Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 24, 2013 21:39 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Agop pisze:test pozytywny, wyniki bioch i morf w miarę dobre, za to mamy mały zonk...

Po pierwsze spróbuj podtykać pod nos coś o mocnym zapachu - albo surowa wołowina (tylko musi być taka mocno pachnąca od dobrego rzeźnika) albo gotowana i ciepława (wtedy mocniej pachnie); możesz nawet spróbować z szynką gotowaną - ogólnie kot nie powinien jeść naszych wędlin, ale lepsze, żeby choć trochę tego zjadł niż nic. Może jakaś śmietanka (tylko bez dodatków)? Podtykaj mu różne rzeczy pod nosek - może coś mu zapachnie i choć skosztuje. Bardzo odżywcze jest też ugotowane żółtko roztarte z mlekiem dla kociąt (zmniejszona ilość laktozy) - może to zje. Możesz też spróbować suchej karmy lekko zwilżonej wodą (wtedy mocniej pachnie) - wystarczy zalać porcję przegotowana wodą i od razu odlać - tylko żeby powierzchnia była zwilżona.

Jak wyniki biochemii dobre (także te wątrobowe i nerkowe), to jeszcze nie jest tak tragicznie, aczkolwiek po tygodniu już morfologia i biochemia mogą się znacznie różnić - kiedy robiono badania? Jeśli Twój wet umie na miejscu zrobić rozmaz, to poproś go o to, żeby zobaczył krew czy nie ma tam jakichś cudów (w morfologii maszynowej często niby OK, a w wymazie szopki, no. widać pasożyta wywołującego FIA /hemobartonella/). Poza tym czy sika i robi kupę normalnie? Bo może być zatkany (ciało obce, kłaki - ma dostęp do trawy lub dajesz mu pastę odkłaczającą?) albo może mieć nawet coś nie tak w pyszczku (ząbki, jakieś ranki - nawet guzy pod językiem) lub problem z węchem (coś w nosku). Ale może to też być kwestia wątroby, nerek lub trzustki - tu by się przydało USG narządów. A ma jakąś gorączkę? Utyka na jaką łapkę albo chodzi jakoś mniej sprawnie jakby były problemy ze stawami? Poza tym jak jest białaczkowy - czy wet polecił Ci podawanie mu czegoś na odporność? Jeśli ma dobry hematokryt (HCT) i albuminy oraz nie ma anemii (czyli prawidłowa hemoglobina HGB), to możesz poprosić weta o kroplówkę podskórną z glukozy (jak kotek jest malutki, to lepiej niech nie walą od razu całej 250 tylko ze 150 ml), bo może być odwodniony, a to go dodatkowo osłabia. A miał badany mocz? I nie ma jakichś problemów z powiększonym lub twardym brzuszkiem? I czy węzły chłonne ma w porządku (czy wet sprawdził). I był odrobaczany oraz szczepiony? Ma jakieś nie gojące się ranki lub miejsca, gdzie futerko nie bardzo odrasta? Czy ma normalne źrenice (równe, reagujące na światło i nie cały czas rozszerzone)?

A co do weterynarzy: nie wiem skąd jesteś, ale zapoznaj się z działem polecanych wetów dla Twojej okolicy - prowadzenie kotka białaczkowego wymaga dobrego fachowca i najlepiej specjalizującego się w kotach. Jeśli kot nie je więcej niż dwa dni, to już jest bardzo niedobrze - powinnaś jak najszybciej iść z nim do dobrego lekarza. A do tego Twój kotek jest młodziutki, więc tym bardziej wrażliwy na wszystko.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt sty 25, 2013 11:46 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

WItaj!
dziekuje za błyskawiczna odpowiedź!

no wiec z biochemii AspAT wysoki 53,9 (n: 6-44,0)
GPT i mocznik w normie, kreatynina niska 0,63 (1-1,80)
badania robione przedwczoraj,
kupy brak od trzech dni, sika po dwa razy dziennie (nie wiem czym bo naprawde prawie nie pije!) - wet kazał sprawdzać czy nie pachnie inaczej, ale na razie wszystko w normie
paste odkłączajacą dostaje ale poniewaz prawie nie je to pewnie nie ma z czego tej kupy zrobić:(
to wszystko trwa naprawde krótko, przed swiętami przywieżliśmy całkiem zdrowego kota do domu i nic nie wskazywało co ma w zanadrzu...szczepiony i odrobaczony.
zaczęło się od wylewu w oku, dostał zastrzyki i kropelki, po jakimś tygodniu się wchłonał, dostał szczepionkę i parę dni było OK. potem zaczęła sie goraczka i trzy antybiotyki, po antybiotykach gorączka minęła, ale słabizna coraz mniej jadła i piła aż w końcu KOREK -tyłkiem mu zarzucało aż w końcu przestał chodzić, ożywiał sie jedynie u weterynarza (pewnie zmiana otoczenia) no wiec zrobilismy w poniedziałek test na białaczkę.
w środę zrobiłam morfologię i biochemię, dostał też pierwsza dawkę Zylexisu- dziś jedziemy na drugą.
Nos czysty, w pysku ok, węch ok, guzów żadnych nie ma, w środę wet powiedział ze nie jest odwodniony. Że chodzi mniej sprawnie to mało powiedziane, kiwa się jak stary dziad :( wręcz nim rzuca na prawo i lewo :(
futro ok, oczy cały czas półzamkniete, ale jak sie ożywia i pootwiera, to źrenice równe.
ogólnie problem polega na tym wyłącznie że słaby i NIC NIE JE, wode dosłownie liźnie ze dwa razy i koniec.
wczoraj kupiłam conv instant i udało sie strzykawką max moze jakies 100 ml, dostaje tez ze dwie łyzki pasty witaminowej i na pobudzenie apetytu, oczywiscie tez strzykawką, ale apetytu wciaz brak.
Podtykam wszystko, suchego nawet nie tknie, żołtko be, śmietana be, makrela be, z pieć róznich rodzajów saszetek be, wszystkie puszki be, gerberka kupiłam nawet z cielęciną... be... oprócz strzykawy i dwóch 'lizów' wody kompletnie nic.
po wczorajszym convie troche pobudzony i silniejszy, nawet biegał po drapaku i chodził stabilnie, ale dzis rano znowu powtórka z rozrywki.
karmienie strzykawka idzie mi masakrycznie, oprócz tego ze sie wyrywa i wszystko dookoła z kocem sofą, dywanem i kotem upaćkane, ja podrapana jak po wojnie (zaraz mnie znienawidzi) to ani wprawy nie nabieram ani postępów w jedzeniu nie ma.
spróbuję dzis z surowym miesem ale oprócz tego było juz wszystko i pomysły mi sie wyczerpały. Tych dni z zerowym jedzeniem juz kilka i boje sie, ze jak tak dalej pojdzie to nie damy rady....
:(

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Pt sty 25, 2013 12:51 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Powiem tak: nie wygląda to dobrze. U mnie też było podobnie i skończyło się bardzo źle. Mi też mówiono, że to pewnie z osłabienia, a po prostu białaczka zżerała moją Małą (z anemią zakaźną walczyliśmy antybiotykiem - już było lepiej, ale wtedy białaczka zrobiła swoje w kilka dni). Mocz zobacz też w jakim kolorze (tylko trzeba by zobaczyć od razu a nie jak żwirek zmieni jego kolor: jeśli pomarańczowy, to odwodnienie lub krew, jeśli zielonkawy - może być z żółtaczki, której przyczyny mogą być różne - zobacz ten artykuł). Cały czas obserwuj dziąsła i podniebienie - jeśli robi się blado-różowe, to będzie początek anemii, a jeśli żółtawe - to właśnie żółtaczka.

