Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

O faktycznie, przepraszam, gapa ze mnie. No właśnie, gdyby to było takie proste to byłoby pięknie.
Ale może faktycznie jutro pójdzie lepiej :ok:

Kciuki Kasiu za Jaskierka, waga 3700 kg wprost idealna. :1luvu:

Ostatnio wet mi mówił, że miał roczną kotkę z ropomaciczem, bo zawsze myślałam, że to dotyczy trochę starszych kotek. :roll:

Silverblue pisze:O faktycznie, przepraszam, gapa ze mnie. No właśnie, gdyby to było takie proste to byłoby pięknie.
Ale może faktycznie jutro pójdzie lepiej

Nie poszło lepiej. Jestem w stanie wtłoczyć na palcu do pyszczka, ale żeby wymasować i posmarować dziąsełka, mowy nie ma :roll:

Anna61 pisze:Kciuki Kasiu za Jaskierka, waga 3700 kg wprost idealna.

Ostatnio wet mi mówił, że miał roczną kotkę z ropomaciczem, bo zawsze myślałam, że to dotyczy trochę starszych kotek.

Dzisiaj wet przyjmuje wieczorem, po 17 będę dzwonić. Nie chcę wcześniej bo i tak już mnie chyba wszyscy mają dość w lecznicy

a alarmu nie ma.
Tak się zastanawiam czy za podwyższony poziom wapnia nie ponosi winy mleczko? Pije go mniej niż na poczatku, ale jednak pije. Pije też wodę :ok:

Taka młoda kotka z ropomaciczem? Szok.

Spróbuj posypywać kotu jedzenie laktoferyna z kapsułek. Smakuje, a przy tym poprawia stan dziąseł i pyszczka. Zęby już wymienił? Mój stomatolog koci bardzo umiarkowanie wierzy w te wszystkie pasty. Ja bym kota nie stresowała.

Mnie sie niegdyś sprawdziły algi dodawane wlaśnie do jedzenia.
Czekam na telefon z lecznicy, zapytam o tą laktoferynę

Laktoferyna jest w aptece. Weci mają pasty z jej dodatkiem. Moja popiera podawanie tego, bo nie może zaszkodzić, a wspomaga odporność.

Katarzynka01 pisze:
jolabuk5 pisze:Na szczęście to krótka obsługa - teraz badanie, potem tylko jeszcze zabieg i najwyżej kontrola. Dacie radę!

Jedno tylko pewne - Jaskierek w gabinecie wet żabi się na stole i robi się w zasadzie przezroczysty ze stresu. Przerażenie level master - no jak mogliście zrobić mi coś takiego
Przed chwila dałam mu calm vet bo nadal jest biedak zestresowany.

Dokladnie jak Mopik. Weci nie mogli sie nachwalic go, bo praktycznie mozna bylo robic z nim wszystko (poza pobraniem krwi z przedniej lapy) i nawet nie drgnal. Czasem sie tylko posikal ze strachu albo zesral. A poza ucieciem jajek w narkozie nigdy mu niczego gorszego niz branie krwi nie robiono. Odzywal zaraz po wyjsciu od weta.

I jak Jaskierek, doszedł już do siebie po tej "strasznej" wizycie? :ok:

Ja bym spróbowała tej laktoferyny. Skoro smarowanie nie wchodzi w grę, ja się wcale nie dziwię że to nie wychodzi. Gdyby kotom się dało przetłumaczyć, że to dla ich dobra, to wszystko byloby prostsze. Połykanie tabletek, zakrapiane oczek, smarowanie dziąseł i wizyty u weta też. No ale jest jak jest.

Lifter pisze:
Katarzynka01 pisze:
jolabuk5 pisze:Na szczęście to krótka obsługa - teraz badanie, potem tylko jeszcze zabieg i najwyżej kontrola. Dacie radę!

Jedno tylko pewne - Jaskierek w gabinecie wet żabi się na stole i robi się w zasadzie przezroczysty ze stresu. Przerażenie level master - no jak mogliście zrobić mi coś takiego
Przed chwila dałam mu calm vet bo nadal jest biedak zestresowany.

Dokladnie jak Mopik. Weci nie mogli sie nachwalic go, bo praktycznie mozna bylo robic z nim wszystko (poza pobraniem krwi z przedniej lapy) i nawet nie drgnal. Czasem sie tylko posikal ze strachu albo zesral. A poza ucieciem jajek w narkozie nigdy mu niczego gorszego niz branie krwi nie robiono. Odzywal zaraz po wyjsciu od weta.

