Z racji wczorajszego braku forum wklejam post, który wczoraj napisałam, ale nie udało mi się go wysłać.
Już śpiesznie donoszę co się dzieje.
Dr Dominika jest REWELACYJNA i jestem nią zachwycona

Borutką zajęła się świetnie. Uszkodzenia kości kocurek na szczęście nie ma

za to ma zapalenie w tej bolącej łapce- ma zaburzenia we wchłanianiu
chłonki
Chłonka, limfa, tkanka łączna, której - podobnie jak we krwi - istota międzykomórkowa jest płynna. Składa się z osocza chłonki i elementów morfotycznych, którymi są limfocyty.
Powstaje w luźnej tkance łącznej jako jej przesącz do włosowatych naczyń limfatycznych, które przechodzą dalej, tworząc większe pnie chłonne (układ limfatyczny). Te natomiast przechodzą przez węzły limfatyczne (chłonne), zbierając powstałe tam limfocyty.
Do naczyń limfatycznych kosmków jelitowych resorbowane są strawione tłuszcze w postaci zemulgowanej, dzięki czemu chłonka płynąca w naczyniach limfatycznych jelita ma białe wejrzenie. Chłonka przez przewód piersiowy i limfatyczny prawy wlewa się do krwi żył ramienno-głowowych
Ktoś coś rozumie????

Dostaje środki przeciwzapalne i przeciwólowe, na pewno do piątku, a co dalej to zobaczą.
Jak przynieśli mi kocurka to faktycznie miauczał, ale podszedł do mnie i wspiął się łapkami na mnie

. Wzięłam go na ręce i tam uspokojony zasnął. Wszyscy się zachwycali jaki z niego śliczny i spokojny kotek.
Jak Borutek przysypiał ja porozmawiałam sobie z dr Dominiką. Obejrzałyśmy jego wczorajsze rtg i jego kości nadal nie są prawidłowo wysycone wapniem

Dominika powiedziała, że jeśli od października jest prawidłowo odzywiany to jeszcze trochę to potrwa zanim to złe odżywianie w dzieciństwie nie będzie w kościach widoczne. Ale dobra karma i damy sobie radę
Wytłumaczyła mi także co oznaczają jego stare wyniki wapnia i fosforu. Wapń miał w normie, a fosfor trochę ponad normę. Niewłaściwy był jednak stosunek wapnia do fosforu. Wapnia powinno być więcej, a on miał prawie w stosunku 1:1. Oznaczało to że kości miał bardzo twarde ale mało elastyczne. No i prawdopodobnie przy zeskoku, kiedy kość powinna być właśnie elastyczna i zamortyzować sobie gwałtowne obciążenie, ona się okazała za twarda i się złamała
Dziś rano miał mieć pobraną przez nią krew i zbadaną właśnie pod tym kątem. Wyniki po południu.
Natomiast to zapalenie gardła ładnie się cofa
Kotek został jednak jeszcze w lecznicy, gdyż nadal jeszcze nie jadł normalnie i mieli wzmacniać go kroplówkami. Jak sama pani dr stwierdziła, nie odda mi go bo i tak bym pewnie z nim wróciła

.
Opowiedziałam też pani doktor, że moja Pumcia jest do Telmy podobna

a ona stwierdziła, że Telma i Leeloo są strasznie fajne

Wyraziłam też smutek, ze wyjeżdża na cztery miesiące. A ona że przecież jedzie się uczyć, bo w Polsce mało jest specjalistów od kotów. Wetów ogólnych jest sporo, ale jak trzeba mieć specjalistyczną wiedzę to uż gorzej

I tu sie z nią zgadzam. Także będę z niecierpliwością czekała na jej powrót.
To tyle wieści z wczoraj. Co się działo później, jak przebiegał odbiór Boruty zaraz napiszę.