Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 20, 2024 14:18 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Uff, dobrze, że napisałaś. Wynik - tak, mogło być gorzej, oby nie odrastało! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Blue niezawodna, jak zawsze :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 20, 2024 14:43 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Dzięki za wsparcie, to dużo. I bardzo ważne.
Musimy się trzymać, nie ma innej opcji. Mam, pomimo wszystkich moich zawirowań, trzeźwy osąd sytuacji. Nie wiem czy będzie odrastało i kiedy, oby nie, albo bardzo powolutku. Z mięsakami jest trudno, wiem sporo niestety, Mama wiele lat temu...właśnie mięsak :cry:
Teraz trzymamy kciuki za małe kroczki, czyli zagojenie uszka, za to, aby te szwy się nie rozeszły znowu.
Żeby można było bezpiecznie zdjąć kołnierz i żeby Cosieńka wróciła do normalnego życia.
Oby jak najdłuższego. Bez bólu i cierpienia. Ogród czeka!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 20, 2024 14:45 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Tak, małymi kroczkami do przodu! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź


Post » Czw cze 20, 2024 20:15 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

najbardziej pocieszające jest, że male prawdopodobieństwo przerzutów i że wyciete dokladnie .
Czyli po prostu będzie dobrze :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16537
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 20, 2024 23:43 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Jak dobrze że są wieści od Was:) I jak dobrze że odwiedziła Cię też Blue w tych trudnych chwilach. A Cosieńka jest silna i dzielna i na pewno będzie dobrze! Z uszkiem porządek zrobiony, niech się goi i niech się nie waży nic odrastać :ok:

Silverblue

 
Posty: 5548
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 21, 2024 0:30 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Czitka - bardzo się cieszę że mogłam Was odwiedzić, pomiziać Cosię moją kochaną i tak dzielną, Tobie pozawracać głowę abyś choć na chwilę troszkę mniej martwiła się całokształtem.
Uszko goi się ładnie, nie boli, nie wygląda to źle :)
Jak sama wiesz - wynik mógłby być lepszy ale mogło być i znacznie gorzej, było co uciachać, zmiana wycięta w całości, bez komórek złych na obrzeżach. Akurat na uchu to ten nowotwór nie bardzo ma gdzie wypuszczać swoje odnóżki. I dobrze mu tak!
Trzymam kciuki za dużo spokoju dla Was :ok:

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt cze 21, 2024 0:41 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3997
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Sob cze 22, 2024 20:23 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Ciężko. Cosia ma już tak dosyć kołnierza, że nawet kiedy zdjęłam jej na chwilę popołudniem, aby chwilkę odetchnęła, to nawet nie chciała się ruszyć. Umyła łapkę i pysio i grzecznie leżała pół godziny koło mnie w Hiltonie, ona jest już zrezygnowana. Stres ją wykończy. W środę do kontroli, uszko zagojone, alo co się wydarzy jak zdejmiemy kołnierz , nie wie nikt.
Nulka nie je. Albo zmieniła stołówkę, albo poluje, albo jest chora, aczkolwiek na chorą nie wygląda.
Daję jej różne saszetki, mięsa, suche - nic. Upały? Cosia w kołnierzu? Nic nie mogę zrobić :( .
Silver to piękny kot na straty. Chodzi tu po ogrodzie, albo na działce Działka i zawodzi. Głodny jednak. Do tego wszystkiego boli łapka, tylna. Utyka. Oswajalny na pewno. To nie dzik.
Apeluję kolejny raz do wszystkich. Nikt nie weźmie Silvera? Gusiek1 zadeklarowała, że ewentualnie dowiezie...Nie ma problemu ze złapaniem go, właściwie lezie w ręce, ale ja rąk nie wyciągam.
Uwierzcie mi, nie mam już siły na żadną opiekę nad kolejnym kotem. Żadną.
Wiem, źle to o mnie świadczy na naszym forum. Trudno. Biorę na klatę. Ale taka jest smutna prawda.
Obrazek
Silver. Szuka domu. Bardzo szuka. Marnieje w oczach :(
Ostatnio edytowano Sob cze 22, 2024 20:38 przez czitka, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 22, 2024 20:25 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Gorąco jest, stąd pewnie brak apetytu.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 22, 2024 20:43 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Też myślę że raz gorąco, a dwa Nulka na pewno poluje. A Cosia, no jest biedulka, bo i gorąco i kołnierz. I z tego ciepła też może nie chce jej się ruszać, nawet mi nie chce się ruszać a co dopiero koteczce w podeszłym wieku. Micia też cały dzień śpi albo leży jak nieprzytomna, aż sprawdzam nieraz czy oddycha.Porozstawiałam dodatkowe miski z wodą po mieszkaniu żeby zachęcić do picia. Jak kołnierz się już wreszcie zdejmie i Cosia zobaczy że to już nie na chwilę tylko, to na pewno humor jej się poprawi !
Silvera wziąć nie mogę choćby ze względu na moją babcinkę, to już byłby zbyt wielki stres dla niej. Ale pewno nikt na forum nie myśli że źle o Tobie świadczy brak gotowości na kolejnego kota.

