Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę... ma dom u jaga1666 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 16, 2013 7:49 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

jaga1666 pisze:Domek dla Dyzia u siostry raczej nie wypali :( tam nie ma veta,a ona się obawia że nie poradzi sobie z nerkowym :( ale będę szukać.Gdyby nie Stefanek-to byłby u mnie.


dziękuję
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 17, 2013 19:46 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Teraz czekamy tylko na moskitierę :mrgreen: upiekło mi się i jadę w lipcu :piwa:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Pon cze 17, 2013 20:06 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

No to za moskitierę :piwa: No to ja chyba, właściwie mogę zameldować wykonanie zadania Panie Prezesie :lol: domek znalazłam, dobry domek. Stefciu kochany pakuj kufry i sio :wink:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 17, 2013 20:10 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Stefanowi pięknie się trafiło ;-)
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon cze 17, 2013 20:21 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Jeszcze tylko Filipka dopilnuję żeby dwa razy nie jeżdzić :ok: I cały czas myślę o biednym Dyziu :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Czw cze 20, 2013 20:53 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Czekamy dalej na tę cholerną siatkę.Domek Filipka milczy :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Czw cze 20, 2013 21:17 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

jaga1666 pisze:Czekamy dalej na tę cholerną siatkę.Domek Filipka milczy :(

No ja dostałam info, że asia-lodz czeka na kontakt :roll:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13680
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie cze 23, 2013 9:09 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Słuchajcie, sytuacja u nas zaczyna robić się krytyczna :roll:
Ponieważ do hoteliku musiała trafić mama burasków zrobił się problem. Jest to kotka, która absolutnie nie akceptuje innych kotów, w związku z tym Stefan nie może być wypuszczany z klatki :(. Mimo, że klatka Mani jest zasłonięta, ona się strasznie wścieka jak czuje go w pobliży. Co więcej, w tej chwili Mańka syczy już nawet na własne dzieci, które są w sąsiedniej klatce, musiałyśmy ja kilka dni temu oddzielić od maluchów by ją wysterylizować i wstrzymać laktację i teraz już nawet nie możemy ich połączyć :evil:
Dom dla Stefana czeka tylko jest problem z transportem. Asia-lodz, która zadeklarowała, że Stefka zawiezie, niestety może jechać dopiero po 7 lipca, a to zbyt odległy termin.
Mamy kogoś kto nas ze Stefanem zawiezie, ale na przeszkodzie stoi najbardziej banalny problem – finanse, z Łodzi do Stalowej Woli jest blisko 300 km i jeszcze trzeba wrócić, daje to okrągłą sumkę 250 zł na paliwo. Czy ktoś mógłby się nam dorzucić? Od tego w tej chwili zależy szybka odmiana losu Stefanka.
Nigdy nie prosiłam o tego typu pomoc, ale tym razem muszę – czasy się zmieniają :( :oops: :oops: :oops: .
Gdyby udało się nam zebrać pieniądze, to Stefan już następny weekend spędziłby już w swoim nowym domu.

Bardzo, bardzo prosimy o pomoc.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13680
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie cze 23, 2013 17:04 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

napiszcie tą prośbę w tytule i na banerku może ktoś będzie mógł pomóc
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 23, 2013 21:25 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

wibryska pisze:napiszcie tą prośbę w tytule i na banerku może ktoś będzie mógł pomóc


Wiesz co wibrysko?
jakoś nie podoba mi się ton Twojej wypowiedzi :|
Obrazek

andorka

 
Posty: 13680
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon cze 24, 2013 7:29 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Anka, ja się dorzucę 50zł - daj konto.
EDIT: A wibryska, to dobrze chciała, nie wkurzaj się.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 24, 2013 9:27 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

dużo nie mam, bo Georg chory, ale daj konto, coś tam podeślę
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 24, 2013 12:57 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

andorka pisze:Ten kot jest niewidoczny :(
Bo czarny...
bo stary...
bo nie wiem co...
Ma wyjątkowego pecha, kolejny obiecujący kontakt i cisza...

