
Dziś jestem zachwycona jeszcze bardziej.
Maja została przeze mnie zaaresztowana, bo po śniadaniu zaczęła szleć z Małi-Małi.
Myślałam, że to on ją zaczepia, ale chwila obserwacji wystarczyła, żeby stwierdzić, że Majka leci za małym, notabene Małi jest od niej większy.
Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby kotka, drugi dzień po operacji tak się zachowywała
