Mój kocio-psi świat.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 15, 2012 8:38 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

MB&Ofelia pisze:Koło mojej pracy koty dostają jedzonko i picie w porcelanowych miseczkach, takich nie zwieje. Jak skończy mi się urlop, to dostaną niezłą wyżerkę, sporo się uzbiera po Ofelii, bo kociasta coś mi ostatnio wymiotuje, w dodatku po tych lepszych karmach (po gourmecie nic, a po grau rzyg :?: ). Osiwieję kiedyś przez tego kota. Chyba będę musiała zrobić jej badania, ale muszę się zebrać na odwagę przed trzymaniem jej do pobrania krwi :? .
A co do fotek - tak mi się kiedyś marzył czarny kot! Stety lub niestety, trafiła się pręgusia zamiast czarnuszka. Ale może kiedyś...

Jutro będę w mieście to rozejrzę się w sklepie z używanymi rzeczami za jakimiś niedrogimi porcelanowymi miseczkami. Może uda mi się coś znaleźć.
A co to Ofelce się dzieje? Może w lepszych karmach jest jakiś składnik, którego ona nie toleruje. A próbowałaś podawać jej surowe lub gotowane mięsko? Kitka po puszkach (jakichkolwiek, choć tych tanich nie kupuję) ma straszeczną koopkę mimo, że są one bez zbóż i kurczaka (na które ma alergię) :roll: . Dlatego cały czas jedzie na przemrożonej wołowinie. Chciałabym wprowadzić jeszcze jakieś inne mięsko dla urozmaicenia monotonnej diety, ale boję się reakcji organizmu. Ciekawe czy jak ma alergię na udżaka to na inne ptaszysko (indyk np.) może zareagować tak samo?
Co do pobierania krwi - na szczęście nie trafił mi się jeszcze taki dziczejący w gabinecie kotek, choć niektóre pod wpływem bólu ostro się rzucały. Jeśli się zdecydujesz na pobieranie krwi to już na zapas trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt cze 15, 2012 8:41 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

nelka83 pisze: Ciekawe czy jak ma alergię na udżaka to na inne ptaszysko (indyk np.) może zareagować tak samo?

Każdy gatunek ptaszyska jest inny, więc indyk może być dobrze tolerowany.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 15, 2012 8:48 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Bazyliszkowa pisze:
nelka83 pisze: Ciekawe czy jak ma alergię na udżaka to na inne ptaszysko (indyk np.) może zareagować tak samo?

Każdy gatunek ptaszyska jest inny, więc indyk może być dobrze tolerowany.

To spróbuję kupić jutro jakiegoś indyczego cycka i zobaczymy co będzie :) Mam nadzieję, że się sprawdzi ponieważ z takim monotonnym menu z pewnością nie dostarczam jej wszystkiego co trzeba :roll: Ratuję się witaminami i różnymi pastami, ale czy to wystarcza... Oby tylko nie wróciła biegunka :strach:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt cze 15, 2012 16:28 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Ofelczasta poprzednio już jadła te karmy i nic nie było. Ale ostatnio dosyć często zdarzał się rzyg, z tym że generalnie nie po gorszych karmach (tj. gourmet czy perfect fit) i nie po mięsku. Myślałam że zakłaczona i faktycznie raz czy dwa wymiotowała "filcem", ale teraz dostaje często pastę odkłaczającą i wymioty dalej się zdarzają, apetyt taki sobie. Teraz śpi smacznie na krzesełku, na kocyku, a obok niej w miseczce wysycha surowy dorsz (jej ulubiona rybka) :evil: . Nie ma litości, jak się obudzi to ma go zjeść. Nawet jak będę musiała ją z ręki karmić.
W przyszłym tygodniu pójdę do weta na badania, bo wolę nie ryzykować. Znów będę polować z pojemniczkiem na koci mocz... A ona siusia zwykle tylko dwa razy dziennie... A z pobierania krwi pewnie wrócę mniej lub bardziej zdrapana. Ale co tam, byle się dała kujnąć.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt cze 15, 2012 17:55 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Pewnie, nie ma co ryzykować, ma wizytę trzeba iść :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Nie cze 17, 2012 18:42 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Wczoraj i dziś przyszła na jedzonko Gburkowa :ok: Martwiłam się, że może coś się stało, ale jest - cała i zdrowa :) I nawet pogłaskać się daje 8O Jedynie niedotykalski Czarnuszek nie może się do mnie przekonać co utrudnia mi sprawę choćby przy likwidacji pcheł i innych stworów :roll:
Kupiłam też porcelanowe miseczki, już nic nie wywieje i do mycia są wygodniejsze :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto cze 19, 2012 7:02 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

