Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? Proszę o radę!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 26, 2011 19:20 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Mam nadzieję, że wie, co mówi ta lekarka, choć nie do końca mam tę nadzieję :?
ciekawe, zwykle jednak wet nie robi wszystkiego, żeby stracić klienta, a ta pani bardzo się stara.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon gru 26, 2011 19:39 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Kurcze, Malg, może ja mam jakąś schizę na tym punkcie, może na samym poczatku już się do niej zraziłam, za to stwierdzenie " jeden raz wymiotował i to wszystko?". Przecież ja nie poszłam tam, bo mam takie widzimisię, ani dlatego, że nie mam co z kasą robić to u weta w Boże Narodzenie zostawię trochę. A do tego wszystkiego z Tolusiem było bardzo podobnie i dlatego się tak boimy. Tez był weekend, trafilismy na dyżur, lekarz zbadał Tolcia, podał mu leki i powiedział, żeby przyjść na następny dzien między 9-12 jak się nie poprawi. A Toluś umarł o 6.W karcie informacyjnej z naszej wizyty pisze, że brzuszek miękki, temp. 39, apatyczny, wymiotuje.
Teraz wszystkiego się boimy, zwłaszcza dyżurów.

Boże, każde słowo w takiej sytuacji się chyba odbiera bardzo przejaskrawione. Nawet to, jak lekarka czytając historię leczenia Julcia powiedziała w pewnym momencie " a to on z jakiejś fundacji jest".
No co to za różnica czy z fundacji czy z hodowli rasowców?

Do tej pory Julcio nie wymiotował, po jedzeniu też nie. Wode sobie popija od czasu do czasu. Teraz sobie leży na kanapie i mruczy jak go głaskam i zieeeeeewa. A Batmanek co jakis czas podchodzi do niego i boćka go główką jakby mu buzi dawał.

Myslę sobie jednak, że nie będzie tak źle, jak się boję. A jutro pojedziemy do polecanego weta. Może jakieś badania zrobi, żeby sprawdzić skąd ta gorączka.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon gru 26, 2011 19:44 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Lekarze wet niczym się nie różnią od "zwyczajnych" ludzi w sprawie pojmowania definicji fundacji. Jak z fundacji, to znaczy, że fundacja płaci za wszystko = fundacji mleko płynie z nieba. Bardzo mało ludzi rozumie, że fundacja zarabia na swoją działalność a jej członkowie wydają własne prywatne pieniądze.
A Ty nie jesteś przewrażliwiona. Pani dr powinna się cieszyć, że się martwisz o zwierzaka.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon gru 26, 2011 19:54 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Dziękuję Malg.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon gru 26, 2011 20:03 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Też uważam, że wet powinna się cieszyć, że są tacy ludzie jak Ty :wink:

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Wto gru 27, 2011 10:31 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Jak się dzisiaj czuje Julcio :?:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Wto gru 27, 2011 10:33 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

czekamy, czekamy, kciuków nie puszczamy. Julek pewnie złapał coś przy oknie, głuptas. dobrze będzie, dzielny chłopak jest.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto gru 27, 2011 11:47 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Dziekujemy za kciukasy :) Już właśnie przyszłam z pracy, zadzwoniłam do Hyraxu i dowiedziałam się, że dr Duda jest cały dzień dziś w lecznicy. Jedziemy zaraz. Julcio w lepszej formie niż wczoraj. Temp. 39,3, więc wieczór może być więcej. Zjadł rano przed moim wyjściem mięsko i chrupie sobie co jakis czas chrupki. Nie wymiotował :) Tylko ta temperatura ?Jak tylko wrócimy damy znać :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Wto gru 27, 2011 12:53 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Czekam. Bardzo. Kciuki też bardzo.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto gru 27, 2011 12:55 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 27, 2011 13:52 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Też czekam na wieści o Julciu :ok:

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Wto gru 27, 2011 15:53 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Zapalenie oskrzeli :(

Dostaliśmy zastrzyki do 2 stycznia, pani doktor pobrała też krew do badań ( morfologia i w kierunku mykoplazmy)
Wczoraj na Sanockiej wszystko było w porządku według tamtej lekarki, dziś okazało się, że zmiany osłuchowe są na powierzchni całej klatki piersiowej, węzły chłonne też powiększone, no i goraczka znów 40,6 st. :(

A Julcio taki wystraszony, że teraz biedak siedzi pod łóżkiem i nie chce wyjść :(.
Musiał sie zarazić tak jak Batman i Pusia, tylko oni sobie kaszlą trochę, a u Julcia rozwinęło się zupełnie bez objawów zap. oskrzeli. Po nowym roku będziemy robić rtg klatki piersiowej, czy nie zostały zmiany w płucach.

Ech, sanocka... :(
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Wto gru 27, 2011 15:53 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

oj, oj. a co więcej mówiła doktor? różowiutki jest?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto gru 27, 2011 15:57 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

ewka63 pisze:Dziekujemy za kciukasy :) Już właśnie przyszłam z pracy, zadzwoniłam do Hyraxu i dowiedziałam się, że dr Duda jest cały dzień dziś w lecznicy. Jedziemy zaraz. Julcio w lepszej formie niż wczoraj. Temp. 39,3, więc wieczór może być więcej. Zjadł rano przed moim wyjściem mięsko i chrupie sobie co jakis czas chrupki. Nie wymiotował :) Tylko ta temperatura ?Jak tylko wrócimy damy znać :)

czekamy na wiesci i trzymamy kciuki za zdrowko Julcia... :ok:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Wto gru 27, 2011 15:59 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? JULCIO chory:(

Tak, jest różówy, nic nie wskazuje na anemię, ale na wszelki wypadek morfologię zrobi, choć bardziej jej chodziło o rozmaz białych. No i czy nie ma nawrotu mykoplazmy. Pani doktor tez mówila, ze jak badania źle wyjdą to do nas zadzwoni jutro, a jak nie będzie dzwonić, to znaczy, że są okej.

Muszę Tweety podziekować, bo do dr Dudy trafiliśmy w Hyraxie pierwszy raz ( zreszta dzwoniłam, bo o nią konkretnie mi chodziło).
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości