Mruczka78 pisze:Czy WY myślicie , że ja nie mam serca uczuć i jeszcze nie wiadomo czego....????
Tak, dokładnie tak myślimy

Każdemu "świętemu" walczącemu ze sterylkami aborcyjnymi proponuję wyjście wiążące się z jego pasją. Niech zapewni KAŻDEMU niechcianemu, głodnemu i choremu kociakowi miejsce w swoim domu i godne warunki życia do późnej starości. Wtedy będzie miał moralne prawo potępiać kocią aborcję. To jak - Mruczko, podajesz adres? Ciężarne kotki z całej Polski będą zwożone do Ciebie, a Ty się zaopiekujesz nimi, i oczywiście ich kolejnymi miotami.