Żaba & Choć- czyli niunia i cicik ;) + iggy czyli koty3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro mar 12, 2003 1:53

leniwy dzien oj leniwy :) koty dzisiaj aktywnosci nei wykazywaly ..no moze ciupek...zaba sie bawila...mruczala mi na kolanach 8O ale zaraz potem uciekla..choc dzisiaj jakis marudzacy ..wlazl na zabe wylizal jej uszy ugryzl w srodek glowy i uciekl...potem sie zbunkrowal na polkach no i aportowal tez mysze ( napstrykalam malemu lowcy zdjec) bylam wredna i rzucalam mysze na polki :twisted: sie nabiegal.zaba w miedzyczasie wegetowala w kartonie i glampila sie uwaznie na wyczyny chociowskiego. terazjuz oba spia...oj trzeb abalkon skonczyc trzeba ciepelko jest koty chca wyjsc na zewnatrz..
milej nocki zycze...
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro mar 12, 2003 2:22

miłej :D
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 12, 2003 23:18

8O
i znowu male problemy....to tak ciagle ma byc? zaba przesladowana przez resztki kataru..dzisiaj kichla zielonym glutkiem 8O a potem miala zatkana dziurke od nosa :evil: hymm bylam dzisiaj u weta po krople dla chociowskiego..i sie pytalam co z zaba...jesli przestanei jesc i zrobi sie osowiala to w trymiga do weta.jak narazie zakraplac mam je oba :roll: znaczy sie oba koty :twisted:
dzisja niunia nawet pozwolila sie bawic ze soba przez 40 minut prawie...ogon myszy jest najlepszy :roll: choc za to aportuje mysze( jak ja ukradnie zabie) i nosi ja tez w pysku glosno warczac.. 8O 8O 8O myslalam ze mu sie znudzi warczenei po pierwszym dniu..teraz jzu wiem...ze nie ;)
koty obecnie sa calym moim zyciem..heh..jak latwo sie w czyms zatracic..
chociowski rano odstawial 3krotnie mruczando i robil mi masaz twarzy :roll: :D niunia zato latala z pokoju do miski i tak wkolko ..pomiaulkujac...wstalam tylko godzine pozniej niz zwykle 8) no nie wiem o co im chodzilo :twisted:

glaskalam dzisiaj ucho i lapke kocisia..tyle mogl wystawic przez szpare w drzwiach..ciekawe czy udaloby mi sie go zlapac jakby go wypuszczono przy mnie..pewnei zwialby..heh...NIECH KTOS WEZMIE KOCISIA DO SIEBIE PLISSSS normalnei kraja sie serce.eh. zastanawia mnei fakt czy udaloby sie go przyzwyczaic do drugiego kota...bo do ludzi mysle ze tak ..odrobina zaciecia i wszystko sie uda..


wlasnie pomizialam chocia po brzuchu..wlepia we mnei teraz slepka...glaszcz glaszcz....o! przerwa w patrzeniu na toalete podogonowa :roll:
niunia zabunkrowana w kartonie....

mam pytanie czy koty caly czas trzymane od przewiewow z dala po wyjsciu na balkon i plaszczeniu tam tylkow nie przeziebia sie??tak sie tylko pytam...

:oops:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw mar 13, 2003 1:31

Ipsi, pewnie wazne jest tez, zeby one byly zdrowe ZANIM wyjda na balkon. Moje czesto gesto siedza na ziiimnym parapecie przy szparce w oknie (lubie sie wietrzyc - takie mam hobby, he he), ale jakos nic im sie nie dzieje, odpukac.
A Chociowski warczy cobyscie sobie uswiadomily, ty i Niunia, czyja wlasciwie jest ta myszka :lol:
Co ja slysze: Niunia imponuje jakimis nawrotami katarku?
Zakraplaj tak jak wet kazal, a jakby sie nasililo, to wiesz...do pana doktora rasras.
A moze Niunia tak kombinuje, bo juz go dawno nie widziala...? :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw mar 13, 2003 1:44

