[LU] Betty - wychudzona persica cd w dziale KOTY

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 29, 2008 21:08

Serniczek pisze:proszę dajcie jej jeszcze szansę...Jana dziękuję Ci....pomogę w czym tylko sie da.....


Podpisuję się..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 29, 2008 21:16

aamms pisze:
Serniczek pisze:proszę dajcie jej jeszcze szansę...Jana dziękuję Ci....pomogę w czym tylko sie da.....


Podpisuję się..


Ja też deklaruję pomoc
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto kwi 29, 2008 21:46

Jestem pewna, że Edzina zrobi wszystko co się da, żeby tą biedną kruszynę ratować.
Troszkę tylko podupadła na duchu, bo to niełatwo patrzeć dzień po dniu na cierpienie zwierzaka... :(
Ale jest dzielna. Bardzo.
I ma mnie. ;)

Trzymajcie kciuki.
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto kwi 29, 2008 21:55

Nie wiem czy w tej sytuacji jest sens isc do weta w piatek... Kasa sie przyda na leczenie w W-wie..
Prawdopodobnie zawioze ja w sobote. Ale to jeszcze do ustalenia.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto kwi 29, 2008 21:58

A nie warto byłoby spróbować jeszcze tu, na miejscu ?
Oszczędzić może koci trudów takiej długiej podróży ?
Przecież ona musi być wycieńczona... :?
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto kwi 29, 2008 22:15

Meg9 pisze:A nie warto byłoby spróbować jeszcze tu, na miejscu ?

Ale co? Usypiac? Chyba lepiej nie dawac jej tyle narkozy, bo jesli w W-wie znow beda ja usypiac... No nie wiem sama... :(
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto kwi 29, 2008 22:23

Edzina pisze:
Meg9 pisze:A nie warto byłoby spróbować jeszcze tu, na miejscu ?

Ale co? Usypiac? Chyba lepiej nie dawac jej tyle narkozy, bo jesli w W-wie znow beda ja usypiac... No nie wiem sama... :(


Nie, pokazać drugiemu wetowi, zasięgnąć drugiej opinii...
sama nie wiem... :?
może marnujemy tu czas, którego ona nie ma i większą szanse na w Wawie...
ale z drugiej strony ta podróż...
:?
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto kwi 29, 2008 22:31

Szkoda mi troche sie z nia rozstawac... :(
Ale rozwazam tu jeszcze wyjazd w czwartek (to pomysl aamms 8) ).
Byloby szybciej i wrocilabym jeszcze na weekend do domu. :-)
Ale musimy to jeszcze ustalic. Meg - nie zabierasz sie do W-wy przypadkiem? :twisted:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto kwi 29, 2008 22:32

Do tego co napisała Martka, dodam, że dr Szczypka też mówił o mozliwości uszkodzenia nerwów twarzowych, szczekowych itd. Z tego co poczytałam i usłyszałam, to moim zdaniem kotka powinna byc zbadana jak najszybciej pod narkozą, zeby wreszcie zobaczyc w jakim stanie jest pyszczol. Weźcie pod uwagę, że czas jest jej wrogiem- raz, ze wzgledu na niejedzenie, dwa, na zaniki mieśni, trzy- im dłużej, tym mniejsza szansa na udaną interwencję lekarza...

Gdyby kotka miała mieć sondę przez jakiś czas, żeby poprawić jej stan, jezeli będzie szansa na poprawę... ale jeśli miałaby być do końca życia tak karmiona.... :cry:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 29, 2008 22:37

Edzina pisze:Szkoda mi troche sie z nia rozstawac... :(
Ale rozwazam tu jeszcze wyjazd w czwartek (to pomysl aamms 8) ).
Byloby szybciej i wrocilabym jeszcze na weekend do domu. :-)
Ale musimy to jeszcze ustalic. Meg - nie zabierasz sie do W-wy przypadkiem? :twisted:


Z dobrodziejstwem inwentarza ?
Bądź pewna, że jak tylko redaf by się o tym dowiedziała, od razu zacznie się okopywać...
:twisted:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto kwi 29, 2008 22:39

ulvhedinn pisze:Do tego co napisała Martka, dodam, że dr Szczypka też mówił o mozliwości uszkodzenia nerwów twarzowych, szczekowych itd. Z tego co poczytałam i usłyszałam, to moim zdaniem kotka powinna byc zbadana jak najszybciej pod narkozą, zeby wreszcie zobaczyc w jakim stanie jest pyszczol. Weźcie pod uwagę, że czas jest jej wrogiem- raz, ze wzgledu na niejedzenie, dwa, na zaniki mieśni, trzy- im dłużej, tym mniejsza szansa na udaną interwencję lekarza...

Gdyby kotka miała mieć sondę przez jakiś czas, żeby poprawić jej stan, jezeli będzie szansa na poprawę... ale jeśli miałaby być do końca życia tak karmiona.... :cry:


Dobrze prawisz... :(
Aneta - a może ty byś jutro podjechała do Kolińskiego ?
Zawsze to trzy dni do przodu, a jakby tez nic nie wymyślił :? to można by pomyśleć o wyjeździe w czwartek...
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto kwi 29, 2008 23:04

Rozumiem, że kotka jedzie do Wa-wy?

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 29, 2008 23:33

Moim zdaniem jeśli wcześniej można ją zdiagnozować w Wawie to lepiej niech przyjeżdza.Jeśli udałoby się przekonać dr we Wrocławiu ,zeby przyjął wcześniej to iśc do niego bo wydajesię,że mówił do rzeczy.

w Wawie tez możecie liczyć na moja pomoc.
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Wto kwi 29, 2008 23:39

Doktor Orzeł też nie jest w stanie nic powiedzieć ze względu na małą rozdzielczość zdjęć. :cry:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 30, 2008 7:37

MAGDZIOL pisze:Jeśli udałoby się przekonać dr we Wrocławiu ,zeby przyjął wcześniej to iśc do niego bo wydajesię,że mówił do rzeczy.

Ale ja nie wiem czy Ty zdajesz sobie sprawe, ze ona jest teraz w Zielonej Gorze. :-) Nie ma opcji wozenia jej do Wroclawia a pozniej do W-wy. Musimy wybrac.
Meg9 pisze:Aneta - a może ty byś jutro podjechała do Kolińskiego ?

Jutro, czyli dzisiaj? :-) Nie wiem juz teraz. Bo jesli ma w czwartek jechac, to chyba nie warto jej juz meczyc...
Aha. Nie ma opcji sobotniej. Musze jechac w czwartek albo piatek, bo w niedziele mamy komunie. Wiec szybka decyzja. Albo zawoze ja do Wroclawia (ale stamtad gdybyscie chcialy do W-wy to juz nie pomoge), albo do W-wy (i odwrotnie to samo).
Ostatnio edytowano Śro kwi 30, 2008 7:51 przez Edzina, łącznie edytowano 1 raz
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 28 gości