Majorko, trzymam mocno kciuki za to, żeby zaczął normalnie jeść.
Doskonale rozumiem jak się martwisz, przeżywam to samo z Lizą.
Twój opis tego, jak Gacek odwraca głowę gdy chcesz mu dać smakołyk, toż to opis Lizy. Gacek jest górą jednak w pewnym sensie nad innymi, nie daje się! To dobrze chyba dla niego - Liza jest "dołem" to na pewno bardziej stresuje.
Mam nadzieję, że wszystko powoli się ułoży. Tydzień to niewiele jak na "samotnika" który ma się zaadoptować do nowych warunków.
U mnie chyba jest gorsza sytuacja - bo Liza "samotnik" na początku nie poddawała się, a później skapitulowała - na każdym polu.
Trzymam kciuki za Twoje koty.