oj ja jej dam po nosie jak ona mi tu katar dostaje bo chce do doktora!!! teraz rozwalaja mi pol mieszkania.zazadalay sobei jedzenia o 00.40 8O oszalec idzie.na dodatek ktores..nei wiem ktore ma luznaaaaa kupeeeee...ja je pocwiartuje kiedys!!! kto wie jak dlugo wlecze sie za kotem koci katar? :roll:
o zaba robi podchody do ekranu kompa :twisted: ja jej dam ...eh..nei lubei zamartwiac sie..oj nei lubie..oba dranei pod scisla obserwacja ma....
a mysza jest wspolna :wink: dalam to chociowi do zrozumienia..czyli w ataku szalu szurajac na podlodze na czworaka z mysza w zebach tez na niego nawarczalam :twisted: a co!!!
niunia rozrabia!!!!normalnei ja nosi!!nei wyglada na chora..choc zdaza sie jej psiknac...sama juz nie wiem...chocioski spojowki tez nei ma takie jakie powinien...oj oj oj.. :roll:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw mar 13, 2003 1:49

ipsi pisze:[ciach...]
a mysza jest wspolna :wink: dalam to chociowi do zrozumienia..czyli w ataku szalu szurajac na podlodze na czworaka z mysza w zebach tez na niego nawarczalam :twisted: a co!!!
[...ciach]


Chciałabym to zobaczyć 8O :lol:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 13, 2003 1:58

hihi bocian widzial..cud ze nei zapetlil mnei jeszcze w kaftan :lol:
hiihih dzisiaj lezalam na plecach i podrzucalam sobei mysze....zaba byla zainteresowana tym faktem..choc natomiast chcial mi mysz odebrac..
tak poprawdze jesli istnieje reinkarnacja to ja zamawiam sobie bycie kotem!
:D

a zapomnialam napisac wczesniej chociowski ma nowa zabawe:) przylazi do mnie i zaczyna mi kopac na podkoszulku...wtedy ja musze mu uchylic podkoszulek a on sie pod niego tarabani i sobei spi pod nim..wygladam wtedy jakbym przytyla pare kilo :lol: dzisiaj lezalam plackiem na podlodze a ten wlazla sam pod koszulke- na plecy i przelazal mi w kolo i wylozyl si ena brzuchu :roll: a jak go nie chce wposcic to miauczy!! a jesli wystawi ogon spod koszulki to wtedy zaba ma ubaw:) poluje sobie :twisted:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw mar 13, 2003 2:01

ipsi, widzę, że kotuszki znalazły sobie nową zabaweczkę :ryk:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 13, 2003 2:02

No nie moge.. :ryk:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw mar 13, 2003 2:15

kochane dziewczyny czy wy sie smiejecie ze mnie? 8O 8)
muhihihi ale to moja codziennosc...tu chyab nalezy jzu plakac;)
no wlasnei szukalam zaby 5 minut...zamknelam ja w kuchni ...podstepnie wlazla tam za mna i sie zaszyla pod stolem...
zaba kicha.... :evil: zwawa jak jzu pislaam ponad miare ..ojojoj jeszcze polukam na nia jutro...jak ona nie wyzdrowieje to kiedy ja zaszczepie :crying:
eh na dobranoc sobie obejrze bajke! moze maupoludy tez sie uspia...nowe szaty krola...e tamm...choc defiladuje po stole( a mu nie wolno!!!!) a zaba mozdzy jak do niego wejsc....
posrutowaly karton..ja cie nei moge!!! dwa koty tak rozrabiaja a co sie dzieje z dziecmi 8O
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw mar 13, 2003 2:23

He he, Ipsi, jesli ty sobie z dwoma, ze sie tak wyraze, dynamicznymi, kotami sobie radzisz - to i dzieciak ci niestraszny :wink:
A z tym zamykaniem, to tak potem glupio, nie? Otwierasz drzwi, jakis kot wypada w tempie rakiety, z fuknieciem: "No co jest?" :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw mar 13, 2003 7:44

Ipsi, ale Ci fajnie :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88541
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw mar 13, 2003 11:43

zuzo fajnei i nei fajnie..ciagle sie glapie na koty...czy im cos z nosa czasem nei leci...czy z oczu...czy zaba ma odetkana dziurke wnosie...
eh
dzisiaj apetyty dopisuja...kotucha.zobaczymy co pozniej bedzie
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw mar 13, 2003 23:08

Taaa.... To wrasta w normalnosc, troska o to czy aby nie sa chore (kichnal!) i czy mozna je wypuscic na balkon (nooo, kafelki baaaardzo zimne) i rozwazania, jakie musi byc nowe mieszkanie (balkon taki latwy do zabudowy koniecznie 8) ). Tylko NIE-ZAKOCENI jak o tym slysza, to robia wielkie oczy :lol: .

