Moje koty VII. Koty na opak

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2011 13:19 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
wiolka06 pisze:Jeśli to wschodnia granica a Zosin się rozbudowuje,to niedaleko są Wojsławice,i urzęduje tam sławny pogromca wampirów Jakub Wędrowycz :D

Bingo! Jakuba Wędrowycza możemy przywołać w trybie nakazowym :P Poprzez wspólnych kolegów z Lublina.
Nie ma to jak bezpieczeństwo :!:

Popieram! Jestem fanką jegomościa :twisted:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 10, 2011 13:33 Re: Moje koty VII. Koty na opak

A ja nie mogę :oops: Nie wiem, pisze gość nie dla mnie. Nie byłam się w stanie przekonać, a słowo, że się starałam, choćby przez zawodową solidarność :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2011 14:16 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Bo pewnie bez "wspomagaczy" zaczynałas czytanie 8) . Ja zaczynałam od stworzenia swojskich klimatów - jako homo bimbrownicus :wink:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 10, 2011 14:32 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Ano bez. Ale te klimaty, które opisuje Pilipiuk to wypisz wymaluj moje też klimaty wykopaliskowe, tylko z innej części Polski :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2011 14:33 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Będąc w okolicach Parmy, warto odwiedzić Fontanellato – albo po prostu znaleźć sobie inne podobne miasteczko, których w okolicy zatrzęsienie. Ja kiedyś zobaczyłam takie zdjęcie
Obrazek
I musiałam, musiałam zobaczyć osobiście.
Nie mam skrzydeł, nie jestem w stanie wznieść się w powietrze więc może nie takie to piękne na zdjęciach, ale cóż
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Co 10 km opactwo, co 15 km zamek, albo odwrotnie, albo w jeszcze większym skupieniu. A jeśli nie jedno albo drugie, to coś równie ciekawego.
Jeśli ktoś lubi, to tu ma przedsmak
http://www.castellidelducato.it/Castell ... d=homepage
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2011 19:20 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
Obrazek
Agata sycylijska? No nie wiem, nie wiem i bardzo mnie to dręczy..

Nie mam pojecia, intrygujaca jest ta pierś 8O

casica pisze:A ta Madonna dręczy mnie jeszcze bardziej, fragment jakiegoś ołtarza, ewidentnie powieszony, żeby zakryć pustą, zniszczoną niszę. Ale jakiego, skąd, domniemany autor?
Bardzo mi się spodobała, ujęła mnie, taka jest urocza, taka wręcz uwodzicielska
Obrazek.

Taka renesansowa zmyslowośc :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lis 10, 2011 19:24 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:A nie było Ci wygodnie??????? 8O

No dobra, tym razem będziemy losować :P a poza tym zobacz jaki zjazd autek, miejsc będzie do wyboru do koloru. Do bagażnika będziemy zbierać autostopowiczów, przystojnych i wyselekcjonowanych 8)

Moś bedzie selekcjonerka :mrgreen:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lis 10, 2011 19:26 Re: Moje koty VII. Koty na opak

A nie gotycka czasem? No niby nie ma na czarno podmalowanych oczu oraz stosownych szat, ale może jednak? :)
A tak w ogóle jakoś zdążyłam swego czasu pokazać siebie nad żarciem w Weronie, a nie zdążyłam pokazać mojej absolutnie ulubionej gotyckiej rzeźby. Czyli portretu Cangrande della Scala. Na którym Cangrande usmiecha się uwodzicielsko i nawet jego koń się lekko usmiecha. Taka afirmacja radości w nagrobnej rzeźbie, coś kapitalnego. Przypomniał mi się Cangrande bo w sposobie przedstawienia jest coś wspólnego, jakaś taka swoboda, frywolność, lekkość.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2011 19:27 Re: Moje koty VII. Koty na opak

moś pisze:
casica pisze:A nie było Ci wygodnie??????? 8O

No dobra, tym razem będziemy losować :P a poza tym zobacz jaki zjazd autek, miejsc będzie do wyboru do koloru. Do bagażnika będziemy zbierać autostopowiczów, przystojnych i wyselekcjonowanych 8)

Moś bedzie selekcjonerka :mrgreen:

Ooooo moś uzurpator, a myślałam, że wróż 8)
Prawo do selekcji to sobie trzeba będzie wywalczyć. Chyba, że obowiazki Wielkich Selektorek podzielimy na kilka grup :P
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2011 19:50 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
moś pisze:
casica pisze:A nie było Ci wygodnie??????? 8O

No dobra, tym razem będziemy losować :P a poza tym zobacz jaki zjazd autek, miejsc będzie do wyboru do koloru. Do bagażnika będziemy zbierać autostopowiczów, przystojnych i wyselekcjonowanych 8)

Moś bedzie selekcjonerka :mrgreen:

Ooooo moś uzurpator, a myślałam, że wróż 8)
Prawo do selekcji to sobie trzeba będzie wywalczyć. Chyba, że obowiazki Wielkich Selektorek podzielimy na kilka grup :P