Wylew do oka może być z wysokiego ciśnienia, ale też z nieszczelności naczyń krwionośnych (albuminy były w porządku i hematokryt /HTC/, tak?) Poza tym przy zatruciach lub anemii często podaje się leki przeciwkrwotoczne, bo wtedy jest właśnie problem z krwią uciekającą z naczyń (chyba, że ten wylew był spowodowany uszkodzeniem mechanicznym?)

Przy rozwijającej się białaczce, ale też FIA (anemia zakaźna, hemobartonelloza; artykuł1, artykuł 2 - polecam dokładną lekturę) często atakuje stawy i przez to kot może gorzej chodzić.

Jak kupy brak trzy dni, a kot nie jadł, to niby powinno tłumaczyć, ale bądź czujna, bo kotek może być niestety niedrożny (wychodzi czasami w USG) - jak udaje Ci się mu podawać trochę jedzenia, a jeszcze z jeden dzień nie będzie kupy, to może oznaczać, że albo niedrożny, albo tak zeschła, że jest zbyt twarda i kot może sam jej nie dać rady wydalić (konieczna pomoc weta, bo inaczej będzie gniło w jelitach i dojdzie nowy problem).

Czy na początku tych problemów lub teraz czuć jakiś dziwny zapach z pyszczka? Albo może futerko jakoś dziwnie pachnie / czy w ogóle pachnie? I czy kotek normalnie się myje? Bo koty mają zakodowane mycie po to, żeby gryzonie ich nie czuły (skoro gryzonie mają nie czuć nic, to my też).

Co do szczepienia i odrobaczenia: czy było szczepienie robione po odrobaczeniu i na całkiem zdrowym kocie (potwierdzone morfologią i biochemią)? Na co go konkretnie szczepiono (masz książeczką albo jakiś inny kwitek z dokładną nazwą i rodzajem szczepionki?). Czym odrobaczano - tabletka, spot-on / jaki? I jeśli tabletka, to czy odrobaczenie powtórzono?

Brak odwodnienia wet stwierdził na podstawie badań krwi, tak? Czy tylko chwytając skórę na karku? Bo zwykle to dobry test, ale zdarza się, że jednak bywa zawodny. Samo kiwanie może być z osłabienia, ale może to być też ze stawów (patrz wyżej) albo z zaburzeń neurologicznych (problem z błędnikiem lub coś w układzie nerwowym). I czy był robiony ten rozmaz krwi na miejscu (czy były jakieś nieprawidłowości)?

Kot nic nie je i nie pije jak jest albo zatkany, albo bardzo chory - jedno i drugie zagraża jego życiu, więc to nie jest TYLKO PROBLEM Z JEDZENIEM I PICIEM. Na stres raczej też tego nie ma co zwalać - chyba, że masz jakieś inne zwierzęta / małe dzieci lub pojawili się nowi domownicy albo jakiś sąsiad ciągle remontuje? Bo silny stres u kota może dać takie objawy, jak poważna choroba (a do tego taki stres to coś zabójczego dla kota FeLV+, bo stwarza idealne warunki do namnażania się wirusa). Ponadto pamiętaj - sam FeLV nie wywołuje guzów, ale aktywuje onkogeny w komórkach, czego efektem może być pojawianie się chłoniaków lub uszkodzenie szpiku. Dlatego u takiego kotka każda nieprawidłowość to powód do zapalenia czerwonej lampki.

A dostawał tylko antybiotyk, czy może też sterydy i leki przeciwgorączkowe? I jaki antybiotyk - wiesz może? Jak długo?