Znamy takich gigantów :twisted:

Oprócz Dracula, ten był tygrysem zawsze. U weta też :strach:

jolabuk5 pisze:I jak Jaskierek, doszedł już do siebie po tej "strasznej" wizycie?

Trochę tak, on chyba dzisiaj uparł się odespać stres? Bo cały dzień śpi. Poza przerwami na jedzenie i nasikaniem na fotel :twisted:

Silverblue pisze:Ja bym spróbowała tej laktoferyny. Skoro smarowanie nie wchodzi w grę, ja się wcale nie dziwię że to nie wychodzi. Gdyby kotom się dało przetłumaczyć, że to dla ich dobra, to wszystko byloby prostsze. Połykanie tabletek, zakrapiane oczek, smarowanie dziąseł i wizyty u weta też. No ale jest jak jest.

Ja się boję, że to jest plazmocytarne zapalenie dziąseł. Wówczas leczenie czymkolwiek jest strzelaniem z kapiszonów

W ogóle jestem wściekła, wet nie oddzwonił, Od rana go będę atakować. Boję się czekać z kastracją do stycznia bo jeśli mały utrwali sobie takie zachowania, to będzie zgroza.
Muszę jutro poważnie porozmawiać o leczeniu tych dziąsełek, o kastracji, a przede wszystkim o wynikach.

No tak, może mu się utrwalić takie sikanie... :strach:

Raczej to jest młodzieńcze zapalenie przy wymianie zębów. Piszą, ze występuje od 6 do 18 miesiąca.
https://vetcase.pl/artykul/mlodziencze- ... el-u-kotow

O laktoferynie
Kobayashi, S., R. Sato, et al. (2008). “Effect of bovine lactoferrin on functions of activated feline peripheral blood mononuclear cells during chronic feline immunodeficiency virus infection.” J Vet Med Sci 70(5): 429-35.

Laktoferryna (LF) to glikoproteina, która odgrywa ważną rolę w układzie odpornościowym. Wcześniejsze badanie przeprowadzone przez tych naukowców wykazało, że doustne podawanie bydlęcej LF poprawia objawy kliniczne u kotów zakażonych FIV z ciężkim zapaleniem jamy ustnej.

Kociaka można nauczyć zgody na wpychanie do pyszczka i karmienie strzykawką - jeśli dajemy mu najpierw w ten sposób pokarmy, które lubi, a przy tym kot jest dopieszczany i wyróżniany. Poza tym żadnego skradania się i gonienia kota. Korzystamy z momentów snu albo zapraszamy do zabawy czy innej atrakcji, mając w pogotowiu strzykawkę czy pastylkę zawiniętą w mięso. Ja ćwiczę to w kuchni, kiedy szykuję jedzenie, a chętni niecierpliwią się na podłodze. Laktoferyne rozrabiam z wodą (6 ml wlanej ze strzykawki do kieliszka), potem wciągam roztwór do strzykawki i podaję po 2 ml w każdy pyszczek. W sumie trwa to 5 minut. Miałam kotkę, ktora bardzo chętnie wylizywała sam proszek ze spodeczka.

jolabuk5 pisze:No tak, może mu się utrwalić takie sikanie...

Tego się obawiam, tego oraz konfliktów w stadzie :strach:

Nie będę jednak czekać do stycznia

mziel52 pisze:Raczej to jest młodzieńcze zapalenie przy wymianie zębów. Piszą, ze występuje od 6 do 18 miesiąca.
https://vetcase.pl/artykul/mlodziencze- ... el-u-kotow

O laktoferynie
Kobayashi, S., R. Sato, et al. (2008). “Effect of bovine lactoferrin on functions of activated feline peripheral blood mononuclear cells during chronic feline immunodeficiency virus infection.” J Vet Med Sci 70(5): 429-35.

Laktoferryna (LF) to glikoproteina, która odgrywa ważną rolę w układzie odpornościowym. Wcześniejsze badanie przeprowadzone przez tych naukowców wykazało, że doustne podawanie bydlęcej LF poprawia objawy kliniczne u kotów zakażonych FIV z ciężkim zapaleniem jamy ustnej.