Tak czy siak do Mi_Draconis byśmy go nie oddały. Jeśli choć jeden domownik nie chce zwierzaka to zwierzak doskonale o tym wie. Choćby pozostali mu puchowe poduszki i żarcie w pozłacanych miskach proponowali, to on i tak będzie wiedział, że komuś przeszkadza.

Tylko szkoda, że osoba dzwoniąca i "coś tam" obiecująca nie ma odwagi? kultury osobistej? by powiedzieć/napisać choćby "rezygnuję". Stara już jestem i inaczej mnie chyba wychowano.
I żeby nie było, że mamy nie wiadomo jakie wymagania w stosunku do domu - nie udało się nam zadać nawet jednego pytania, bo Mi_Draconis ograniczyła dzwonienie do Ewy do jednej próby, o której napisała na forum. Ewa w ciągu ostatnich dwóch tygodni miała wyłączony telefon słownie dwa razy po godzinie.
Moje PW do niej wisi wciąż nieodebrane.

Nic to czarny Stefanie, znajdzie się inny domek.

opowiedziałam dziś o Stefanku i "dziwnych" propozycjach domu (już trzech) jednej mojej znajomej, to skwitowała, najpierw niecenzuralnie, a potem krótko: "Do trzech razy sztuka, zobaczysz, ten czwarty telefon będzie od super ludzi"
I niech się jej słowa sprawdzą :ok:


O przepraszam, o wyniku rozmowy i rezygnacji pisałam na facebooku właśnie z tych samych powodów które zostały przytoczone, więc bardzo byłoby mi miło gdyby mnie oczerniać podczas mojej nieobecności. Do Ewy nie dzwoniłam nie wiedząc co mogę zaofiarować. Takie życie, że FB jest raczej bardziej przystępny i dostępny niż forum - pomijając fakt, że wciąż mam z forum problemy a to zniechęca.

Z domku Stefcia się tak samo ciesze jak Wy i tak samo trzymałam za niego kciuki. Przynajmniej tam mu nikt nie zrobi złej atmosfery.

pozdrawiam

Mi_Draconis

 
Posty: 3
Od: Czw maja 23, 2013 13:18

Post » Pon cze 24, 2013 13:40 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Mi_Droconis - wybacz to, co teraz napiszę
ale
facebook jak dotąd nie wyadoptowuje zwierząt, tylko robią to konkretne osoby - w tym wypadku Ewa i Ania.
I to Im należała się jasna informacja przekazana bezpośrednio - telefonicznie lub mailowo.
Nie każdy siedzi na FB, nie każdy go czyta, nie każdy ma tam konto.
A nawet jeśli ma i czyta - to o rezygnacji z adopcji powinien się dowiedzieć bezpośrednio - nie z lektury portalu społecznościowego.
Przykro mi, ale gdyby ktoś zrezygnował z adopcji prowadzonej przeze mnie - pisząc o tym na facebooku i nie informując mnie o niczym - uznałabym to za całkowity brak kultury, dobrych manier i szacunku do mojej osoby.

Ale najwyraźniej szacunek do drugiego człowieka nie jest teraz w cenie...
Ogólnie - przykro.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 24, 2013 13:53 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Duszek686, wybacz to, co teraz napiszę, ale ...

informacja o niechęci współlokatora do kotów była podana na samym początku. Zatem nie rozumiem tych żali. Wystarczyło powiedzieć od samego początku, że temu domkowi dziękujemy ze względu na współlokatora. Ja wyraźnie widzę wpis, "że i tak byśmy Jej nie oddały kota" bez względu na wynik rozmowy ze współlokatorem.

Zatem pytam - PO CO ta dyskusja? A już teksty o szacunku, czy też jego braku, są tu nie na miejscu, a przynajmniej nie w tej sytuacji.

wolsik

 
Posty: 98
Od: Czw lis 22, 2012 12:46
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google Adsense [Bot], Gosiagosia, muza_51, zuza i 1176 gości