3-łapek Kacperek - gwiazda kalendarza 2010 :):) Już jest!;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 19, 2009 12:13

Agness78 pisze:Dobra, masz swoje zdanie na ten temat i nie będę cię przekonywać do swojego :wink: zwyczajnie wyraziłam swoje zdanie.

No dobrze, ja też wyraziłam, chyba juz wszyscy wyrazili i zgadzamy sie co do tego, że się ze sobą nie zgadzamy :lol:
Podkreslam jeszcze raz, że ani przez chwilę nie miałam zamiaru Kacpra wypuszczac, po prostu zastanawiałam się, na ile on sie czuje ze mna szczęśliwy, a na ile czuje się jak w więzieniu, i stąd rozważania, gdzie byłoby mu lepiej. Oczywiście, "lepiej" to też pojęcie względne :wink:

Agness78 pisze:Nie ma co zaprzeczać naturze - oczywiście z tym się zgodzę.
Tylko że natura to kiedyś były zupełnie inne realia niż dzisiaj - zwłaszcza jeśli chodzi o koty w mieście :? I temu też nie ma co zaprzeczać :wink:
Mam obecnie w domu kotkę ze wsi (u rodziców), która jest bardzo oswojona i pewnie szybko przyzwyczaiła by się do życia w domu, ale w jej przypadku takiej opcji nie ma. Całe życie na wsi żyła i nie chcę jej przewracać życia do góry nogami. Zostanie wyleczona i wysterylizowana a później wróci do swojego środowiska. Tylko że mieszka na wsi, nie w mieście na działkach... ma opiekę ( jako taką ) ale przynajmniej pełną miseczkę, czasem złapie myszkę, ma ciepły kąt do życia i w miarę daleko od drogi. Nikt jej krzywdy nie zrobi ( tzn. człowiek) i będzie pewnie dalej żyła tylko że nie będzie co roku rodziła kolejnych maluchów... z którymi nie wiadomo co się stało :?

O, to bardzo fajne życie ma ta kotka :)

Agness78 pisze:Ja się bardzo cieszę że Kacperek jest u Ciebie, że jest kochany i bezpieczny... nigdy nie będzie musiał walczyć o przetrwanie.... będzie zawsze miał pełny brzuszek, miłość i ciepło.... i myślę że on też jest Ci za to wdzięczny :1luvu:

Ja tez się bardzo cieszę z tego, że Kacperek jest u mnie, nadal sadze, że to cudowny kot, najwspanialszy, jaki może byc :love: Tylko właśnie mam nadzieję, że on tez się z tego cieszy :?

Od wczoraj usiłuję wkroplic mu na kark ten Advocate, ale nie mogę, bo gdy zaczynam go dotykac i rozgarniac sierśc, to Kacper od razu przewraca sie na plecy i wystawia brzuch do głaskania :love:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 19, 2009 12:19

Kacperku :love: :love: :love:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie kwi 19, 2009 12:24

trawa11 pisze:Kacperku :love: :love: :love:

Tak, ciociu Trawo? :love:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 19, 2009 13:06

Działki Kacpra są super, bardzo rozległe i pełne kotów. Żyje ich tam ze 100, są dokarmiane, ale nie są leczone ani sterylizowane, więc mnożą się na potęgę. Niedługo będą tam budować drogę i działeczki zostana zlikwidowane. Panie martwią się, co stanie się z tymi, które już tam są i mowy nie ma o przyjmowaniu kolejnych, zwłaszcza takich szczególnej troski. Ich zdaniem, opartym na wieloletnim doświadczeniu, Kacper nie dałby tam sobie rady bez łapki i są szczęśliwe, że znalazł się ktoś, kto dał mu dom, gdzie jest bezpieczny.
Troszcz się o niego, a jeśli jeszcze kiedyś przyjdzie ci do głowy pomysł wypuszczenia go na wolność, to zadzwoń do mnie, znajdę mu inną bezpieczną przystań.
Na fajne miejsce, gdzie dzikie koty mogłyby żyć szczęśliwe czeka sporo kotów w schronisku, np. mój ulubieniec Romek. Nie mam pomysłu, gdzie można by je wywieźć. Jeśli coś ci wpadnie do głowy, daj znać. Jest ich ok. 10, boja się człowieka, jedynie opiekunka dająca im jeść może sie do nich zbliżyć, ale dotknąć też sie raczej nie dają. Takie koty z pewnościa powinny żyć na wolności i dadzą sobie doskonale radę, więc jeśli znasz jakieś bezpieczne miejsce, to czekam na PW.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 19, 2009 13:30

Kicia_ pisze:i mowy nie ma o przyjmowaniu kolejnych, zwłaszcza takich szczególnej troski. Ich zdaniem, opartym na wieloletnim doświadczeniu, Kacper nie dałby tam sobie rady bez łapki i są szczęśliwe, że znalazł się ktoś, kto dał mu dom, gdzie jest bezpieczny.
Troszcz się o niego, a jeśli jeszcze kiedyś przyjdzie ci do głowy pomysł wypuszczenia go na wolność, to zadzwoń do mnie, znajdę mu inną bezpieczną przystań.