Podwyższony ASPAT może świadczyć o stanie zapalnym trzustki (a wtedy kot też nie bardzo będzie chciał jeść, a do tego dieta powinna być w takiej sytuacji niskotłuszczowa, dlatego warto by było zobaczyć układ trawienny kotka w USG, bo jeśli jest stan zapalny trzustki, dieta jest podstawą, a convalescence ma dużo tłuszczu), ale też uszkodzeniach wątroby przy zatruciu (czy kotek mógł coś zjeść, co go podtruło lub mechanicznie zablokowało?) lub uszkodzeniach mięśni - w tym serca. Zakładam, że AST i ALT w normie - tak? I pamiętaj - każdy lek obciąża mocno wątrobę, więc trzeba na nią uważać (to bardzo ważny i bardzo wrażliwy narząd u kota). A poziom cukru jest w normie?

Najważniejsze jest ustalenie, dlaczego kotek nie je. Doraźnie karmienie go na siłę trochę może poprawić jego stan, ale trzeba koniecznie ustalić przyczynę tego nie jedzenia i nie picia (to może być nawet coś w przełyku czy "coś na żołądku"), bo bez tego skończy się jak u mnie (niestety, musisz mieć wiedzę lepszą niż niejeden wet - bez tego to nie da rady; masz gdzieś w okolicy dobrego specjalistę od kotów? Bo nadal nie wiem skąd jesteś). Każda godzina jest cenna - wiem, co mówię... jak Mokate doszła do etapu, że prawie nic nie jadła i niby tylko słaba była, to kilka dni później miała już wodę w brzuchu, zaburzenia neurologiczne, a ja musiałam podjąć decyzję o eutanazji, żeby oszczędzić jej męki umierania przez zalanie płuc wodą; dlatego działaj i dołóż wszelkich starań, aby ustalić przyczynę, bo u mnie też próbowali leczyć bez potwierdzonej diagnozy i zabrakło czasu Maleńkiej (dwa tygodnie, które u mnie próbowali, to za dużo czasu przy mocno chorym kocie).

I jeszcze coś: kotek może się wyrywać, bo się buntuje przeciwko karmieniu samemu w sobie, ale też może mieć najzwyczajniej problem z przełykaniem - spróbuj dawać mu po 1ml i chwila sekunda przerwy, żeby przełknął itd. (bardzo powoli idzie takie karmienie). Poza tym zawsze jest opcja założenia sondy do karmienia (pogadaj z wetem), ale to jest sens jeśli będzie diagnoza i jakiekolwiek szanse na wyleczenie. Wiele chorób na początku objawia się zmniejszonym (lub zerowym) apetytem i nie piciem - stąd trzeba dużo analizować objawy (łącznie z tymi najmniejszymi), robić badania i kombinować, żeby postawić diagnozę - i nie ma na to zbyt dużo czasu. Koty mają ogromną zdolność samoleczenia oraz ukrywania objawów (to je ratuje w naturze), dlatego jak kot wygląda na poważnie chorego, to jest naprawdę źle (a skoro jest taki osłabiony i nie chce jeść, to musi mu coś naprawdę dawać w kość).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt sty 25, 2013 18:37 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Grażynko kochana,
czy mogę podawać siemie lniane na luźne kupy Ulci?
Zalałam wrzątkiem łyżeczkę proszku lnu z apteki, 3/4 kubka,
czy mogę podać trochę do pysia, trzeba rozmieszać? czy tylko zaaplikować to, co ponad się ustoi?????/
buziaki

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sty 25, 2013 18:53 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Wiesz, odwar z całych ziarenek (tzn. zalewasz łyżkę 1/4 szklanki wody i gotujesz 5 minut od zagotowania, odcedzasz przez gazę i podajesz 5ml dziennie; tylko codziennie świeże trzeba robić) działa osłonowo, a z ziarenkami całymi - działa przeczyszczająco. Jak zadziała taki sproszkowany to nie mam pojęcia :?

