Fiora[*] Ignaś[*] Kitka - ODDAM ZENTONIL

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 05, 2018 19:08 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

Dropsiu :1luvu:
Nie martw się o mnie, ja mam apetyt. Tylko niedobra duża mi nie daje tyle, ile bym chciała.
Wędlinek też mi nie chce dawać ani serka, a to takie pyszne przecież...
Przed tabletką godzinę nie mogę jeść i potem, po tabletce, znowu godzinę. Tyle czasu...
Duża mówi, że mam syndrom pustej miski - taka niedobra pamiątka po czasach bezdomności...
Fiora

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Pon lut 05, 2018 19:32 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

saaga pisze:Dropsiu :1luvu:
Nie martw się o mnie, ja mam apetyt. Tylko niedobra duża mi nie daje tyle, ile bym chciała.
Wędlinek też mi nie chce dawać ani serka, a to takie pyszne przecież...
Przed tabletką godzinę nie mogę jeść i potem, po tabletce, znowu godzinę. Tyle czasu...
Duża mówi, że mam syndrom pustej miski - taka niedobra pamiątka po czasach bezdomności...
Fiora

Fiorusiu, Lusia ma ten sam syndrom

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 05, 2018 19:52 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

saaga pisze:Dropsiu :1luvu:
Nie martw się o mnie, ja mam apetyt. Tylko niedobra duża mi nie daje tyle, ile bym chciała.
Wędlinek też mi nie chce dawać ani serka, a to takie pyszne przecież...
Przed tabletką godzinę nie mogę jeść i potem, po tabletce, znowu godzinę. Tyle czasu...
Duża mówi, że mam syndrom pustej miski - taka niedobra pamiątka po czasach bezdomności...
Fiora

Fiorusiu - syndrom pustej miski trwa góra kilka miesięcy. Jak masz dobry apetyt to tylko cieszyć się trzeba. Mam wielką ochotę zbiesić się i (nie wiem czy mnie Miał nie wyklnie). Moja Ruzia przeżyła u mnie prawie całe swoje 15-letnie życie w latach, gdy nie słyszało się o mleku bez laktozy i szkodliwości soli dla kotów. Odeszła na chorobę niezwiązaną z przewodem pokarmowym czy narządami typu wątroba, nerki (choroba neurologiczna - diagnoza weta). Całe swoje swoje życie piła mleko z laktozą zbełtane z serkiem (twarogiem - najlepiej almette). Nic innego nie piła bo woda to dla plebsu. Jadła prawie wyłącznie surowe mięso wołowe i drobiowe z przewagą tego pierwszego. Każdy wet mówił - nie dla wieprzowiny - wołowina lekkostrawna i zdrowa.
W sól wierzę, że jest be, ale często wydaje mi się, że przesadzamy z tym zdrowym żywieniem. Szczególnie karmy po kilkadziesiąt lub nierzadko kilkaset złotych za kilogram - to nabijanie nas w butelkę i żerowanie na naszych uczuciach. Nie dajmy się zwariować.
Jestem początkującym forumowiczem ale co mnie bije w oczy w czytanych wątkach to to (miała/miał 11lat - 14lat - 16lat). Gdyby się chciało komuś policzyć to chyba przeciętna życia kota.
Może nie żałuj od święta Fiorusi kawałek twarożku (z małą zawartością soli) lub kawałeczek wędlinki.
Drops się rozpisał, ale leżało mu to na sercu od wielu dni.
Najważniejsze Fioro - to dobry apetyt i dobry humor.
Moja pierwsza Fioro i dla mojego pierwszego Ignasia pozdrowienia od Dropsa, Maćka i dużej.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8928
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon lut 05, 2018 20:15 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

Ewkkrem, zgadzam się z Tobą.
Serek, szczególnie ulubiony wiejski, jak najbardziej. Ale pleśniowy, którego koty się domagają jak opętane, to chyba przesada by była.
Mięsko jak najbardziej - indyk to podstawa, kurczak, wieprzowina, wołowina dla Fiory jest beee... Ignaś za to woła uwielbia. Jada też sporadycznie wątróbkę, a Fiorcia jej nie ruszy! A rybka, najlepiej taka prosto z rzeki, wyciągnięta na wędkę przez dużego, którą ja potem pieczołowicie filetuję, to już w stan euforii oboje wprawia!
Pamiętam, że w zamierzchłej przeszłości - moje lata wczesnopodstawówkowe, mieliśmy kota. I pod wpływem tego, co napisałaś, zastanawiam się, co on jadł. Oczywiście mleko to była podstawa, a poza tym, to chyba ludzkie jedzenie - karm we wczesnych latach 80. przynajmniej w moim mieście nie było w sprzedaży.
Weterynarz jeden w miasteczku, taki bardziej od zwierząt gospodarskich, szczepień nie było, badań laboratoryjnych nie było...
Jak ten Deksio przeżył 10 lat :strach:
To niemalże znęcanie się nad kotem było :ryk:

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15


Post » Pon lut 05, 2018 21:37 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

saaga pisze:Ewkkrem, zgadzam się z Tobą.
Serek, szczególnie ulubiony wiejski, jak najbardziej. Ale pleśniowy, którego koty się domagają jak opętane, to chyba przesada by była.
Mięsko jak najbardziej - indyk to podstawa, kurczak, wieprzowina, wołowina dla Fiory jest beee... Ignaś za to woła uwielbia. Jada też sporadycznie wątróbkę, a Fiorcia jej nie ruszy! A rybka, najlepiej taka prosto z rzeki, wyciągnięta na wędkę przez dużego, którą ja potem pieczołowicie filetuję, to już w stan euforii oboje wprawia!
Pamiętam, że w zamierzchłej przeszłości - moje lata wczesnopodstawówkowe, mieliśmy kota. I pod wpływem tego, co napisałaś, zastanawiam się, co on jadł. Oczywiście mleko to była podstawa, a poza tym, to chyba ludzkie jedzenie - karm we wczesnych latach 80. przynajmniej w moim mieście nie było w sprzedaży.
Weterynarz jeden w miasteczku, taki bardziej od zwierząt gospodarskich, szczepień nie było, badań laboratoryjnych nie było...
Jak ten Deksio przeżył 10 lat :strach:
To niemalże znęcanie się nad kotem było :ryk:

No właśnie - jak? Może właśnie dlatego, że nikt wariacji nie dostawał na punkcie jednej lżejszej kupki, jednego kichnięcia czy jednodniowego braku apetytu? Przecież my też tak mamy!.
Ciekawi mnie - może zrobić sondę wśród forumowiczów - czy z dwudniową biegunką idziemy do lekarza - czy z dwudniową biegunką idziemy do weterynarza?
Ja pierwsza odpowiem - ja nie, kot na trzeci dzień na pewno - ja nawet na siódmy dzień nie.
Przemyślenia Dropsa - kota Dropsa - pewnie bez sensu - a może nie?
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8928
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon lut 05, 2018 22:27 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

Ja mam w tej kwestii mieszane odczucia, z jednej strony jestem przeciwna szaleństwu że zwierzak nie może nawet zjeść kąska tego co nie jest dla niego super wskazane czy żeby iść ze wszystkim do weterynarza z drugiej strony nawet najmniejszy symptom może oznaczać poważną chorobę która zaraz bardziej się rozwija...

Minu

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Śro sty 03, 2018 22:52

Post » Pon lut 05, 2018 22:44 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

ewkkrem pisze:Ja pierwsza odpowiem - ja nie, kot na trzeci dzień na pewno - ja nawet na siódmy dzień nie.

Dostać się do ludzkiego lekarza znacznie trudniej.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lut 06, 2018 15:47 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

Miau!
Byłam znowu u pani doktor. Rano nawet śniadania nie dostałam. Krew mi zabrali.
Mamy już wyniki i duzi się cieszą, mówią, że nie jest tak źle.
Dostałam mięsko na obiad!
Fiora


Dzisiejsze badanie krwi było robione na miejscu. AST i ALT wyszło 2 razy niższe niż kilka dni temu :D
Są oczywiście podwyższone, ale tragedii nie ma.
Dalej bierzemy tabletki.
Duża

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Wto lut 06, 2018 15:59 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

MalgWroclaw pisze:
ewkkrem pisze:Ja pierwsza odpowiem - ja nie, kot na trzeci dzień na pewno - ja nawet na siódmy dzień nie.

Dostać się do ludzkiego lekarza znacznie trudniej.


Trudno się dostać ostatnio nawet do POZ.
U specjalistów bywam na szczęście raz w roku kontrolnie (okulista).
Podczas ostatniej choroby stwierdziłam, że wolałabym leczyć się u weterynarza.
A'propos lekarzy przypomniała mi się zabawna historia.
Gdy chodziłam jeszcze do liceum miałam usunięty wyrostek. Po wielu, wielu latach z silnymi bólami brzucha zostałam skierowana do chirurga. Lekarz zbadał mnie bardzo skrupulatnie i zdiagnozował ostry wyrostek. Jakoś chyba cudem mi odrósł! Lekarz nie chciał uwierzyć, że jestem po operacji, bo blizny nie zauważył. Fakt, że mam pięknie zszyte szwem kosmetycznym i z lupą trzeba jej szukać, no ale żeby specjalista...

Minu pisze:Ja mam w tej kwestii mieszane odczucia, z jednej strony jestem przeciwna szaleństwu że zwierzak nie może nawet zjeść kąska tego co nie jest dla niego super wskazane czy żeby iść ze wszystkim do weterynarza z drugiej strony nawet najmniejszy symptom może oznaczać poważną chorobę która zaraz bardziej się rozwija...


Minu, witaj w naszym wątku!
Myślę, że każdy z nas zna swoje koty, szczególnie te starsze.
Mój siedemnastolatek Ignaś np. większość dnia śpi, nie martwi mnie to. Jednak gdyby Fiora (o 10 lat młodsza) tak się zachowywała, byłabym zaniepokojona.

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Czw lut 08, 2018 20:56 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

saaga pisze:Fiona, chodź do mnie na pączki!
Ty Dropsiu także, razem z Maćkiem!
Duże też zabierzcie!
Fiora gościnna

Drops zamawia kotolot i zjawia się za chwileczkę z Maćkiem. Po drodze zabierze Fionelkę!!!
Przylecimy sami :mrgreen: Duzi nie mieszczą się do kotolota :ryk: :ryk: :ryk:
Drops.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8928
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lut 08, 2018 20:58 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

Zrobimy kocią imprezę!
Idę też zaprosić Lusię!
A jutro Dzień Pizzy, to też możemy wspólnie poucztować!
Fiora łakomczuch

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Czw lut 08, 2018 21:05 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

Plizz - zaproś Lusię :1luvu:
Drops.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8928
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lut 08, 2018 21:07 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

Dropsiu , zaprosiłam. Wiem, że Ty Lusię koffasz :1luvu:
Fiora koleżeńska

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Nie lut 11, 2018 20:49 Re: Jestem Fiodor! Teraz Fiora!

No i co, i co z tą imprezką? Będzie jeszcze?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości