https://zapodaj.net/plik-jMy3YR2bjM
11 kwietnia rok
Bol i zal niewyobrazalny . Ciezko bardzo ciezko
edit: Zapalcie tylko prosze swieczke dla mojego Dzieciaczka i naiszcie, co u Was.
Wiecie, to byl naprawde wyjatkowy chlopczyk. Bylam zawsze dla niego pelna podziwu i taka z niego dumna. Bardzo go kochalismy, bardzo, zwlaszcza ja. Mial taka silna wole i niczego sie nie bal, zupelnie niczego. Nigdy nie zapomne jak przyniosl mi sliczna norniczke i polozyl pod nogi, najukochanszy moj

Po jego smierci taka norniczka mi droge przebiegla w lesie jak strasznie plakalam. I jaki byl zawsze zadowolony, jak maz bral go na rece i nosil, a ja podbiegalam, chwytalam go lekko za lapki i mowilam czule slowka, a on taki zadowolony byl, ze z calej ferajny to on wlasnie tak jest noszony i dostaja taka uwage