Jak ma luźne kupy, to spróbuj jej dawać więcej suchej karmy (chyba, że już karmisz samym suchym). Probiotyk mam nadzieję dajesz. U Mokate sprawdzało się 1/8 tabletki taninalu /kupisz całe opakowanie za ok. 6zł w pierwszej lepszej aptece/ na dobę (Ula trochę większa, więc jej to chyba 1/4 by trzeba) - daj jej może z 1-2 dni /tylko koniecznie między posiłkami/ i zobacz, czy się to unormuje. I nawet jak nie dajesz już antybiotyku, to tak z tydzień dawaj jej jeszcze probiotyk (ja dawałam lakcid - stosuje się go także przy rzekomobłoniastym zapaleniu jelit, które jest powikłaniem po niejednym antybiotyku).


A jak ona w ogóle się trzyma? No i jak Ty się czujesz?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt sty 25, 2013 19:02 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Wczoraj zaliczyła dwa luźne kupale i mam już w sobie stan alarmowy. Dzisiaj rano szalała, teraz wstała i coś kombinuje. Spała cały czas przy kominku.
Moja mama mówiła, że pod moją nieobecność też ganiała. Podaję jej też gerbera z indyka/kurczaka, podjada suche. Dałam ułamek laremidu. Byłam na pogrzebie stryja mojego męża. Ciężki dzień.

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sty 25, 2013 19:33 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Oj, to rzeczywiście ciężki. Jeden dzień luźniejszych kup to nie tragedia - nie daj się zwariować. Poza tym jak ona nie ma stabilnej diety tylko różne rzeczy dostaje, to tak może bywać. Laremid też może być. Jak dałaś dzisiaj, to jutro już nie dawaj i zobacz czy będzie OK, żeby się nie okazało, że zamaskujesz ważny objaw. Poza tym po takim leczeniu (przecież to była końska dawka antybiotyku dla kota) zanim mu się wszystko ustabilizuje, to pewnie trochę minie (a biegunka może być z byle czego - milion powodów). Uważnie obserwuj Ulę i tyle, żeby nie przedobrzyć - jak to mówił mój promotor: bardzo dobre jest wrogiem dobrego, czyli jak coś jest dobre, to nie próbuj poprawić, bo możesz zepsuć. A te wyniki wątrobowe zrobiłaś? Bo dobrze by było wiedzieć na ile wątroba dostała popalić przy chorobie i z powodu leczenia (samo ALT i AST można zrobić - nie jest drogie).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt sty 25, 2013 20:11 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Niedługo będę u nowej wetki, porobimy z pewnością te wszystkie badania

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sty 25, 2013 20:29 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

To jest jedno badanie i nazywa się często profil wątrobowy (zależnie od laboratorium). Ale jak się robi biochemię, to też tam jest jako jeden z elementów.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt sty 25, 2013 20:32 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Jeśli mogę cos doradzić - Laremid może okazać się nienajlepszym pomysłem, jeśli kot ma nietolerancję laktozy. Ponieważ wśród substancji pomocniczych ma właśnie m.in. laktozę. Zdecydowanie lepiej sprawdza się przy luźnych kupkach aż do biegunki włącznie Immodium, które ma tę samą substancję czynną co Laremid, ale ma dla kota przewagę w kilku punktach.
Po pierwsze: wśród substancji pomocniczych nie ma laktozy.
Po drugie: jest w formie instant, a nie w tabletkach, co ma trzy zalety - rozpuszcza się bezpośrednio w pyszczku, przyklejając się do jęzorka, więc kot nie wypluje, nie jest gorzki, a lekko słodkawy, więc kot się nie ślini, nie pieni i nie ma wymiotnego zwrotu, nie obciąża żołądka jak tabletka, wchłania się bezpośrednio z paszczy.

