Powiem tak: nie wygląda to dobrze. U mnie też było podobnie i skończyło się bardzo źle. Mi też mówiono, że to pewnie z osłabienia, a po prostu białaczka zżerała moją Małą (z anemią zakaźną walczyliśmy antybiotykiem - już było lepiej, ale wtedy białaczka zrobiła swoje w kilka dni). Mocz zobacz też w jakim kolorze (tylko trzeba by zobaczyć od razu a nie jak żwirek zmieni jego kolor: jeśli pomarańczowy, to odwodnienie lub krew, jeśli zielonkawy - może być z żółtaczki, której przyczyny mogą być różne - zobacz
ten artykuł). Cały czas obserwuj dziąsła i podniebienie - jeśli robi się blado-różowe, to będzie początek anemii, a jeśli żółtawe - to właśnie żółtaczka.
Wylew do oka może być z wysokiego ciśnienia, ale też z nieszczelności naczyń krwionośnych (albuminy były w porządku i hematokryt /HTC/, tak?) Poza tym przy zatruciach lub anemii często podaje się leki przeciwkrwotoczne, bo wtedy jest właśnie problem z krwią uciekającą z naczyń (chyba, że ten wylew był spowodowany uszkodzeniem mechanicznym?)
Przy rozwijającej się białaczce, ale też FIA (anemia zakaźna, hemobartonelloza;
artykuł1,
artykuł 2 - polecam dokładną lekturę) często atakuje stawy i przez to kot może gorzej chodzić.
Jak kupy brak trzy dni, a kot nie jadł, to niby powinno tłumaczyć, ale bądź czujna, bo kotek może być niestety niedrożny (wychodzi czasami w USG) - jak udaje Ci się mu podawać trochę jedzenia, a jeszcze z jeden dzień nie będzie kupy, to może oznaczać, że albo niedrożny, albo tak zeschła, że jest zbyt twarda i kot może sam jej nie dać rady wydalić (konieczna pomoc weta, bo inaczej będzie gniło w jelitach i dojdzie nowy problem).
Czy na początku tych problemów lub teraz czuć jakiś dziwny zapach z pyszczka? Albo może futerko jakoś dziwnie pachnie / czy w ogóle pachnie? I czy kotek normalnie się myje? Bo koty mają zakodowane mycie po to, żeby gryzonie ich nie czuły (skoro gryzonie mają nie czuć nic, to my też).
Co do szczepienia i odrobaczenia: czy było szczepienie robione po odrobaczeniu i
na całkiem zdrowym kocie (potwierdzone morfologią i biochemią)? Na co go konkretnie szczepiono (masz książeczką albo jakiś inny kwitek z dokładną nazwą i rodzajem szczepionki?). Czym odrobaczano - tabletka, spot-on / jaki? I jeśli tabletka, to czy odrobaczenie powtórzono?
Brak odwodnienia wet stwierdził na podstawie badań krwi, tak? Czy tylko chwytając skórę na karku? Bo zwykle to dobry test, ale zdarza się, że jednak bywa zawodny. Samo kiwanie może być z osłabienia, ale może to być też ze stawów (patrz wyżej) albo z zaburzeń neurologicznych (problem z błędnikiem lub coś w układzie nerwowym). I czy był robiony ten rozmaz krwi na miejscu (czy były jakieś nieprawidłowości)?
Kot nic nie je i nie pije jak jest albo zatkany, albo bardzo chory - jedno i drugie zagraża jego życiu, więc to nie jest TYLKO PROBLEM Z JEDZENIEM I PICIEM. Na stres raczej też tego nie ma co zwalać - chyba, że masz jakieś inne zwierzęta / małe dzieci lub pojawili się nowi domownicy albo jakiś sąsiad ciągle remontuje? Bo silny stres u kota może dać takie objawy, jak poważna choroba (a do tego taki stres to coś zabójczego dla kota FeLV+, bo stwarza idealne warunki do namnażania się wirusa). Ponadto pamiętaj - sam FeLV nie wywołuje guzów, ale aktywuje onkogeny w komórkach, czego efektem może być pojawianie się chłoniaków lub uszkodzenie szpiku. Dlatego u takiego kotka każda nieprawidłowość to powód do zapalenia czerwonej lampki.
A dostawał tylko antybiotyk, czy może też sterydy i leki przeciwgorączkowe? I jaki antybiotyk - wiesz może? Jak długo?
Podwyższony ASPAT może świadczyć o stanie zapalnym trzustki (a wtedy kot też nie bardzo będzie chciał jeść, a do tego dieta powinna być w takiej sytuacji niskotłuszczowa, dlatego warto by było zobaczyć układ trawienny kotka w USG, bo jeśli jest stan zapalny trzustki, dieta jest podstawą, a convalescence ma dużo tłuszczu), ale też uszkodzeniach wątroby przy zatruciu (czy kotek mógł coś zjeść, co go podtruło lub mechanicznie zablokowało?) lub uszkodzeniach mięśni - w tym serca. Zakładam, że AST i ALT w normie - tak? I pamiętaj - każdy lek obciąża mocno wątrobę, więc trzeba na nią uważać (to bardzo ważny i bardzo wrażliwy narząd u kota). A poziom cukru jest w normie?
Najważniejsze jest ustalenie, dlaczego kotek nie je. Doraźnie karmienie go na siłę trochę może poprawić jego stan, ale trzeba koniecznie ustalić przyczynę tego nie jedzenia i nie picia (to może być nawet coś w przełyku czy "coś na żołądku"), bo bez tego skończy się jak u mnie (niestety, musisz mieć wiedzę lepszą niż niejeden wet - bez tego to nie da rady; masz gdzieś w okolicy dobrego specjalistę od kotów? Bo nadal nie wiem skąd jesteś). Każda godzina jest cenna - wiem, co mówię... jak Mokate doszła do etapu, że prawie nic nie jadła i niby tylko słaba była, to kilka dni później miała już wodę w brzuchu, zaburzenia neurologiczne, a ja musiałam podjąć decyzję o eutanazji, żeby oszczędzić jej męki umierania przez zalanie płuc wodą; dlatego działaj i dołóż wszelkich starań, aby ustalić przyczynę, bo u mnie też próbowali leczyć bez potwierdzonej diagnozy i zabrakło czasu Maleńkiej (dwa tygodnie, które u mnie próbowali, to za dużo czasu przy mocno chorym kocie).
I jeszcze coś: kotek może się wyrywać, bo się buntuje przeciwko karmieniu samemu w sobie, ale też może mieć najzwyczajniej problem z przełykaniem - spróbuj dawać mu po 1ml i chwila sekunda przerwy, żeby przełknął itd. (bardzo powoli idzie takie karmienie). Poza tym zawsze jest opcja założenia sondy do karmienia (pogadaj z wetem), ale to jest sens jeśli będzie diagnoza i jakiekolwiek szanse na wyleczenie. Wiele chorób na początku objawia się zmniejszonym (lub zerowym) apetytem i nie piciem - stąd trzeba dużo analizować objawy (łącznie z tymi najmniejszymi), robić badania i kombinować, żeby postawić diagnozę - i nie ma na to zbyt dużo czasu. Koty mają ogromną zdolność samoleczenia oraz ukrywania objawów (to je ratuje w naturze), dlatego jak kot wygląda na poważnie chorego, to jest naprawdę źle (a skoro jest taki osłabiony i nie chce jeść, to musi mu coś naprawdę dawać w kość).
...