Ipsi, idzie Ci baaaaardzo dobrze i prosze nie zaprzestawaj swoich komentarzy...

Powiem Ci tylko, ze to sie nigdy nie konczy. Myslisz sobie, ze juz powazniejsze choroby za Toba, sterylka/kastracja tez, a tu okazuje sie, ze cos nowego wypadlo :) . I nic, tylko pedzic do weta.

Moja wetka dzisiaj mnie uspokajala telefonicznie i na razie miala racje - po kilku dniach bojkotu jedzienia WSZYSTKO zlostyalo sprzatniete.

Trzymaj sie i jak dasz sie zwariowac (na pewno 8) ) to pamietaj, ze nie jestes jedynym takim przypadkiem na swiecie :lol: .

Glaski dla kocich i pozdrowienia dla Ciebie.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt mar 14, 2003 1:06

uhhh taka codziennosc mnei zabije..mojanerwica zaladka rozwinie sie do monstrualnych rozmiarow i zgine zjedzona przez wlasne nerwy :twisted:
co do luznych qup..olsnilo mnie dzis! zastanawiam sie na ile tojest prawdziwe. podejrzenia przesunely sie na osobe chocia! w poniedzialek dran dostal tabletke na robole( znaczy sie 2 ostatnia czesc tej tabletki) i moze dlatego ma luzniaka?no i z pyszczka mu zaczelo zalatywac....wiec...to moze wina roboli????? 8O ktos ma jakies info na temat odrobaczania?czy takie efekty dodatkowe moga wystepowac po 3 dniach?no bynjamniej oba skunksy( zaba puszczala dzis baki 8O :oops: 8O ) apetycik maja..
stan zaby na dzien dzisiejszy: nos suchy nei swiszczy kichla na caly dzien-raz....ogolnie wychodzi na to z eja jestem rozdygotana panikara siejaca poploch...a ona symulantka!
oswajanie zaby na dzien dzisiejszy: 3 slimak juz widzi zarysy ostatniego zmiennika...niunia kuma ze nie jestem wrogiem...zakodowala sobie juz na amen ze to ja jestem puszka zarcia...no dzisiaj nawet siknela sobie radosnie w kuwete przy mnie 8O hiehhh zaszczyt mnei kopnal no nie ma co!
choc dzis leniwa dupke ma.spi.wola o jedzenie spi.dopiero teraz przez 30minut poprzeganialam je :) zzipaly sie:))) jestem z siebei dumna....chociowskiemu zakraplanie oczu sie nei podoba oj nie podoba! moglby pisac prace doktorska "100 sposobow na wykrecenie glowy" ale ma pecha ja mam zrobionego profesora z" jak zignorowac wykrety kocie i dopiac swego"
no mam szczescie i oba juz nei protestuja przed tabletkami nei zdaza..dzisiaj bylam beee pancia ....i wcisnelam rutino miedzy jednym kesem suchego a drugim:) to bylo dobre posuniecie:))
no teraz galgany wieczorne polowanko jeden na drugiego...zaba lezy w kartonie..choc siedzi obok i pacaja lapa...ewentualnie stara sie uchwycic cokolwiekbadz zaby co wystaje przez rozne szpary w kartonie :twisted: zaba przechodzi sama siebie jak wylania sie nagle z kartonu z glosnym praaaaaaaahhhhhhaaa i ponownie w nim znika...normalnei mowie wam jak potworek wystajacy z brzucha ripley z obcego:))))
heh no a ja wiem na bank teraz ze na koty ani psy to nei jestem uczulona...katar mi sie zaczallllllll-dziekuje ci olszo i leszczyno :evil: umierammmm tony chusteczek...a koty maja radoche! zaba srutuje kazda ktora znajdzie...no srutuje tez wlasnei karton..konkretnie poszerza wejscie..czyzby sie przytylo panience?
pozdrowienia dla was wszystkich i miziaki dla kotow:)

co do zamykania to strasznie glupiooo :oops: ale teraz przeszukuje kuchnie zanim ja zamkne:)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Marmotka, MB&Ofelia i 966 gości