Silverblue

 
Posty: 5548
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob cze 22, 2024 20:55 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

No pewnie, przecież wszyscy tak mamy - ja też nie mam siły na kolejnego kota (jak czitka) i nie mogę fundować stresu moim staruszkom (jak Silverblue). Człowiek siebie nie przeskoczy.
A może Silverovi zrobić ogłoszenie na OLX? Takie promowane? Tylko trzeba mieć przynajmniej 8 ładnych zdjęć i napisać wzruszjącą historyjkę. A potem rozmawiać ze zgłaszającymi się osobami. Czas na adopcję nie jest dobry, bo już się pojawiły kociaki, ale warto spróbowac. No i Silver musiałby byc wykastrowany.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 22, 2024 21:30 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Silverblue, toż to nie do Ciebie propozycja, ja wiem, co znaczy staruszka w domu, żadnych dokoceń, tego się nie robi seniorom o czym niestety dokładnie się przekonałam :(
Tu jest tyle osób zaglądających, tyle potencjalnych domów...Silver jest prokoci, on jest grzeczny, delikatny taki. I śliczny.
Jolu, nie. Żadnych kastracji, wetów, stresów, przetrzymywań, emocji, nie. Mi już nie wolno :( Ogłaszać też nie będę, nie dam rady odbywać dziesiątek rozmów z nie wiadomo kim i oddawać kota z prawem zwrotu na drugi koniec Polski, nie mam na to siły ani czasu. Takiego czasu w życiu.
Marzy mi się jedynie dla Silvera dom forumowy. Wiem, bardzo trudno. Tak, żeby Silver poszedł w dobre, sprawdzone ręce. Nasze takie. I niekoniecznie w ciemno. Można do mnie przyjechać, poobserwować go, zakochać się albo nie. Bez zobowiązań. Zapewniam wikt i opierunek.
Nie, nie chcę nikogo szantażować. Po prostu piszę, jaka jest sytuacja i co mogę. To znaczy-nic nie mogę. Nie jestem w stanie zapewnić Silverowi opieki. Pozostaje liczyć na cud...
Miałam siłę i zdrowie opiekować się kotami przez ostatnich ponad dwadzieścia lat. Akumulator się wyczerpał, baterie padły :( Teraz mam Cosię i Nulkę i zapewnię im absolutnie wszystko, co możliwe, jak każdy z nas swoim kotom. I na tym niestety koniec :(
Z lepszych wieści-Nulka je! Nie to suche proponowałam :evil: . Chodziło o Josere senior, miałam nierozpakowane 2kilo. Nasypałam na tarasie i pyszne! Ale przy okazji na mnie nasyczała jedząc :P .
Bo zupa była za słona! 8)
Ostatnio edytowano Sob cze 22, 2024 21:42 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 22, 2024 21:42 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Rozumiem, Olenko. Tak tylko proponowałam, na wszelki wypadek. No nic, to będziemy podrzucać wątek i czekać... i wstawiać zdjęcia... :201461
Niestety, forum nam się postarzało nieco... Ludzie starsi i koty. A wtedy trudniej decydować o adopcji.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 22, 2024 21:46 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Porobię mu trochę fotek, może ktoś się zakocha jednak. Silver może być kotem domowym, on się tu pcha na włości, tylko czeka na zaproszenie. I ma piękne, srebrne futro, taki typowy whiskas...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości