bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 16, 2010 8:54 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Taki chyba poranek, my też nie mogliśmy się dobudzić, oj ciężko było się wygrzebać, ciekawe, że koty nigdy nie mają problemu ze wstaniem rano :twisted: ale dzięki nim przynajmniej nie da się zaspać :) Ja doszłam do wniosku, że nasze nie śpią z nami na wszelki wypadek, bo czasami leżały przy nogach moich, ale pare razy przez sen zepchnęłam :oops: więc chyba się teraz obawiają lotu z kanapy.
Dzień dobry i udanego dnia życzę :)
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 9:01 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Dzięki shalom. Jak miło, ze nie ja jedna działam dzisiaj na wtecznym biegu. Wszystko zajmuje mi 2x tyle czasu :oops:
Kicie śpią przy moim boku, zaraz przy brzegu łóżka, bo HSB kilka razy przygniótł jakiegoś malucha. Kociak darł się wniebogłosy a Leszek zero reakcji. Musiałam go przepychać na drugi boczek i uwalniać małą bidę. Bo ja mam czujny sen. Kiedyś czytałam, że osoby, które potrzebują dłuższego snu, mają w swoim śnie przewage snu płytkiego. Pewnie dlatego często w nocy budzą mnie jakieś szmery. Bo ja na pewno należę do tych, którzy śpią powyżej 8 godz/dobę :oops:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:03 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Ja śpię max 8 godzin, czasem lubię więcej, ale potem czuję się paskudnie zmęczona. Też mam w zasadzie czujny sen, szczególnie teraz przy gałganach, co dzien budzą mnie ich harce, pomiaukiwanie biednego głodnego Konanka, więc raczej bym nie przygniotła, ale jak tak leżały przy brzegu łóżka koło mnie, a ja ich naprawdę nie zauważyłam, zostały zrzucone bo miałam ochotę się przeciagnąć i wyprostować nogi :lol: wyglądało to tak: budzę się zaspana, przeciągam niczego nieświadoma i nagle słyszę "bach" a potem zaraz mrrrraaaaauuuuu, takie wkurzone :lol:
Sunshine-jesteś lekarzem? tak z ciekawości pytam, bo wspomniałaś parę razy o pacjentach :wink:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:06 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Nie, na szczęście :lol: Pracuję w poradni psychologiczno- psychiatrycznej. Jestem taki człowiek od wszystkiego- nadzorowania pracy środowiskowej, ogarniania rejestracji, robienia faktur dla NFZ. I często słucham opowieści pacjentów. Bardzo lubie moją pracę, szefową, pacjentów.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:07 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

oooooooo no proszę Ty też służba zdrowia :mrgreen: to tak jak ja :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:09 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

8O Tak teraz wyglądam Magdo. Najśmieszniej jak pacjenci do mnie "siostro, siostrzyczko" a ja ino pracownik socjalny po UWM :oops:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:11 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

ja też w administracji pracuję, nie mam do czynienia z medycyną jako taką, ale miejsce pracy podobne, tylko Ty masz ukierunkowaną u nas centrum medyczne bardziej rozszerzone jest.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:16 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Mnie centrum medyczne kojarzy się z Bazarową. Niedługo tam zaczynam kolejną rehabilitacje. I dobrze, bo jesienią nie bardzo się lubimy z moim kręgosłupem.
U nas tylko lekarze psychiatrzy i psycholodzy. Poradnia nieduża ale przytulna. Dobrze, ze nieduża, bo jak ostatnio wyjechałam na dwa tygodnie urlopu (zamieściłam zresztą fotki ze Słowackiego Raju) to potem kilka dni prostowałam pomyłki pań, które zostały same. Że już nie wspomnę o wklepywaniu wszystkich wizyt w medicę...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:20 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

nie, to nie Bazarowa. My jesteśmy w ścisłym centrum niedaleko galerii łódzkiej ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:21 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Oj sunshine jesteśmy sobie przeznaczone :lol: :D ja jestem przyszłą mam nadzieję super psycholożką :D jeszcze dwa lata studiów i może wreszcie będę robić to co lubię, bo teraz tylko pracuję dla kasy i się frustruję
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:26 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Gdy patrzę na pracę psychologów to chyba bym się nie zamieniła. Za duża odpowiedzialność. Poza tym ja za szybko się angażuję i często mówię ludziom to, co chcą usłyszeć- tak na pocieszenie. Za to moja siostra robi specjalizację na terapeutę uzależnień. Niedawno podjęła pracę w ośrodku dla narkomanów pod Poznaniem.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:35 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Witam po kilku dniach :) Widzę, że działo się tu. Ja miałam tak zajęty weekend różnymi sprawami, że nie miałam czasu zaglądać do ulubionych wątków. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Wto lis 16, 2010 10:36 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Odpozdrawiamy i również miłego :P

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:44 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Witaj elu! fajnie, że jesteś :D

sunshine-nie da się ukryć, ze praca psychologa niesie za sobą ogromną odpowiedzialność, bywa też trudna dla samego psychologa jeśli nie potrafi się zdystansować wtedy gdy trzeba. Ale to ma dla mnie sens. Miewam jeszcze wiele watpliwości, lęków że niepodołam, że skad ja będę wiedziała jak im wszystkim pomóc. Ale z drugiej strony czy ja kiedyś wybrałam sobie jakąś prostą drogę? :lol: nigdy. Zawsze sobie utrudniam. czasem sobie myślę, że moze lepiej by było pracować tak, ze wracam i nic mnie już nie interesuje, zrobiłam swoje, ale potem sobie przypominam, że teraz taką mam pracę i się męczę. Jestem takim robocikiem. No ale ja moja praca jest raczej fizyczna, więc pewnie dlatego.
Fajnie, ze ty lubisz swoją pracę. Twoja praca to moja idealna praca z marzeń na okres studiów, żeby dorobić i jednocześnie być blisko swojej branży. Ale cóż, jakiś czas temu szukałam, pytałam, ale nic z tego. Godziny nie te, student be, mogę przyjść na wolontariat albo ewentualnie praktyki i w zasadzie bardzo chętnie, tylko skad wtedy wezmę na rachunki? taka proza życia. I zadręczam się tym, że nijak nie mam szans na zdobycie doświadczenia. Ale już koniec o mnie, chowam swoje osobiste frustracje :oops:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 10:54 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Ależ dawaj. Ja chętnie posłucham :)
Obserwuję pracę naszych psychologów i wiem, że nie każdy psycholog dotrze do każdego pacjenta. Tak już jest. Pacjenci też mają swoje preferencje, lęki, oczekiwania. Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził :wink:
Ja swoją pracę lubię. Ale też nie wiąrzę z nią oczekiwań realizacji siebie jako człowieka. Na to rezerwuję czas po pracy. Dzięki temu, że praca nie obciąża mnie za bardzo, że mam tu tak fajną atmosferę, mogę się potem poświęcić temu, co mnie fascynuje, co lubię. Mogę wspierać przyjaciół, znaleźć czas dla rodziny. Ot, takie zwykłe, prozaiczne sprawy :oops:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 177 gości