Nie lubię się powtarzac i nie będę.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 7:51

A co u mojego ulubieńca Kacperka słychać, po weekendzie? :1luvu:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 8:00

Agness78 pisze:A co u mojego ulubieńca Kacperka słychać, po weekendzie? :1luvu:

Wczoraj po południu widziano go żywego. Żwawo żywego.:wink:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 8:05

PcimOlki pisze:
Agness78 pisze:A co u mojego ulubieńca Kacperka słychać, po weekendzie? :1luvu:

Wczoraj po południu widziano go żywego. Żwawo żywego.:wink:


:lol: ale to musiał być widok... sama słodycz :D
Tak sobie myślę, że szczęśliwa kotka powinna w przyszłości pomyśleć o kocim towarzystwie dla łobuza :twisted: miałby żywą "zabawkę", byłoby na kogo polować :wink: a widok polujących na siebie kotków jest niesamowity :twisted: :wink:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 8:47

Kicia_ pisze:Działki Kacpra są super, bardzo rozległe i pełne kotów. Żyje ich tam ze 100, są dokarmiane, ale nie są leczone ani sterylizowane, więc mnożą się na potęgę. ....

Rozległe....czyli zwiedzaliśmy niewłaściwe.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 8:49

PcimOlki pisze:
Kicia_ pisze:Działki Kacpra są super, bardzo rozległe i pełne kotów. Żyje ich tam ze 100, są dokarmiane, ale nie są leczone ani sterylizowane, więc mnożą się na potęgę. ....

Rozległe....czyli zwiedzaliśmy niewłaściwe.

Dziś będę znała dokładny adres, szykujcie wycieczkę na przyszły weekend :)
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 10:40

PcimOlki pisze:
Agness78 pisze:A co u mojego ulubieńca Kacperka słychać, po weekendzie? :1luvu:

Wczoraj po południu widziano go żywego. Żwawo żywego.:wink:


W ten sposób zawiadamiasz forum o tym, że nie wywiozłam Kacpra do lasu? :twisted: OK :wink:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 10:49

Agness78 pisze:
PcimOlki pisze:
Agness78 pisze:A co u mojego ulubieńca Kacperka słychać, po weekendzie? :1luvu:

Wczoraj po południu widziano go żywego. Żwawo żywego.:wink:


:lol: ale to musiał być widok... sama słodycz :D
Tak sobie myślę, że szczęśliwa kotka powinna w przyszłości pomyśleć o kocim towarzystwie dla łobuza :twisted: miałby żywą "zabawkę", byłoby na kogo polować :wink: a widok polujących na siebie kotków jest niesamowity :twisted: :wink:


U Kacperka wszystko dobrze, dziękuje :D Cieszy się z tego, że ciocia Agness o nim pamieta :D
Tak, wiem, że fajnie jest, gdy są dwa koty - mieszkałam kiedyś z dwoma kotkami (i nie wywiozłam ich do lasu :wink:) i widziałam, jak się myją, biją i spią zawsze w tych samych pozycjach :lol: Ale teraz nie mogę zapewnic Kacprowi towarzystwa, może za jakis czas.

Pcimolki nie miał słodkiego widoku, bo prosiątko sie przed nim chowało pod kanapę :wink: Słodkie widoki to mam ja :D 8) mam wrażenie, że kacper kocha mnie tak, jak ja jego :love: W związku z tym trudno mi podjąc decyzję o rozpoczęciu wychowywania go, ale to jest chyba nieuniknione, bo już jest taki rozpieszczony, że aż strach :wink:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 11:17

La.heureuse.chatte pisze:Pcimolki nie miał słodkiego widoku, bo prosiątko sie przed nim chowało pod kanapę :wink: Słodkie widoki to mam ja :D 8) mam wrażenie, że kacper kocha mnie tak, jak ja jego :love: W związku z tym trudno mi podjąc decyzję o rozpoczęciu wychowywania go, ale to jest chyba nieuniknione, bo już jest taki rozpieszczony, że aż strach :wink:

Ech, też tak sobie powtarzam cały czas, ale w końcu zawsze dochodzę do wniosku, że koty są do kochania i rozpieszczania i dalej łażą niewychowane i rozbestwione :)
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 11:28

Może założymy grupę wsparcia dla osób, które nie maja dośc silnej woli do wychowywania kotów? :lol: :lol: :lol: I będziemy się wspierac nawzajem - "wiem, że to trudne, ale musisz kotu powiedziec, żeby nie zaczynał jesc przed Tobą Twojego obiadu, poradzisz sobie, jesteś dzielna" :lol:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 11:32

La.heureuse.chatte pisze:
PcimOlki pisze:
Agness78 pisze:A co u mojego ulubieńca Kacperka słychać, po weekendzie? :1luvu:

Wczoraj po południu widziano go żywego. Żwawo żywego.:wink:


W ten sposób zawiadamiasz forum o tym, że nie wywiozłam Kacpra do lasu? :twisted: OK :wink:

Ano.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Paula05 i 12 gości