Nie wytrzymaliśmy, pojechaliśmy dzisiaj rano do kliniki na Brynowie tam gdzie kiedys leczyliśmy koty.Wysiedziałam się tam trzy godziny.
Punieczka miała zrobiony wymaz z ucha, pani wet powiedziała, ża dopuki nie będzie wymazu wstrzymujemy się z podawaniem leków aby jeszcze bardziej nie zaszkodzić.Wstzymujemy sie z czyszczeniem uszu jedynie z wierzchu tak delikatnie przy pomocy Betadine.Wyciśnięto Punieczce to co było torbielem czy tez ziarniakiem i poszło do badania i jeszcze z pięty pobrano zeskrobiny.Pani weterynarz nie wyklucza alergi pokarmowej, obie koty przeszły na karmę dla alergików zobaczymy co z tego wyniknie.
Jutro albo pojutrze wyniki i dopiero dalsze postępowanie.
W grzybice pani weterynarz nie chce zabardzo wierzyć bo jak opisywałam jej jak to u Punieczki wyglądało to powiedziała, że jak grzybica byłaby na całym kocie to ktoś na pewno by się zaraził raczej wszystko wskazuje na alergię.No nareszcie jestem zadowolona, tylko dlaczego ta klinika tak daleko i tyle czekania
Mam nadzieję, że nareszcie zaczniemy leczyć przyczynę a nie skutki.
jezeli narobiłam błędy to przepraszam chciałam jak najszybciej napisać.