Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']Kocio [']

Dzięki, tak zrobię :ok:

Ale rude koty często reagują na leki inaczej niż powinny.
Kiedyś Oskar dostał tabletki na uspokojenie, które wywołały u niego wręcz odwrotny skutek.
Myślałam, że rozniesie mi mieszkanie i rozwali szafki w poszukiwaniu jedzenia, tak bardzo wołał i szukał.
Wetka ucieszyła się, że znalazła nowy środek na apetyt dla kotów , a tu zonk :mrgreen:

żaden inny kot nie miał takiej reakcji.
Także z tym olejkiem to będę musiała działać bardzo ostrożnie.

Podobno olejek CBD jest bezpieczny. Oby i oby poskutkował :ok:

Żadnych niepoządanych działań nie zaobserwowałam, po prostu brak pożądanych, a przynajmniej ja nie zauważyłam.

Co do środków uspokajających. Raz dałam Puticie, zgodnie z zaleceniem weta, relanium. I nigdy więcej! Jej fizis nie zgadzała się z psyche, kotka była splątana, działania pożądanego nie było natomiast niepożądane tak. Zgroza :strach:

Nie darmo mówi się, że koty to autystycy. Jak może niektórzy z was wiedzą pracuję z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Czasami paradoksalnie leki, które mają uspokajać - pobudzają. Ja po dawkach niektórych chyba trzy dni leżałabym jak kłoda ale oni niekoniecznie ;-)

Są olejki specjalnie dla zwierząt, Sis psu z Czech sprowadzała jak u nas jeszcze nie było.

U nas dzisiaj dzień :strach:

Piątek, długi weekend trwa, po godzinie 15 zacinają się drzwi do kuchni. Można się do kuchni przecisnąć bokiem, z trudem, najlepiej nic nie nieść, a już broń Boże czegoś dużego.
Dzwonię do wykonawcy, a gdzie tam. Komórka wyłączona pewnie zapadł w jakieś chaszcze i wędkuje. Dzwonię do pierdyliona różnych firm - owszem tak, ale oni od okien, albo od drzwi zewnętrznych, albo nie obsługują Łodzi miasta przeklętego chyba.
Zanim zaczęłam dzwonić ogłosiłam też potrzebę fachowca na portalu fixly. No i stał się cud. W ciągu godziny facet podjechał i jest swobodny dostęp do kuchni, niedzielny obiad się odbędzie, ufff.
Wielkie ufff

To przerażające nie móc dostać się do kuchni :strach:

Co z obiadem ? co z karmieniem kotów :20147

Dobrze, że udało się załatwić fachowca, sytuacja opanowana

O kurde ale akcja!

Annaa pisze:To przerażające nie móc dostać się do kuchni
Co z obiadem ? co z karmieniem kotów
Dobrze, że udało się załatwić fachowca, sytuacja opanowana

jozefina1970 pisze:O kurde ale akcja!

Było ciepło.
Już na wszelki wypadek zadzwoniłam do mamy, że z obiadu mogą być tzw nici.
Ale udało się :piwa:

Jaki fart, że udało się znaleźć fachowca

Fixly bardzo się sprawdza w takich sytuacjach! :ok:

Dobrze, że się udalo :ok:

Dziękuję Gosiu :1luvu:

i wzajemnie.
No to poszłam precz przygotowywać obiad

Obiad to ważna rzecz :ok:

Żeby jeszcze ktoś go dla mnie zrobił :roll:

Lubię gotować, ale dzisiaj jakoś wyjatkowo mi się nie chce.Robić nie jeść :mrgreen:

Wiesz, mnie też nie zawsze się chce. Dzisiaj, przy tej pogodzie, najbardziej chciało mi się zakopać w łóżeczku z książką. Ale zaprosiłam mamę na obiad. Mama niestety nie młodnieje więc staram się bardzo ją dopieszczać i przynajmniej raz w tygodniu zapraszać na obiad. Za każdym razem wymyślając coś smacznego.
W każdym razie obiad się udał, mama zadowolona właśnie pojechała do siebie

Mama stanęła na wysokości zadania i przywiozła nam pyszne galaretki z brzoskwiniami, mniam, będą na dwa dni

Koty śpią Nodi rozwalony na łóżku, Nemi gdzieś. Nie wiem gdzie, tylko podejrzewam

Lubię jeść, ale gotowanie nie sprawia mi ani odrobiny przyjemności

Ja się z tym nie spieram, ja tylko podkreślam, że gotowanie jest jedyną czynnością domową, którą lubię

Ja tak mam z myciem podłóg :wink:

Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']Kocio [']

Kto przegląda forum