Sprawdzałam skład z "moimi" wetami - właśnie pod kątem substancji pomocniczych, bo mój stary trzustkowiec systematycznie miewa luźne kupki. Zdecydowanie "Immodium" jest dla kotów lepsze. Na dorosłego kota 3-4 kg daję pół tabletki.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 25, 2013 20:48 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Jak czytam te wszystkie wątki w których biorę udział i przypominam sobie te, które czytałam jeszcze podczas choroby Mokate, to się zastanawiam, czy nie było by dobrze opracować taki mini-przewodnik - co warto sprawdzić przy jakich objawach i na co się broń Boże nie zgadzać (np. nawadnianie glukozą przy silnej anemii) itd. oraz o czym pamiętać. Bo jak tak czytam n-ty post z tymi samymi problemami i piszę to samo, to zaczyna być męczące. Ale nie jakiś wielki opisowy tylko może coś w punktach albo obrazkowego, prostego lub jakiś graf? A z tego dopiero odsyłać do wątków. Bo widzę, że forum jest kopalnią wiedzy, ale i tak wiele osób nie umie sobie tu poradzić (zakładam, że korzystają z opcji szukania i tylko jakoś im nie wychodzi).

No i jeszcze temat pierwszej pomocy u kota (jako wolontariusz RSR oczywiście miałam odruch poznać tematykę jeszcze przed przyjazdem Małej) - wiele osób zapewne w momencie zadławienia, bezdechu czy hipoglikemii kotka raczej wpadło by w panikę, a jak by to było na jakimś PROSTYM obrazku, to pewnie byłoby łatwiej (dla ludzi takie obrazki są, np. tutaj - przy okazji: gorąco polecam lekturę, bo można kogoś uratować nawet zwykłym odchyleniem głowy /z powodu uduszenia wiele osób umiera w wypadkach komunikacyjnych/).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt sty 25, 2013 21:01 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

Grażynko, zaznaczam Twój wątek.
Teraz nie mogę napisac więcej bo w pracy jestem. I wszscy na mnie dziwnie patrzą dlaczego płaczę.
A ja nie moge tego płaczu opanowac :cry:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt sty 25, 2013 21:23 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

To poczytam rano, bo ja już do łóżeczka powoli (jakoś niewyraźnie się czuję... chyba przez oglądanie Jej zdjęć przed chwilą). Miłej nocy wszystkim.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt sty 25, 2013 21:45 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

dobranoc Grażynko

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 26, 2013 0:17 Re: Mokate - piękna słodka kicia z charakterkiem - za TM [*]

gpolomska pisze:Powiem tak: nie wygląda to dobrze. U mnie też było podobnie i skończyło się bardzo źle. Mi też mówiono, że to pewnie z osłabienia, a po prostu białaczka zżerała moją Małą (z anemią zakaźną walczyliśmy antybiotykiem - już było lepiej, ale wtedy białaczka zrobiła swoje w kilka dni). Mocz zobacz też w jakim kolorze (tylko trzeba by zobaczyć od razu a nie jak żwirek zmieni jego kolor: jeśli pomarańczowy, to odwodnienie lub krew, jeśli zielonkawy - może być z żółtaczki, której przyczyny mogą być różne - zobacz ten artykuł). Cały czas obserwuj dziąsła i podniebienie - jeśli robi się blado-różowe, to będzie początek anemii, a jeśli żółtawe - to właśnie żółtaczka.

Wylew do oka może być z wysokiego ciśnienia, ale też z nieszczelności naczyń krwionośnych (albuminy były w porządku i hematokryt /HTC/, tak?) Poza tym przy zatruciach lub anemii często podaje się leki przeciwkrwotoczne, bo wtedy jest właśnie problem z krwią uciekającą z naczyń (chyba, że ten wylew był spowodowany uszkodzeniem mechanicznym?)

Przy rozwijającej się białaczce, ale też FIA (anemia zakaźna, hemobartonelloza; artykuł1, artykuł 2 - polecam dokładną lekturę) często atakuje stawy i przez to kot może gorzej chodzić.

