mam raport od Damiego że Sarabka od rana nie zwracała więc zmierza ku lepszemu
A teraz króciutkie sprawozdanie z czasu kiedy mnie nie było
Poczatek długiego weekendu to wypad 1-go maja na wystawę psów rasowych
chyba mignęła mi gdzieś w tłumie Sihaja ale głowy nie dam
W sobotę 2-go wyjazd na poludnie Polski z międzylądowaniem w stolicy
w niedzielę dotarliśmy do urokliwego domku cioci znajomej w okolicach Zakopanego
ze starym TV, z mizernym zasiegiem komórki akurat żeby się wyciszyć i odpocząć po całym tym zamieszaniu które było ostatnio w moim życiu
Połaziliśmy trochę po górach i okolicy, jak głupia rzuciłam się na czytanie książek
we wtorek moi panowie wrócili pociągiem do Olsztyna bo Damian miał ważne sprawdziany
a ja zostałam z koleżanką aż do piątku i trochę sobie odpoczęłam od życia rodzinnego
Najważniejsze że naładowałam akumulatory przed powrotem do rzeczywistości gdzie czekała już na mnie szkoła
cała masa spraw do pozałatwiania w domu no i praca której zaczynało mi już brakować
W tym tygodniu będę raczej zalatana i na miau będę raczej mizernie
jutro i pojutrze mam całe dni rozmów kwalifikacyjnych wiec zupełnie wyjęte z życiorysu
ale w weekend obiecuję wpaść na dłuższą chwilę i wkleić trochę zdjęć