Ink, Dexter, Tigra + tymczasowo Gacuś

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 09, 2007 18:13

No, więc Sid i Nancy dziś dorobili się wątku na Kociarni :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57306

"They're so wonderfully, wonderfully, wonderfully, wonderfully pretty..."

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 10, 2007 1:43

Nie sądziłam, że wśród kotów mogą istnieć tak skomplikowane uczucia ;) Może się czegoś nauczę o życiu :wink: ? Mamy tu i miłość i zdradę, i zazdrość. I nieśmiałość i podchody. Również udawanie, że nic się nie dzieje. Drobne, dla niewprawnego oka i ucha wręcz nieuchwytne gesty, pomruki i spojrzenia, świadczące o niezwykłym bogactwie emocji. No, serial wenezuelski tu mamy. Tylko Inka jest zdystansowana i w zasadzie ciągle robi tak: :roll:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 10, 2007 13:15

Help. I need somebody, not just anybody...

Zapraszam do "rzucenia okiem" :)

http://www.youtube.com/watch?v=p0ZK8vyt ... 5544%2C%2E

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 12, 2007 0:08

Niby wszystko dobrze, ale... Sid i Nancy kaszlą. Nancy krwawią dziąsła. Inka też kaszle i chyba kłaki ma w brzuchu. Lub robaki. Bo ma odruch wymiotny :( I do tego boli ją ucho. Tylko rujkujące dziewczyny mają się dobrze. Dostają proverę i jakoś milkną powoli. Ostatnio idąc pod swoim oknem usłyszałam Muffi. Głośna była. Ciekawa jestem co na to sąsiedzi ;)

Nie mam jeszcze dużego transportera i nie mam jak kotów zawieźć do weta. Niestety w mały nie wejdą 3 wielkie koty :? Na szczęście przesyłka zamówiona :) I tylko czekać aż kurier zapuka do drzwi :)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 13, 2007 20:10

Inka jest jakaś nie bardzo :( Widać, że źle się czuje. Wygląda to na przeziębienie. S&N też zresztą kaszlą i kichają. Jednak oni jakoś mają chęć na zabawę i jedzenie, a Inka leży smutna i lgnie do mnie jakoś szczególnie. Jutro zabiorę ją do weta. A "punki" muszą poczekać na transporter.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 14, 2007 19:09

Trochę chorujemy. Mamy gorączkę i powiększone węzły chłonne. Na razie dwie piąte były u weta (I&M). Pozostali jadą w piątek.

Inka lubi bezo-pet. I dobrze. Niestety wydaje jej się, że również lubi szyneczkę. To już niedobrze, bo nie dostanie i się zapewne obrazi.

Ten transporter, kiedy on przyjedzie? :( Może jutro? Bo jak ja zmieszczę punki do transportera Inki? Na wcisk chyba wejdą... Przynajmniej nie będą się w nim przemieszczać ;)

Tigra rozdrapuje stare rany. I krwawi. Biedna. Widzę, że ją boli i że jest rozdrażniona. Ale dziś rano... Po raz pierwszy obudziłam się z Tigrą przytuloną do mojego boku. Reszta kotów tuż obok. Chociaż coś.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 14, 2007 19:49

U nas panny tez miały powiększone węzły chłonne. Róznie przebiegało leczenie - w zalezności od odporności. Ale goraczki nie było.
A Tigra - może postanowiła się strupków pozbyć, żeby byc piękną, tylko nie wpadła na to, ze musza same odpaść, albo, ze na mokro :wink:
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt mar 16, 2007 23:39

U nas jakoś się już lepiej czujemy :) A Muffinka to nawet oficjalnie została dziś miziakiem (napisałam o tym w jej wątku na kociarni). Punki były u weterynarza i są w bardzo dobrej kondycji poza tymi cholernymi dziąsłami (zwłaszcza u Sida dziąsła bardzo biedne). Ink i Muffi wracają do zdrówka. Tylko jeszcze Tigra została do przeglądu. A jest z nią kiepsko - tzn z jej futrem. Odpada z niej razem z tymi strupami, co to się ich Pani Tigra pozbywa za pomocą pazurów (obciętych). I kicia cały czas śpi na parapecie, idzie się najeść, skorzystać z kuwety i wraca spać. Bardzo mi jej żal :( Boję się ją głaskać zbyt często, bo po każdej sesji głaskaniowej Tigra sie drapie. A my tu nie chcemy, żeby się drapała!

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 17, 2007 14:17

Jutro z Tigrą jadę do weta. Jakaś taka jest... Byłam w pracy i nie wiem czy jadła i piła. Nie wiem też czy była w kuwecie. Ale wygląda tak, jakby nie miała ochoty na nic :( Osowiała jak nigdy. Tiguniu, nie sowiej :( Nie znam się na sowach, jak osowiejesz do końca, to co ja zrobię?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 17, 2007 15:05

Kciuki za panienke - oby okazało sie, ze to tylko przesilenia wiosenne
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Nie mar 18, 2007 10:13

Niedziela. Poranek. Za oknem ciężkie chmury, zimno i mokro. Jednak w posiadłości Ink Piwniczanki błoga sielanka. Państwo wylegują się w ciepłym łóżeczku, czekając - nie wiem na co - na śniadanko zaserwowane do łóżka na srebrnej tacy w porcelanowych miseczkach? [chyba muszę kupić srebrną tacę - przyp. room service'u]

Oto sielanka. Czy te oczy mogą kłamać? Są takie hm, jasne...

Obrazek Obrazek

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 20, 2007 0:32

Jupi! Mamy kuwetę wielką jak szafa ;) Koty zaakceptowały bez problemów. I transporter jeszcze wiekszy od kuwety :)

A Tigra nie wygląda teraz za fajnie :( Jest smutna, chora, obolała, być może zaświerzbiona lub zagrzybiona (zgrzybiała?) i ma wszystkiego dosyć. I chyba ma gorączkę :cry:

Tak wygląda:

Obrazek
Tu jeszcze jakoś...

Obrazek
Tu już niefajnie...

Obrazek
I jeszcze bardziej niefajnie...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 20, 2007 13:55

Jutro do weta. No, ma gorączkę, jak nic. Ogolona, z gorączką, wysmarowana paskudztwem, zestresowana, kochana moja Tajgusia. Wczoraj na mnie warczała, ale chociaż się tak źle czuła, mogłam wykonać wszystkie konieczne zabiegi i cierpliwie je zniosła. Dzielna malutka. W wersji "fur off" Tigra wygląda jak kupka nieszczęścia, co? :(

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 20, 2007 14:00

Biedniusia taka na zdjęciu... kciuki za zdrówko :ok: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 20, 2007 21:17

Dziękujemy, Fraszko kochana, kciuki potrzebne. I do weta dopiero w piątek, bo jutro cholerna rada pedagogiczna w szkole :x Mi tu kotek chory, biedny cierpi, a ci sobie radę wymyslają! Jeśli to świerzbowiec, to oby nie przelazł na inne koty. Na szczęście Tigra nie pozwala im do siebie podejść. Chociaż jakiś plus jej nietowarzyskości. Teraz tylko chodzę i dezynfekuję miejsca po Tigrze. I piorę codziennie jej kocyki (nie tylko ze względu na podejrzenie świerzba, niestety :? Tigra ma chwilami stresa z powodu przemywania skóry i podsikuje pod siebie). Tak mi jej żal.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 47 gości