Jak kupy brak trzy dni, a kot nie jadł, to niby powinno tłumaczyć, ale bądź czujna, bo kotek może być niestety niedrożny (wychodzi czasami w USG) - jak udaje Ci się mu podawać trochę jedzenia, a jeszcze z jeden dzień nie będzie kupy, to może oznaczać, że albo niedrożny, albo tak zeschła, że jest zbyt twarda i kot może sam jej nie dać rady wydalić (konieczna pomoc weta, bo inaczej będzie gniło w jelitach i dojdzie nowy problem).

Czy na początku tych problemów lub teraz czuć jakiś dziwny zapach z pyszczka? Albo może futerko jakoś dziwnie pachnie / czy w ogóle pachnie? I czy kotek normalnie się myje? Bo koty mają zakodowane mycie po to, żeby gryzonie ich nie czuły (skoro gryzonie mają nie czuć nic, to my też).

Co do szczepienia i odrobaczenia: czy było szczepienie robione po odrobaczeniu i na całkiem zdrowym kocie (potwierdzone morfologią i biochemią)? Na co go konkretnie szczepiono (masz książeczką albo jakiś inny kwitek z dokładną nazwą i rodzajem szczepionki?). Czym odrobaczano - tabletka, spot-on / jaki? I jeśli tabletka, to czy odrobaczenie powtórzono?

Brak odwodnienia wet stwierdził na podstawie badań krwi, tak? Czy tylko chwytając skórę na karku? Bo zwykle to dobry test, ale zdarza się, że jednak bywa zawodny. Samo kiwanie może być z osłabienia, ale może to być też ze stawów (patrz wyżej) albo z zaburzeń neurologicznych (problem z błędnikiem lub coś w układzie nerwowym). I czy był robiony ten rozmaz krwi na miejscu (czy były jakieś nieprawidłowości)?

Kot nic nie je i nie pije jak jest albo zatkany, albo bardzo chory - jedno i drugie zagraża jego życiu, więc to nie jest TYLKO PROBLEM Z JEDZENIEM I PICIEM. Na stres raczej też tego nie ma co zwalać - chyba, że masz jakieś inne zwierzęta / małe dzieci lub pojawili się nowi domownicy albo jakiś sąsiad ciągle remontuje? Bo silny stres u kota może dać takie objawy, jak poważna choroba (a do tego taki stres to coś zabójczego dla kota FeLV+, bo stwarza idealne warunki do namnażania się wirusa). Ponadto pamiętaj - sam FeLV nie wywołuje guzów, ale aktywuje onkogeny w komórkach, czego efektem może być pojawianie się chłoniaków lub uszkodzenie szpiku. Dlatego u takiego kotka każda nieprawidłowość to powód do zapalenia czerwonej lampki.

A dostawał tylko antybiotyk, czy może też sterydy i leki przeciwgorączkowe? I jaki antybiotyk - wiesz może? Jak długo?

Podwyższony ASPAT może świadczyć o stanie zapalnym trzustki (a wtedy kot też nie bardzo będzie chciał jeść, a do tego dieta powinna być w takiej sytuacji niskotłuszczowa, dlatego warto by było zobaczyć układ trawienny kotka w USG, bo jeśli jest stan zapalny trzustki, dieta jest podstawą, a convalescence ma dużo tłuszczu), ale też uszkodzeniach wątroby przy zatruciu (czy kotek mógł coś zjeść, co go podtruło lub mechanicznie zablokowało?) lub uszkodzeniach mięśni - w tym serca. Zakładam, że AST i ALT w normie - tak? I pamiętaj - każdy lek obciąża mocno wątrobę, więc trzeba na nią uważać (to bardzo ważny i bardzo wrażliwy narząd u kota). A poziom cukru jest w normie?