MB&Ofelia, jak się czuje Ofelka? Wymioty jeszcze się powtórzyły? Mam nadzieję, że jest już lepiej :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto cze 19, 2012 7:10 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Boszszsz, jaka nawałnica przetoczyła się wczoraj wieczorem przez moją wieś 8O Akurat byłam na działce (działkę mam dość daleko od domu). Całe szczęście, że mamy mały domek kempingowy to było się gdzie schować. Pieruny siarczyste waliły :D , a deszcz tak zacinał, że świata nie było widać. Całe szczęście, że dość szybko wszystko ustało. Na działce małe straty w bobie, poza tym wszystko ok :)
Najgorsze, że kotom jedzenie zalało... Suche wymieniłam, mokrego już nie miałam :roll:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto cze 19, 2012 12:34 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Ofelka na razie OK, dziękujemy bardzo, po prostu na razie nie daję jej grau i puszkowego miamora, po których były pawiki. Do weta chyba wybierzemy się w sobotę, mam nadzieję że do tego czasu dam radę złapać siuśki któregoś ranka i zanieść do laboratorium. Tylko żeby kota raczyła się wcześnie rano wysiusiać... Na prośby nie reaguje. Będzie siusiać jak sama zechce.
Miseczki porcelanowe są naprawdę wygodniejsze, zwłaszcza dla bezdomniaków (moja Ofelcia chętnie je z metalowej, w porcelanowej ma wodę, ale pić nie chce). U mnie pod pracą stawiły się dzisiaj dwa ogony (burasio i pingwinek), dostały po saszetce kitekata i mało im było, ale akurat tylko tyle miałam. Jutro dostaną pyszne poofelkowe resztki (jak znów nie zapomnę zabrać :oops: ).
Acha, a burzę też wczoraj mieliśmy. Grzmiało i błyskało strasznie, koteńka nie nadążała z wskakiwaniem na okna - bo przecież muuuusi zobaczyć, co tam tak błyska!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto cze 19, 2012 13:30 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Dobrze, że Ofelkowe wymioty ustały :ok: Oby łapanie siuśków się udało, domyślam się, że łatwe to nie jest :roll: (jeszcze nie miałam okazji łapać).
Nie wiem jak Kitka zareagowała na burzę, ale podejrzewam, że trochę się wystraszyła (jej pierwsza burza w życiu). Jak weszłam do domu od razu nastawiła się garbem z wygiętym wiewiórczym ogonem :D stąd wiem, że mogła się wystraszyć. Dla Arona burza to pikuś, śpi w najlepsze :) Wkurzają go tylko petardy i ostatnio wuwuzele, wkurzają, ale się nie boi - "Ja duży pies przecież jestem" 8)
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Nie cze 24, 2012 20:20 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Pogodę dziś mamy fatalną, wieje i pada :roll: Wieczorami chodzę z Aronem na spacer koło garaży żeby spojrzeć przed nocą czy wszystko ok. Ale dziś nawet nie chcę tam iść - widok pływającego jedzenia zawsze tak jakoś mnie zasmuca :( . W takie dni staram się zostawiać więcej w garażu, w którym nic nie zamoknie i koty do niego znają drogę. W zasadzie w garażu mieszka Staruszka, ma budkę, ale reszta też tam bywa (poznaję po kłaczkach na kocach :) ). Mam nadzieję, że jak w nocy zgłodnieją to pobiegną do garażu...
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon cze 25, 2012 6:49 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

U nas też w nocy okropnie lało i była burza.
Biedne bezdomniaczki w taką pogodę :(

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 25, 2012 7:14 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

Czasem w nocy się budzę, zwłaszcza gdy wieje i pada. Idę wtedy do kuchni, staję przy oknie i niekiedy widzę jak przemyka jakiś przemoknięty kot pod murami. Zawsze wtedy przypomina mi się moja Kitka, która jako 6-cio tygodniowy kociak siedzącą w zimne, deszczowe październikowe dni, w strzępach jakiejś starej sofy leżącej na śmietniku czekała na ratunek lub śmierć :( Jej się udało...
Tak jak piszesz - biedne te bezdomniaczki :(
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro cze 27, 2012 13:44 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

witam :1luvu:
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Śro cze 27, 2012 22:41 Re: Mój kocio-psi świat. Nowe fotki garażowych (str.17)

panimama pisze:witam :1luvu:

Witamy po dłuższej nieobecności :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter i 65 gości