[MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT ŻEGNAMY MARYSIĘ

Czy już coś wiadomo?

Czekamy ..... Marysiu, jak przetrawisz to skrobnij co zaordynowali lekarze.

Katarzynka01 pisze::ok:
Koniecznie napisz co zdecydowano i co dalej

W szpitalu byłam już około 8.30, choć wzywali na 9. Początkowo brat się kręcił w celach bliżej nieokreślonych, alezwiazanych z moim leczeniem, głównie chodziło o kwitologie. Potem laryngolog w innym budynku. Powrót do pierwszego budynku. Tu zrobili mi maskę do naświetlania, kolejny tomograf, kroplówkę (żeby mnie podkarmić, bo było już po 13, a ja na czczo z powodu tomografu), na koniec gadka o konkretach
Pierwszą serię lamp zaczynam 24.02

MaryLux pisze:
Katarzynka01 pisze::ok:
Koniecznie napisz co zdecydowano i co dalej

W szpitalu byłam już około 8.30, choć wzywali na 9. Początkowo brat się kręcił w celach bliżej nieokreślonych, alezwiazanych z moim leczeniem, głównie chodziło o kwitologie. Potem laryngolog w innym budynku. Powrót do pierwszego budynku. Tu zrobili mi maskę do naświetlania, kolejny tomograf, kroplówkę (żeby mnie podkarmić, bo było już po 13, a ja na czczo z powodu tomografu), na koniec gadka o konkretach
Pierwszą serię lamp zaczynam 24.02

I to jest najważniejsze - zaczynasz leczenie!!!
I to nawet stosunkowo niedługi czas oczekiwania. Teraz będziemy wraz z Tobą czekać na efekty

Bardzo dobra wiadomość! Teraz będzie już z górki. Zwizualizuj sobie, jak ten gad maleje pod wpływem naświetlań. A forum wysyła wciąż dobre fluidy i trzyma kciuki :ok:

O i to już są konkrety :ok:

Czyli 24 zaczynasz ubijanie gada! Nareszcie do przodu :1luvu:

Super, że już niedługo będziesz miała naświetlania! Mocno, bardzo mocno trzymam za efekt! :ok:

Nie pisze, ale trzymam bardzo mocno kciuki, zebys lepiej sie poczula i wracala do zdrowia!

Żeby już był 24 i zaczęło się leczenie :ok:

Dziś zaczęłam się lekko podduszac. Nie mają tu żadnego sprzętu do pomocy, jedyny inhalator jest moj prywatny
Oni nie mają i nie umieją obsłużyć.
Wg szefowej - cytuję- ja się, kurować, tu nie nadaje

To słabo, delikatnie rzecz ujmując. Przecież nie tylko ty potrzebujesz czasem wsparcia oddechowego i przecież jest to placówka opiekuńcza. I cóż za empatia :cry:

Niefajnie. A wypożyczenie przez Ciebie koncentratora tlenu wchodzi w grę? Wiem, że jest to możliwe, ale nie znam kosztów. Na pewno też płaci się kaucję.

Na lecenie lekarza to powinny być groszowe koszty. Mój teść miał nie pamiętam 30 zł płacił miesięcznie - czy jakoś tak. Są jeszcze przenośne respiratory- ale to już wyłącznie po konsultacji z lekarzem, bo jeśli się przesadzi można sobie zaszkodzić

[MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT ŻEGNAMY MARYSIĘ

Kto przegląda forum