Zaklepuje tych stojących po prawej stronie jezdni :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lis 10, 2011 19:55 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:A nie gotycka czasem? No niby nie ma na czarno podmalowanych oczu oraz stosownych szat, ale może jednak? :)
A tak w ogóle jakoś zdążyłam swego czasu pokazać siebie nad żarciem w Weronie, a nie zdążyłam pokazać mojej absolutnie ulubionej gotyckiej rzeźby. Czyli portretu Cangrande della Scala. Na którym Cangrande usmiecha się uwodzicielsko i nawet jego koń się lekko usmiecha. Taka afirmacja radości w nagrobnej rzeźbie, coś kapitalnego. Przypomniał mi się Cangrande bo w sposobie przedstawienia jest coś wspólnego, jakaś taka swoboda, frywolność, lekkość.

Pewnikiem tak, wiem ale.....W gotyku nie pokazywano madonny w takich pozach , w takim ludzkim wymiarze, ze tak powiem. Ona taka..frywolna jest z lekkka. To mnie zastanawia...ale ja nauczycielka tylko jestem :lol:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lis 10, 2011 20:05 Re: Moje koty VII. Koty na opak

moś pisze:
casica pisze:A nie gotycka czasem? No niby nie ma na czarno podmalowanych oczu oraz stosownych szat, ale może jednak? :)
A tak w ogóle jakoś zdążyłam swego czasu pokazać siebie nad żarciem w Weronie, a nie zdążyłam pokazać mojej absolutnie ulubionej gotyckiej rzeźby. Czyli portretu Cangrande della Scala. Na którym Cangrande usmiecha się uwodzicielsko i nawet jego koń się lekko usmiecha. Taka afirmacja radości w nagrobnej rzeźbie, coś kapitalnego. Przypomniał mi się Cangrande bo w sposobie przedstawienia jest coś wspólnego, jakaś taka swoboda, frywolność, lekkość.

Pewnikiem tak, wiem ale.....W gotyku nie pokazywano madonny w takich pozach , w takim ludzkim wymiarze, ze tak powiem. Ona taka..frywolna jest z lekkka. To mnie zastanawia...ale ja nauczycielka tylko jestem :lol:

Pokazywano :) Tyle, że to są rzadsze przedstawienia, nam się utrwalił pewien stereotyp o sztywnej gotyckiej rzeźbie. A jak się dobrze rozejrzeć to wcale nie zawsze taka ona sztywna :) Dlatego pisałam o Cangrande. Albo tzw śmiejąca się Polka (Regelinda) i kokieteryjna wielce Uta z katedry w Naumburgu? To takie pierwsze z brzegu przedstawienia zupełnie zaprzeczajace stereotypowi.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2011 20:07 Re: Moje koty VII. Koty na opak

moś pisze:Zaklepuje tych stojących po prawej stronie jezdni :twisted:

Kombinujesz :twisted:
Ale nic to, i tak ich później Jek zweryfikuje higienicznie, a ja zachowam się jak urząd emigracyjny i powiem - pana zapraszamy, panu dziękujemy :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2011 20:11 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
moś pisze:
casica pisze:A nie gotycka czasem? No niby nie ma na czarno podmalowanych oczu oraz stosownych szat, ale może jednak? :)
A tak w ogóle jakoś zdążyłam swego czasu pokazać siebie nad żarciem w Weronie, a nie zdążyłam pokazać mojej absolutnie ulubionej gotyckiej rzeźby. Czyli portretu Cangrande della Scala. Na którym Cangrande usmiecha się uwodzicielsko i nawet jego koń się lekko usmiecha. Taka afirmacja radości w nagrobnej rzeźbie, coś kapitalnego. Przypomniał mi się Cangrande bo w sposobie przedstawienia jest coś wspólnego, jakaś taka swoboda, frywolność, lekkość.

Pewnikiem tak, wiem ale.....W gotyku nie pokazywano madonny w takich pozach , w takim ludzkim wymiarze, ze tak powiem. Ona taka..frywolna jest z lekkka. To mnie zastanawia...ale ja nauczycielka tylko jestem :lol:

Pokazywano :) Tyle, że to są rzadsze przedstawienia, nam się utrwalił pewien stereotyp o sztywnej gotyckiej rzeźbie. A jak się dobrze rozejrzeć to wcale nie zawsze taka ona sztywna :) Dlatego pisałam o Cangrande. Albo tzw śmiejąca się Polka (Regelinda) i kokieteryjna wielce Uta z katedry w Naumburgu? To takie pierwsze z brzegu przedstawienia zupełnie zaprzeczajace stereotypowi.

acha :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lis 10, 2011 21:33 Re: Moje koty VII. Koty na opak

No i znowu mam zaległości :oops: A fotorelacja z podróży cudowna, aż chciałoby się tam natychmiast pojechać i na wlasne oczy to wszystko pooglądać.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości