Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

Ojej, jak się cieszę

Gutek pisz, pisz, pisz :201494

Wszystkiego najlepszego, Stasiu! :201461

A sąsiedzi mogli się szybciej zdecydować. :wink:

Krótko, bo dzisiejszy dzień z alarmową podróżą po Stasia nieźle mi dokopał. Wiadomo - jak się człowiek spieszy to pociągi poopóźniane, a zamówione we Wro taxi z parkingu spod PKP wyjeżdża 30 minut. Na szczęście dzięki Czitce Staś (od dziś na razie Stanisław, a co dalej to życie pokaże) trafił wreszcie w stęsknione objęcia kocicy Ibi - na dzień dobry umyła mu ucho! i suki Szili, która czem prędzej chciała wymasować mu brzuszek i umyć podogonie, ale została przez Stanisława opluta i przeklęta. Swoją drogą skąd taki maluszek zna TAKIE wyrazy? :twisted:

Teraz Szila wdrożyła już proces oswajania Synka ze sobą, czyli leży 40 cm od klatki. Tylko leży. A Syn już nie klnie i nie pluje, tylko paczy. Podejrzliwie. Ja sama Syna wygilgałam, obcięłam bachorowi pazury i podałam 1 dawkę odrobaczenia. Oczka na razie i odpukać ok, jeśli nic się nie pogorszy to za tydzień szczepimy.
Stanisław jest strasznie paskudny, tfu, tfu :1luvu:

Mówiłam

Cuuudne wieści! :1luvu:

Oj, będzie Staś mamę Szilę urabiał, będzie

Gutek, bardzo dziękuję za wieści, Ty wiesz jak bardzo... :oops:

Chciałam tu Stanisława wytłumaczyć z faktu posiadania mowy plugawej, bo on pewnie innej znać nie może, uczył się od Mamy Ulicznicy, Wujka Paskudnika i Brata o niewiadomym drzewie genealogicznym, to jak miał mówić

Tylko Obiś kulturalnie zagadywał, jak mu się pchał do beczki, ale Staś nie rozumiał i Obiś się pogniewał i już nie chodził.
A, zapomniałam dodać, że na drogę Staś dostał słynnego szczura, bo w komórce u mnie szczur go też wychowywał i zapachy wczesnego dzieciństwa zostały. Podobno siedział na tym szczurze u Gutek

I jeszcze taki drobiazg, bo zapomniałam zapytać, a sprawa poważna. Otóż pan taksówkarz, który wiózł mnie ze Stasiem przez te korki na dworzec, oczywiście Stasiem się zachwycił i ciągle patrzył do tyłu zamiast kierownicę trzymać prosto. I nagle tak spoważniał i pyta mnie: a wie pani komu kotka daje? Wiem, wiem...

No, bo teraz to takie kociaki biorą ci, co pytony mają, trzeba uważać komu się daje!
No właśnie, Gutek, mów po prawdzie :ryk:

Bo nie pytałam. Ale to pewnie za późno :strach:

Śpijcie dobrze! :201461

Szczurek pachnie mamą, to Staś przy nim/na nim siedzi. Bardzo się cieszę, że szczurek się przydał.

Łapcie tę kotkę, żeby się nie zniechęciła do miejsca, skoro nie ma już dziecka

Na pytanie o węża już za późno. Stanisław jest już wstępnie wymemłany i wążyca Szilusia szykuje się do spożycia. Dzieciak śpi tak twardo, że nie zauważył, że wążyca spełniła swoje życiowe powołanie i go umyła. Ku pokrzepieniu serc Szila z ubiegłorocznym tymczasiątkiem. Odchowywałam te maluchy od ślepych pełzaków z nieodpadniętymi pępuszkami a Szilucha przejęła 100% mycia, ogrzewania i masowania.

IMG_5594 by guciapek, on Flickr
Jak Stanisław się ostatecznie pogodzi z adopcją przez mamusię innego gatunku, to też tu wstawię. Póki co znowu wymiziany, najedzony śpi ze szczurem w klatce. Swoją drogą, to ja się boję szczurów a nikt mnie nie uprzedzał, że to adopcja w dwupaku

Siean pisze:
Gutek pisze:Chłop na schwał. Niniejszym oficjalnie aplikuję, proszę rozważyć moją kandydaturę. 12 lat doświadczenia w opiece nad kotyma, 8 lat tymczasowania osesków. Okna osiatkowane. W domu po nagłym odejściu Zou trzyletnia osamotniona Ibi oraz 14letni Lucjusz (pies) i 6 letnia Szilusia (suka - najlepsza kocia mamka jaką znam). Na priv podam nr telefonu.

O, kogo widzę!
Popieram kandydaturę - to doskonały koci dom.

PS. Gutek, pozdrawiam cię w imieniu Huana.

OOOOOO, dopiero zauważyłam

Ale ten świat mały

Gutek, Ty mnie uprzedzaj sms-em, że fotki drastyczne, bo zawału dostanę :evil:

Ufff, dobrze, że to jeszcze nie Stanisław, on taki malusi.
Duża ta wążyca :strach:

Od rana myślałam o Was, czy spał, czy zjadł, czy nie płacze, a tu wszystko w porządeczku :ok:

Może mu jakiegoś mleka trzeba? Bo jeszcze przedwczoraj Mama karmiła.
Brzusio pełne? A mówił coś?
Pisz, pisz. I spokojnej soboty!
A w kuwetce byłem?

Dawno nie zaglądałam na wąteczek a tu takie fantastyczne wieści.
:ok:

No to uwaga:

DSCN6733 by guciapek, on Flickr
Jak widać mały nadal rzuca podwórkową łaciną. No i oczka jedna troszę się paprzą, więc pójdziemy do veta na konsultację. Nie kicha, więc przypuszczam, że skończy się na przemywaniu i stymulowaniu odporności.

Boska fotka. :1luvu:

Kociaki z Szilą też cudowne!

A ja kocham tego taksówkarza

Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

Kto przegląda forum