypominał. Wiosną tego roku nie było żadnych objawów. Teraz też Milusia nie straciła nic ze swojej energii, nie jest już tą senną, zwiniętą w kłębuszek kotką. Biega z pozostałymi Szczypiorkami, ma apetyt, strzela baranki domagając się głasków Ale znowu wracamy chyba do większej częstotliwości podawania lactulozy. Myślę, że w połowie listopada znów weźmiemy kilka zabiegów laserowych. Oczywiście najpierw pogadam z wetką, ale ona już rok temu mówiła, że laser Milusi nie zaszkodzi.
Inna rzecz, że Miluśka dużo energii przeznacza na to, jakby tu dopaść miseczkę z chrupkami Właśnie na 80% wczoraj wykończyła Femkowego renala i jutro rano musimy napić się lactulozy profilaktycznie.

Zauważyłam też, że Zosia coraz częściej rozkłada mi się pod nogami z brzuchem na wierzchu. Czyżby z wiekiem zaczęła doceniać głaski? Przynajmniej raz dziennie łaskawie pozwala miziać futerko, masować brzuszek. Ona taka chudzieńka jest

I tak sobie żyjemy, dzień za dniem.

[Dorota]

Milo poczytac o sielance.

Oby tak dalej!

[moś]

Ech co za zycie, jak w Madrycie

[Femka]

chyba mam problemy z komunikacją.
post miał być o niedogodnościach

[Sihaja]

chyba mam problemy z komunikacją.
post miał być o niedogodnościach

Taaaak???


Dobranoc

[Zirael]

(..) kiedyś wetka wyciągnęła 3 dniowe maluszki, które całe rano wisiały w reklamówce na drzwiach lecznicy, to i teraz MUSI być dobrze.

Jakbym dorwala wlasciciela takiej reklamowki, musialybyscie mnie w wiezieniu odwiedzac. Goraca krew slowianska to jednak przeklenstwo.

to byśmy miały okazję się nagadać

eee... za takie czyny to raczej w izolatkach trzymają

[Femka]

więzienia są przepełnione, podobno nie ma jedynek

[Zirael]

a, to śwetna wiadomość, nic, tylko mordować