Tulisia i Czesia - Tulisia dziś odeszła

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 09, 2009 15:35

Czesia destruktor. Zwaliła dziś mojego ulubionego kwiatka z szafki ;-( ulubiona doniczka pooooszłaaaa

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 15:42

Skad ja to znam :wink: Moja mama tez bardzo cierpiała z tego powodu,
ze wszystkie jej ulubione kwiatki lądują na podłodze. Ostatecznie wszystkie wylądowały na klatce schodowej (a stamtad zostały ukradzione :cry: )
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 15:46

Mam nadzieję że wyrosnie. Zuzka też zwalała potem stała się kotem niskopiennym.

Tuliśka w ogóle nie próbuje wskakiwać na górę.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 15:49

magoska_ pisze: Tuliśka w ogóle nie próbuje wskakiwać na górę.


To dziwne - jak nie kot :roll: U mnie wszystkie skaczą po regałach aż pod samym sufitem, z wyjątkiem inwalidy Rudiego.
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 15:51

magoska_ pisze:Tulisia niestety ma kilka strupków na pyszczku zrobionych przez Cześkę :-((


O, to tak jak u mnie. :wink: Pamiętam, że przez długi czas zachodziłam w głowę skąd Ramzes ma ranki na grzbiecie. Nawet pod kątem ewentualnego grzyba był badany. :roll: Dopiero potem doszłam, że rozmieszczenie tych ranek układa się we wzór pazurów. No i okazało się, że to Nesca w zabawach tak go urządza. :roll: I tak już od ponad dwóch lat. :?

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14566
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt sty 09, 2009 16:03

ewaw pisze:
magoska_ pisze: Tuliśka w ogóle nie próbuje wskakiwać na górę.


To dziwne - jak nie kot :roll: U mnie wszystkie skaczą po regałach aż pod samym sufitem, z wyjątkiem inwalidy Rudiego.


Odkąd jest u nas nie stara sie wchodzić wysoko - nie wiem czemu? Dal mnie lepiej ;-P
W ogóle Tulisia jakaś taka wycofana jest w stosunku do nas :-( mam wrazenie ze jak tylko zaczyna mruczeć to od razu się wycofuje :-( Nie wiem co mam robić prawdę mówiąc :-(

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 16:27

Może to kwestia czasu... albo taki ma charakter. Moja koteczka tez nie jest wylewna. Jak chcę ją pogłaskać, to od razu zwiewa. Na ręce w życiu nie da się wziąć. A myśłałam sobie, jak ją brałam, że kotki są bardziej przytulaste i w ogóle od kocurków. Bzdura... Mam 3 kocurki i 1 kotkę i to właśnie ona jest na samym końcu jeśli chodzi o mizianki, przytulanki i mruczanki. To taka "panna niedotykalska". Za to kocurek Mefisto dałby się zagłaskać na śmierć (choć też nie zawsze - jak ma nastrój oczywiście).
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 18:55

U mnie Psota specjalnie nie doprasza się pieszczot, a ja nie nalegam, bo i tak mam nadmiar mordek do głaskania. Za to Gadułka jest zazdrosna o głaski innych i zawsze się podpycha, żeby sie też załapać. Gadułka skoczna nie jest, bo chyba za ciężka, niby nieduża, a mam wrażenie, gdy ją podnoszę, jakby była z żelaza. Psota natomiast fruwa.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sty 09, 2009 22:32

Biją sie dzisiaj, polują na siebie, młoda zaczepia a potem beczy że ją Tulisia przytłacza. No regularna bitwa dziś.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 19, 2009 0:13

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 19, 2009 0:41

Miłość kwitnie :D Cudne są obie :1luvu:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 31, 2009 11:34

Zamorduję Cześkę, normalnie wezmę i ukatrupię.

A jak przyjdzie mi brać następnego kot to tylko dorosłego i wybawionego :-P

za stara już jestem na nocne szurania Cześki hehehe no bawi się tak ze budzi nas w nocy kilka razy - moze za mało w dzień wybawiona? tzn wieczorem???

A Tuliśka już wie kiedy Mała coś zbroi - wtedy sama chce się gdzieś zakamuflowac :-P zebym nie zobaczyła jej a Cześka niic sobie nie robi ;-P z tego ze wskakuje na samą górę i kwiatki mi zrzuca albo figurki wrrrrrrrrrr

Ale i tak jest jedna cudna kota kociasta ze słuszną waga i drugi wypierdek mamuta wagi lekkiej :-)

Tulisia uważa ze mruczenie uwłacza godnosci kociej a Cześka mruczy jak tylko się przejdzie koło niej a jak sie jej dotknie to włacza motorek na maxa :-P

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 31, 2009 12:12

Piękny kontrast. Prawda?
Czyli ode mnie masz kota idealnego i dobrze wychowanego, a Czesia to diablątko? :twisted: :wink:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob sty 31, 2009 12:17

Co za przepiękna miłość i wspaniałe zdjęcia! Cześka jest już gigantyczna!Rośnie jak mój Dunder:)!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob sty 31, 2009 12:33

Cześka jest tak zazdrosna o Tuliśkę że nie mogę tej drugiej pogłaskać dłuzej bo zaraz maluch przybiega i atakuje Tulisię. No diablątko w kociej skórze. Miłość kwitnie - naprawdę :-)

Tulisia jak dłużej Czesi nie widzi to miauczy i odzywa się w sposób bardzo charakterystyczny wołając ją i przyzywając do siebie. A jak jej mówimy że Czesi nie ma tutaj tylko jest np w sypialni to mądrty kot idzie do sypialni ;-P I Ustępuje Cześce jedzenie, zabawki. Ostatnio gdybym nie pilnowała to Cześka zjadłaby Tuliśce jej porcję mięsa bo Tulisia już się wycofywała a Cześka nachalnie do jej miski zaglądała

mądra kota z Tulisi ;-) Ma bardzo zrównoważony charakter :-) Co nie przeszkadza jej gonić Cześkę po całym mieszkaniu i na odwrót ;-P

Aaaa i Czesia ma juz piękne gładkie futro. i nareszcie czuc kota na ręce - nadal chudzina ale nie jest juz tak chuda jak przed miesiącem. Za to u Tulisi jest co przytulić ;-)) Uwielbiam ją :-)

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 40 gości