Kociaka można nauczyć zgody na wpychanie do pyszczka i karmienie strzykawką - jeśli dajemy mu najpierw w ten sposób pokarmy, które lubi, a przy tym kot jest dopieszczany i wyróżniany. Poza tym żadnego skradania się i gonienia kota. Korzystamy z momentów snu albo zapraszamy do zabawy czy innej atrakcji, mając w pogotowiu strzykawkę czy pastylkę zawiniętą w mięso. Ja ćwiczę to w kuchni, kiedy szykuję jedzenie, a chętni niecierpliwią się na podłodze. Laktoferyne rozrabiam z wodą (6 ml wlanej ze strzykawki do kieliszka), potem wciągam roztwór do strzykawki i podaję po 2 ml w każdy pyszczek. W sumie trwa to 5 minut. Miałam kotkę, ktora bardzo chętnie wylizywała sam proszek ze spodeczka.

Wet powiedział - chciała pani rudego? No to proszę bardzo :twisted:

Wyniki sa ok. Tymi podwyższonymi parametrami nie należy się przejmować, a przynajmniej na tym etapie. Fosfor trzeba będzie za jakiś czas skontrolować (w ogóle jonogram), żeby sprawdzic co tam i czy sie dzieje.
Wet stanowczo nalega na czyszczenie przyzębia, żeby to zapalenie nie przekształciło się w stan przewlekły. Same preparaty dopyszczne to zbyt mało.
Kiedyś Nodiemu podawałam preparat z zawartością laktaferyny - stomaferin żel. Ale niestety to był inny przypadek, samo psikanie nie wystarczy. Pytałam o laktaferynę. Mój wet nie ma z tym doświadczenia, nie z tak stosowaną jak piszesz, mziel52. Ale oczywiście można spróbować, niczemu to nie szkodzi. To spróbujemy.
Jak ją podawać? W jakiej ilości? Można to chyba dodać do mleczka albo smaczka o konsystencji kremu?

Wet się zdziwił, że mam problemy ze smarowaniem dziąseł - bo przecież taki grzeczny kotek. No tak, w gabinecie :roll:

Na koniec mój ulubiony wet stwierdził, że mamy przerąbane bo prawdopodobnie ząbki trzeba mu będzie czyścić już zawsze (chciała pani rudego?) :kotek:

Ja bym rudego nie stresowała czyszczeniem ząbków. Chyba że w trakcie kastracji za jedną narkozą, bo to i tak stres dla organizmu. Z kastracją bym poczekała na rozwój sytuacji, na razie wymieniając żwirek na drobny i miękki. Latkoferyne trzeba trzymać w lodówce i podawać na świeżo, nie powinna leżeć długo w karmie. Najpierw wysyp kapsułkę na spodeczek i zobacz, czy zliże. Jeśli nie, rozrabiasz wodą i strzykawką do pysia. Albo na gęstą papkę i tak samo, ale palcem. Moje trzy koty dostają jedną kapsułkę dziennie, każdy 1/3, po kolei łyk ze strzykawki. Też możesz wszystkie częstować.
https://pantabletka.pl/laktoferyna-na-odpornosc/
Taką daję
https://www.ceneo.pl/56792797?fto=20091 ... gL06fD_BwE

mziel52 pisze:Ja bym rudego nie stresowała czyszczeniem ząbków. Chyba że w trakcie kastracji za jedną narkozą, bo to i tak stres dla organizmu. Z kastracją bym poczekała na rozwój sytuacji, na razie wymieniając żwirek na drobny i miękki. Latkoferyne trzeba trzymać w lodówce i podawać na świeżo, nie powinna leżeć długo w karmie. Najpierw wysyp kapsułkę na spodeczek i zobacz, czy zliże. Jeśli nie, rozrabiasz wodą i strzykawką do pysia. Albo na gęstą papkę i tak samo, ale palcem. Moje trzy koty dostają jedną kapsułkę dziennie, każdy 1/3, po kolei łyk ze strzykawki. Też możesz wszystkie częstować.
https://pantabletka.pl/laktoferyna-na-odpornosc/
Taką daję
https://www.ceneo.pl/56792797?fto=20091 ... gL06fD_BwE

Co do podawania - 1 kot = 1/3 kapsułki, tak?
O ile nie zjedzą z karmą, nie będę podawać starszakom. Samo złapanie Nemisi to dla niej okrutny stres (wszelkie zabiegi świetnie znosi), a Nodi jest wybrednym niejadkiem :roll:

Jeśli strszaki tego nie zaakceptują i kapsułka będzie tylko dla małego, co z nią zrobić? Przechowywać po prostu w lodówce?

Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

Kto przegląda forum