Eee tam grzeczne

To taka drobna mistyfikacja na użytek gości
Mori miała dzisiaj szczepienie i... obcinanie pazurów - u weta, bo dobrze oszacowałam swoje siły i wolałam nie ryzykować. Było groźne "wrrrrrraaaaurrraurrramiaaaaauwrrrrrrrr" i próby użarcia weta oraz poskromicielki, czyli mnie. Mordka kłapała na szczęście tylko w powietrzu, udało mi się kicię utrzymać, choć nie było łatwo.
Stwierdzam, że w porównaniu z Banshee i Skierką Mori to groźna bestia

Im obcięłam pazury (w systemie ratalnym, co prawda) sama, po powrocie od weta

Ostatnio edytowano Wto lis 29, 2005 21:55 przez
Petroniusz, łącznie edytowano 1 raz