Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen V - ściorbata :(

Znając Ofelię, taśmy by nie ruszyła, za to plusz zmasakrowałaby w try miga :roll:

Co prawda, masakrowałaby ten plusz, i może dzięki temu odpuściłaby meblom???

MamoMeli

Hej MB&Ofelia

prawda?

MamaMeli pisze:

Sowaaaaa!

klaudiafj pisze:MamoMeli
Hej MB&Ofelia
prawda?

Niom. A jeszcze bardziej jak masz dwa :wink:

Dziś dzień zakupów. Dla kotów. Muszę zamówić im żwirek, bo otworzyłam ostatni worek. Pan kurier znów się nadźwiga, cóż, lepiej on niż ja :wink:

I trzeba będzie wziąć trochę tacek animondy czy miamora, bo Ofelia ostatnio domagała się drugiej kolacji i przetrzebiła zapasy. Teraz co prawda marudzi przy misce, chyba zaczęła dbać o linię, żeby zmieścić się w kocie bikini. W końcu robi się coraz cieplej, słoneczko świeci, balkoning coraz dłuższy...
A ja niewyspana, bo ta małpiatka włochata w nocy miała ochotę pociamkać i zamiast po prostu położyć się, przytulić i ugniatać, to kręciła się i kręciła, łaskotała mnie futrem. Aż miałam ochotę ją zgonić z poduszki :evil:

MB&Ofelia pisze:Dziś dzień zakupów. Dla kotów. Muszę zamówić im żwirek, bo otworzyłam ostatni worek. Pan kurier znów się nadźwiga, cóż, lepiej on niż ja I trzeba będzie wziąć trochę tacek animondy czy miamora, bo Ofelia ostatnio domagała się drugiej kolacji i przetrzebiła zapasy. Teraz co prawda marudzi przy misce, chyba zaczęła dbać o linię, żeby zmieścić się w kocie bikini. W końcu robi się coraz cieplej, słoneczko świeci, balkoning coraz dłuższy...
A ja niewyspana, bo ta małpiatka włochata w nocy miała ochotę pociamkać i zamiast po prostu położyć się, przytulić i ugniatać, to kręciła się i kręciła, łaskotała mnie futrem. Aż miałam ochotę ją zgonić z poduszki

Zła Pani

No przecież nie zgoniłam :evil:

Ale się przez tą małpiatkę nie wyspałam :evil:

A teraz w pracy geoportal mi nie chce działać :evil:

A jest mi potrzebny. Mam ochotę dać mu z buta, żeby łaskawie ruszył :evil:

Miaudoberek wszystkim. Wczoraj był bardzo parcowity dzień. Rano my kotki grzałyśmy se futerka na słoneczku i brykałyśmy. A jak przylazła Duża to asystentowałyśmy przy porzątkach na bałkonu. Wreście posprzątnęła, bo po zimie było tam tak brudno że jeszcze byśmy se futerka zbrudziły. No i jakiś gupi latacz zrobiał kupalka na bałkonu. Duża była oburzona, że dwa koty w domciu a latacze kupalkują na bałkonu i brudzą. No to jej odmiauknęłam, że co mamy zrobiać jak bałkon zamknięty i niech nam go otworzy na cały calutki dzień to złapniemy latacze i nie będą kupalkować.
Później Duża kopała w ziemi w plastikownych pudełkach i wkładała do nich takowe małe kuleczki. To było interesowujące. Mała Ciorna pomiauczała mię, że jak Duża nie będzie paczała to pokopie i popaczy co to za kuleczki.
A wieczorkiem była kocia gimnastyka i kocie biegi za mysiami. Coby nam się lepiej pusiało.
Dzisiaj podobno ma być jakieś insze, dziwmne słoneczko. Chciałabym popaczeć, ale słoneczka nie ma

Paczam i paczam, ale im więkcej paczam, tym więkcej go nie ma. Chyba potuptam pusiać.
Książniczka Ofelja

My paczałyśmy, ja siedziałam przy dużej obok różyczki ale tak mocno paliło po oczkach, że nic nie widziałam. Ale za to okno było otwarte i ja się nadychałam świeżym powietrzem i byłam dziś daleko, jechałam autem i widziałam dużo. Ino, że mię boli łapka. Ale jak to zdarzenie wyciąć z życia to było bardzo miło

- pisam bolącą łapką Marysia

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen V - ściorbata :(

Kto przegląda forum