MiMI zepsuta łapka - już w DOMku na zawsze u KiNI :)

Właśnie wróciłyśmy z lecznicy.
MiMi miała zmieniony zewnętrzny opatrunek, bo stary się już mocno upaprał żwirem.
Dostała pastę przeciw robalom.
Oby wszytko było ok, bo ja na punkcie odrobaczania mam traumę.
Teraz dla odmiany buźkę na fotkach będzie miała żółtą, bo próbowała troszkę oszukiwać przy podawaniu. :wink:

Ciocia Ania Zmienniczka zważyła dziewuszkę.
MiMi waży 930g z gipsem.
Jak na 2,5 miesięczne kocię i przyjęte w mym domu standardy, waży o 300g za mało. :evil:

Pocieszam się, że jest u mnie dopiero 6ty dzień.
Za tydzień kolejna kontrola, no chyba że.... tfu, tfu, tfu.

Czyli "przegląd" wypadł pozytywnie

Iwonko, zdecydowanie podzielam Twoje zdanie, że 300g więcej by się maludzie przydało :wink:

Mocno zaciskam kciuki za bezproblemowe odrobaczenie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MiMi, nie rób żadnych nieładnych numerów, plisss!!!
Ściskam w umorusany pysio :1luvu:

Dokładnie. Żadnych nieładnych numerów, bo osiwieję jak jeszcze raz miałabym przejść to co z Astarothem!
Dlatego nie pojechałam z nią w piątek, bo bałam się odrobaczać na weekend.
Najbliższe dwie doby poświęcę wnikliwej obserwacji.

Proszę tu nie uprawiać defetyzmu :twisted:

Będzie dobrze i coraz lepiej i już :ok:

selene wierzę, że u Ciebie mała szybko dojdzie do prawidłowej wagi

Chyba wzięła sobie do serca moje prośby, bo dziś puszkę Animondy skończyła przy pierwszej kolacji. :ok:

Znaczy dziewuszka pracuje nad sobą.

Kupa ładna. :ok:

Apetyt coraz lepszy. :ok:

Chęć do zabawy niespożyta. :twisted:

Buzi jej jednak wczoraj nie domyłam!
Ślepota widziałam to co chciałam widzieć.
Kurczę, nie umiem! :!:

oj tam
odrobina makijażu
nie zaszkodzi :wink:

Oczka ma podmalowane całkiem równo.
Ale czemu te usteczka tak krzywo maluje. :roll:

Aaaa, no jedną łapką troszkę nie wychodzi. :wink:

A tak poważnie. Wziąć trochę mydła na gazik? :roll:

Samą wodą nie schodzi. Olej też nie pomógł.
Czym czyścicie takie zabrudzenia?
O!! Chusteczki dla niemowląt nie próbowałam!!!!
Miałam spróbować. Zapomniałam. :roll:

Sprawdzę, przed drugą kolacją.

Malachiasz i Malwisia ja domyja :lol:

Wolałabym byś mogła przedstawić nowego członka rodziny w nienagannym stanie. :wink:

Pierwszy asystent do mycia, to Niosik.
Prawdziwy spec w tej dziedzinie. :wink:

Doświadczenie całkiem spore, bo już trzy maluchy wyniańczył. :1luvu:

Już bym mu pozwoliła pod moją kontrolą MiMi popieścić, tylko to pokichiwanie Epiśki tłumi skutecznie nasze zapędy.

selene00 pisze: A tak poważnie. Wziąć trochę mydła na gazik? Samą wodą nie schodzi. Olej też nie pomógł.
Czym czyścicie takie zabrudzenia?

Iwonko, ja takie brudne mordki smarowałam olejem z konserwy typu: śledź czy inna szprotka w oleju. Delikwent się sam zaczynał chochlować i doczyszczał się w trymiga.

No to czekamy na efekty olejowania słodkiego pysia MiMi :1luvu:

pisiokot pisze:
selene00 pisze: A tak poważnie. Wziąć trochę mydła na gazik? Samą wodą nie schodzi. Olej też nie pomógł.
Czym czyścicie takie zabrudzenia?

Iwonko, ja takie brudne mordki smarowałam olejem z konserwy typu: śledź czy inna szprotka w oleju. Delikwent się sam zaczynał chochlować i doczyszczał się w trymiga.

a jaki pysio jest ten olej pachnący rybką

jakie jest mniam, mniam i oblizywanie się po same uszy

MiMI zepsuta łapka - już w DOMku na zawsze u KiNI :)

Kto przegląda forum