Bardzo dobrze, działajmy kupą, kupy nikt nie ruszy W zasadzie nie licząc Małej (płeć znana od dziś ), to teraz tylko ja i Tomek zostaliśmy bez zwierzątka domowego bo Pinezka na 100% jedzie do nowego domku jak tylko po sterylce będzie wszystko ok
Mogę potwierdzić, że chłopaki prostsze w obsłudze som. Ale nie chowają się sami, niestety, i trzeba było trochę wysiłku włożyć w wyprowadzenie z jaskiń. Do tego straszą, że będą ze mną mieszkać do trzydziestki. Ich trzydziestki, znaczy się
Akurat, prostsze!... Mój starszy nie straszy, on po prostu MIESZKA. Twierdzi, że mu tu dobrze. Trzydzieści skończy za rok... I nawet nie mamy gdzie go wyrzucić, chyba na Dworzec Centralny, bo z tego co okazjonalnie zarabia to w istocie się nie utrzyma, o wynajęciu sobie lokum już nawet nie wspominając. Wyemigrować nie chce...