Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

[Rustie]

To ja tylko tyle mam do powiedzenia:

I gratuluję Tobie i Lusi

[Bungo]

Dziękujemy

[gauka1]

Lusi nie oddam - i już wiadomo ża na domek tymczasowy się nie nadaję

Gratuluję, gratuluję, gratuluję !!!
Śliczna Lusia, prawda? Bungo - strasznie się cieszę !!!

[pixie65]

Tylko czekam, aż ktoś na forum zacznie przekonywać, że TRZY koty to jest najlepszy pomysł pod słońcem. Tym razem zapapmiętam nicka
Pozdrowienia od moich galopujących od rana potworów

Mówisz i masz....
Wiesz, Bungo...trzy koty to już zupełnie to samo, co dwa....Bieganina ta sama - i tak spać nie dają, rozrzucanie żwirku- już wszystko jedno ILE wywalają, skoro wywalają w ogóle....W łóżku to nawet wygodniej, bo powstaje zgrabny przekładaniec: Kot - TŻ - Kot - Bungo - Kot....Poza tym jak jeden kot nie ma ochoty bawić się z drugim, to ten drugi się nudzi, a tak...jest trzeci kot i ten pierwszy nie zawraca głowy Dużym, że się nudzi...
Do zapamiętania: my name is pixie....pixie65...

Gratuluję fantastycznego dokocenia i wbrew temu co pisałaś wcześniej, uważam, że znakomicie nadajesz się na domek...(tymczasowy...)

[progect]

Bungo, no przecież od samego początku tak miało byc, że Lusia zostanie

bardzo, bardzo się cieszę

[Bungo]

Wiesz, Bungo...trzy koty to już zupełnie to samo, co dwa....

Pixie, ja ci tego nie zapomnę
A Lusia wcale nie miała zostać Miałam jej szukać domku... i znalazłam..... Ale ona tak się wszystkiego bała na początku, a teraz polubili się z Bungo, no i on by tęsknił, a ona gdzieś tam by się bała i tęskniła... no i TŻ się poddał
No, normalnie bym po nocach nie spała, więc zostawiłam ją dla swojego świętego spokoju.
Ale trzeci kot dopiero po rozwodzie. To będzie oczywiście Ciszek, który dziś postanowił dostać się do domu od góry. Wieczorkiem Luśka podniosła na balkonie raban, wylatuję - i cóż widzę? Na wierzbie, co rośnie pod moim oknem skrada się - po coraz cieńszej gałęzi - Ciszek, wyraźnie celując w mój balkon . Złapałam miskę z żarciem i wypadłam na zewnątrz - ale Ciszunio już czekał na mnie pod drzwiami klatki schodowej.
Może wcale nie chciał do domu, tylko przypominał, że pora kolacji się zbliża

[czitka]

Uff, nadrobiłam!
Hmmm, jakby tu powiedzieć....
Dwa koty to radość jednego kota z drugiego kota , natomiast nie ma co ukrywać, koszty podwójne, kłopoty podwójne, troska zwielokrotniona.
Trzeci kot, to już kaplica , a jak do tego beznadziejny, to przed kaplicą nerwica Jak wiadomo, Cosia należy do tego unikalnego, słodkiego gatunku
Ja Ci Bungo nie będę pisać, ile razy drzwi otwieram i zamykam, jest od tego mój wątek Cosi. Przy kotach wychodzących, ich zwielokrotnienie to po prostu obłęd do sześcianu i taka jest prawda. Ale nie smutna prawda, a wesoła prawda Należy się z nią pogodzić i być dzielnym, czego z całego serca życzę i gratuluję!!!!! Luśka jest wspaniała, a i Bungo będzie teraz częściej w domu!
Gorzej, jak Lusia zacznie też wychodzić [/list]

[berni]

Bungo, no przecież od samego początku tak miało byc, że Lusia zostanie

bardzo, bardzo się cieszę

chyba więcej osób było wręcz pewnych że Lusia juz ma Swój Dom

moje serdecznie gratulacje z powodu dokocenia

[asica]

chyba więcej osób było wręcz pewnych że Lusia juz ma Swój Dom

Gratuluję!
I nie zapomnij pogłaskać męża w nagrodę, że taki grzeczny Albo nawet podrapać za uszkiem - Ebiś uwielbia

[Bungo]

No cóż, widzę, że wszyscy wiedzieli o tym, że Lusia ma dom - z wyjątkiem mnie
Niemniej serdecznie dziękuję wszystkim za gratulacje i Czitce za wyrazy współczucia Ona mnie rozumie - ja ją jeszcze nie całkiem i mam nadzieję, że tak zostanie.
TŻ wolę nie dotykać, bo ostatnio nie w humorze Poszczuję go Lusią

[Rustie]

Bungo, zadanie bojowe mam dla ciebie: zdjęcia Ciszka, mogą byc w plenerze. Na już Ludzie z majówki wracają, odkrywają, że bez kota w domu tak jakoś pusto, trzeba kuc żelazo póki gorące

A tak na serio mam tajny, desperacki plan

[czitka]

Bungo, zapomniałam wczoraj
Małą, cudną, miziasta kicię na wydaniu od soboty ma Fredziolina. Widziałam kotuchę osobiście- około 7-mio miesięczna tygryska, miziak i mruczak, zdrowa i sterylnieta, w sobote Jadzia jej sama wyjmuje szwy i puszcza luzem na działki- a szkoda.....To już gotowiec i do tego domowiec sie zrobił. Drobniutka, o uroczym pysiu. JAdzia mówi, ze nie będzie jej źle na działkach, ale domek byłby lepszy.....
Chyba, że Ty chesz
Trzy, to jest to!, żaden kłopot , żadna różnica

[berni]

No cóż, widzę, że wszyscy wiedzieli o tym, że Lusia ma dom - z wyjątkiem mnie

zawsze najbardziej zainteresowani dowiadują się na końcu
chociaż Lusia chyba też od początku wiedziała

A tak na serio mam tajny, desperacki plan

to ja trzymam kciuki za ten tajny plan

[Bungo]

Rustie, jak Ci już pisałam, plan jest fajny.
Tej kici od fredzioliny na widziałam na kociarni. Za to zgłosiły się trzy czarne kotki. Jutro pogadam z koleżanką i niech ona decyduje bo ja nie mam serca
Czitka, wykrakałas z tym wychodzeniem Lusi Wczoraj goniłam ją po całej klatce schodowej - tam i z powrotem - bo próbowała zwiać. Zołza jedna - trzeba ją było oddać, to by sobie mogła uciekać, gdzie chce na tej wsi
Mam teraz dwa wkurzone niewychodzeniem koty

[czitka]

Droga Bungo!
W ramach krakania dalej, za chwilę będziesz miała dwa wychodzące koty , bo w końcu Luśka tak czy inaczej się wymknie. Bungo będzie na sobie przynosił zapachy wolności, powietrza, ziemi, innych kotów...
Ją będzie gnało, instynkt będzie silniejszy.
Według mojego rozpoznania, a daj Boże, że błędnego, utrzymanie kota niewychodzącego przy wychodzącym, z założeniem, że niewychodzący chce być wychodzącym, graniczy z cudem lub domem wariatów, ewentualnie kliniką psychiatryczną w najlepszym wypadku.
Mimo wszystko, miłego, słonecznego i spokojnego dnia!