Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MaryLux pisze:A mi nie szkoda szczurów. Są wstrętne.
ewkkrem pisze:MaryLux pisze:A mi nie szkoda szczurów. Są wstrętne.
Szczury są wspaniałe, cudowne, mądre i ... łatwiej się z nimi dogadać niż z kotami
jolabuk5 pisze:Pojedyncze szczury czy myszy w piwnicy nie są przerażające, ale szybko przestają być pojedyncze, niestety...
Silverblue pisze:Miałam kiedyś i szczurki i myszki. W sensie hodowlane takie. Sympatyczne są, ze szczurkami też jest fajna więźTylko żyją dość krótko. Ale takich dzikich piwnicznych trochę się boję.
jolabuk5 pisze:Masz niesamowite koty! Koci myśliwi i to jeszcze ze specjalizacją (szczury, gołębie)...
MB&Ofelia pisze:O, to ja zapraszam kocią drużynę odszczurzającą do świdwina! U moich rodziców w piwnicy podobno są szczury. Mama z pewnością zadba o należyte wynagrodzenie, bo panicznie boi się gryzoni.
ewkkrem pisze:A wiecie, głupio mi ale szczurów też mi żal![]()
Na myszy i szczury "edukowałam" mieszkańców mojego bloku narzekających na wolnożyjące koty. Zawsze pytałam takiego hmmm, delikatnie mówiąc nie lubiącego kotów, dziwnego ludzia " to woli pan/pani myszy i szczury? " Czasem docierało. Jednak okna piwniczne dewastowałam nagminnie. Taka to była moja wojna ze spółdzielnią mieszkaniową
MaryLux pisze:ewkkrem pisze:MaryLux pisze:A mi nie szkoda szczurów. Są wstrętne.
Szczury są wspaniałe, cudowne, mądre i ... łatwiej się z nimi dogadać niż z kotami
E tam, nie lubię ich, pałętają się po piwnicach, a czasem także po ulicach
Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 41 gości