Morris i Rico... kociowakacje-instrukcja dla laików str.27.

Ten filmik to kocie mistrzostwo świata w podchodach

Byliśmy wczoraj na kontroli u weta, bo Morris nieustannie chrypie. Owo chrypanie wydobywa się z nosa i gardła, gdzie zalega dalej jakieś paskudztwo powodujące, że Morris dusi się

Wet ze swoją dobijającą szczerością powiedział, że on tak ma od 45 lat... :roll:

i też mu nie przechodzi. Antybiotyków już nie będzie, bo już były i nie pomogły. Mamy teraz wzmacniać Morrisa. Dostał Lydium i probiotyki w płynie do codziennego podawania. Przez dwa dni aplikowałam mu roztwór soli fizjologicznej w mgiełce do nosa. Mam wrażenie że jest jakby lepiej :roll:

Smarka dalej, ale nie dusi się. Jutro znowu jedziemy na zastrzyk z Lydium.

Wierzę, że będzie lepiej.
Morris to twardziel :ok:

Ewelinko, podniesienie odporności na pewno pomoże. Morris :1luvu:

przetrwał najgorsze, to i z tym sobie poradzi :ok:

Ja z całych sił zaciskam kciuki za zdrówko Morriska!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przesyłamy buziole i czekamy na wieści!!!

Morris jakby lepiej. Dzisiaj dostał drugi zastrzyk na odporność i jeszcze za tydzień ostatni. Psikanie do nosa pomaga mu, choć walka jest przy tym okropna, ale co się dziwić - pewnie myśli że chcemy go co najmniej utopić :roll:

Już nawet wsadzanie go w rękaw bluzy nie pomaga - potrafi się z niego wykręcić, więc trzymamy go we dwoje. Krótko mówiąc kot jest maltretowany :roll:

Rico natomiast nauczył się zwiewać z domu. Jak wchodzimy do mieszkania powoli obładowani torbami z zakupami to korzysta z okazji i ucieka na klatkę schodową :evil:

Na szczęście mieszkamy na ostatnim piętrze (wyżej jest strych), a Rico za każdym razem biegnie do góry. Na parapecie stoją tam kwiatki sąsiadki, które go niesamowicie fascynują. Siada tam pod oknem i patrzy na nie. Na hasło "do domu sierściuchu!" z dobitnym wskazaniem kierunku sam wraca. Choc mam wrażenie że tylko czeka na kolejną okazję :roll:

ewexoxo pisze: (...) Na parapecie stoją tam kwiatki sąsiadki, które go niesamowicie fascynują. Siada tam pod oknem i patrzy na nie. Na hasło "do domu sierściuchu!" z dobitnym wskazaniem kierunku sam wraca. Choc mam wrażenie że tylko czeka na kolejną okazję

Może Rico czuje już wiosnę?

A za Morrisa nieustające :ok:

ksb pisze:
ewexoxo pisze: (...) Na parapecie stoją tam kwiatki sąsiadki, które go niesamowicie fascynują. Siada tam pod oknem i patrzy na nie. Na hasło "do domu sierściuchu!" z dobitnym wskazaniem kierunku sam wraca. Choc mam wrażenie że tylko czeka na kolejną okazję

Może Rico czuje już wiosnę?

A za Morrisa nieustające

Rico czuje wiosnę codziennie jak maltretuje kocyk świntuch jeden :oops:

Czy to normalne, że wykastrowany kocur ten-teguje sobie z kocykiem? :oops:

Najwidoczniej tak :twisted:

Zdecydowanie tak :wink:

U mnie pewien Smok też systematycznie maltretuje kołderkę :twisted:

Cieszę się bardzo, że u Morriska poprawa!!! Może, jak już zupełnie wydobrzeje, przypilnuje Rico - urwisa :wink:

Morris nie upilnuje Rico. Goni go i bije regularnie, ale to prowokuje Rico do rozrabiania. Rozhukał się u nas strasznie.

ewexoxo pisze:Morris nie upilnuje Rico. Goni go i bije regularnie, ale to prowokuje Rico do rozrabiania. Rozhukał się u nas strasznie.

Co chcesz? Z Morrisa też była przylepa.
Rozpuszczacie koty i tyle. :ryk:

Rozpuszczone jak moje ,jak my to robimy ? :mrgreen:

horacy 7 pisze:Rozpuszczone jak moje ,jak my to robimy ?

Proste wyjaśnienie. One błyskawicznie wyczuwają dobre dusze

ewexoxo pisze:Morris nie upilnuje Rico. Goni go i bije regularnie

Morris jest po prostu świetny. Jak regularnie bije Rico, codziennie? :lol:

I co na to Rico, odwdzięcza się tym samym?

Iwlajn pisze:
ewexoxo pisze:Morris nie upilnuje Rico. Goni go i bije regularnie

Morris jest po prostu świetny. Jak regularnie bije Rico, codziennie? I co na to Rico, odwdzięcza się tym samym?

Biją się nawzajem, polują na siebie, a później gonią na trasie oparcie kanapy-kwietnik-drapak-rama łóżka-hop na łóżko-pod łóżko-przedpokój i łazienka. Ten który tam poleci po minucie wychodzi, a za drzwiami już czeka drugi przyczajony i znowu kółko po mieszkaniu :mrgreen:

A jak któryś gdzieś padnie zmęczony gonitwą to drugi chodzi i go nawołuje. Głupole i tyle :mrgreen:

Morris i Rico... kociowakacje-instrukcja dla laików str.27.

Kto przegląda forum