Moderator: Estraven
Smażę powidła. Takie klasyczne, śliwkowe bez cukru.Smażę już 5 dzień i końca nie widać. A najgorsze, że za każdym razem jak idę zamieszać to podżeram.
Cymuś chodzi za mną krok w krok z miną zagłodzonego kociątka i rozszarpuje lodówkę na strzępy. Jak tak dalej pójdzie zostanę bez lodówki. Za to z dodatkowymi 10 (co najmniej) kilogramami w biodrach.aannee99 pisze:Kminku i anyżu nie lubię
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Sylwia_mewka i 16 gości