Najważniejsze jest ustalenie, dlaczego kotek nie je. Doraźnie karmienie go na siłę trochę może poprawić jego stan, ale trzeba koniecznie ustalić przyczynę tego nie jedzenia i nie picia (to może być nawet coś w przełyku czy "coś na żołądku"), bo bez tego skończy się jak u mnie (niestety, musisz mieć wiedzę lepszą niż niejeden wet - bez tego to nie da rady; masz gdzieś w okolicy dobrego specjalistę od kotów? Bo nadal nie wiem skąd jesteś). Każda godzina jest cenna - wiem, co mówię... jak Mokate doszła do etapu, że prawie nic nie jadła i niby tylko słaba była, to kilka dni później miała już wodę w brzuchu, zaburzenia neurologiczne, a ja musiałam podjąć decyzję o eutanazji, żeby oszczędzić jej męki umierania przez zalanie płuc wodą; dlatego działaj i dołóż wszelkich starań, aby ustalić przyczynę, bo u mnie też próbowali leczyć bez potwierdzonej diagnozy i zabrakło czasu Maleńkiej (dwa tygodnie, które u mnie próbowali, to za dużo czasu przy mocno chorym kocie).

I jeszcze coś: kotek może się wyrywać, bo się buntuje przeciwko karmieniu samemu w sobie, ale też może mieć najzwyczajniej problem z przełykaniem - spróbuj dawać mu po 1ml i chwila sekunda przerwy, żeby przełknął itd. (bardzo powoli idzie takie karmienie). Poza tym zawsze jest opcja założenia sondy do karmienia (pogadaj z wetem), ale to jest sens jeśli będzie diagnoza i jakiekolwiek szanse na wyleczenie. Wiele chorób na początku objawia się zmniejszonym (lub zerowym) apetytem i nie piciem - stąd trzeba dużo analizować objawy (łącznie z tymi najmniejszymi), robić badania i kombinować, żeby postawić diagnozę - i nie ma na to zbyt dużo czasu. Koty mają ogromną zdolność samoleczenia oraz ukrywania objawów (to je ratuje w naturze), dlatego jak kot wygląda na poważnie chorego, to jest naprawdę źle (a skoro jest taki osłabiony i nie chce jeść, to musi mu coś naprawdę dawać w kość).


wróciłam sie bo zapomniałam na to wszystko odpisać- i - jeszcze raz dziekuję, naprawde ogromnie.
zaraz napisze wszystko w kolejności:
mam książeczkę zdrowia to spisuje:
i tak, jak przywieźliśmy Emilka to miał już zrobione:
październik, listopad - NOBIVAC TRICAT TRIO, my dodatkowo 11/01 zaszczepiliśmy PUREVAX no i właściwie wtedy się zaczęło, na moment szczepienia fizycznie bezobjawowy i zdrowy był
odrobaczanie: wrzesień FONBENDAZOL, październik MILBEMAX i te dwa jeszcze w hodowli, u nas 11/01 dostał PROFENDER

Mocz bez ostrego zapachu, od jakichś 2 dni może ciut bardziej żółty (na silikonowy żwirek sika) ale jeszcze nie pomarańczowy,ale dziś wet powiedział ze ta zmiana możne być po tej paście witaminowej (PETa dostaje), nie ma zmienionego zapachu, uczulił mnie żeby sprawdzać.

Sierść normalna, myje się regularnie (nawet jak się przy tym kiwa na jednej nodze), nie ma prawie żadnego zapachu.
dwa dni go nie wyczesywałam (Norweski Leśny, włos półdługi) i dziś nie wyczesałam jakichś większych ilości, nie wypada mu nigdzie więcej niż wcześniej.
rozmazu krwi na miejscu nie było, normalne fiolki i wysyłka do laboratorium
antybiotyku nazwy nie znam- był mąż i w książeczce wpisane nie jest, na pewno trzy dawki dostał, wydaje mi się ze za każdym razem miał po dwa zastrzyki, wiec pewnie był też steryd

...

Mam wyrzuty, bo dopiero wieczorem doczytałam co się u Ciebie działo- napisałam do Ciebie z polecenia nie patrząc na wątek.
Tule mocno! Emilek Ci w podzięce pomruczy jak tylko uda mi się go trochę podratować...

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości