Emil [*11.02.2019]i Luna [*03.2014]- Orzeszki w Milanówku :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 04, 2008 6:59

moze ma na laktoze uczulenie? ja daje mleczko dla kotów , w sklepie z karma kartonik kosztuje od 1.80 do 2.20, tzw kocie mleko, gęste, zółte, słodkie(próbowałam;)), a może ona tak przeżywa zmine domku i potrzebuje czasu więcej? ja karmie moje potworki royalem, tym kupowanym w lecznicy, fakt, jest droższy, ale dobry(karma dla kotów po sterylizacji i kastracji do lat 8).głaski dla tygrysków.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie maja 04, 2008 7:00

do lat ośmiu miało być a tu jakas gęba mi wskoczyła emotkowa :wink:
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie maja 04, 2008 7:15

nie wiem czy mala byla sterylizowana malym cieciem czy wiekszym. Ale po 3-4 dniach kot juz powinnien zachowywac sie w miare normalnie ( po malym cieciu bo tylko z takim mam doswiadczenie)
Mialam po sterylizacji mojej kotki tak ze dostala temperature mimo iz badania wyszly dobrze, dopiero po kolejnej kuracj antybiotykowej zaczela jesc i normalnie funkcjonowac.

Jesli Lunie sie nie poprawi to podjechalabym do weta.

co do rozwolnienia to moze miec po mleku bo wiekszosc kotow go nie trawi.
Kupcie jakies lepsze jedzonko niz kit kat, jakis dla maluszkow.
Jesli nie bedzie chciala jesc to kota warto zachecic tunczykiem z puszki by zaskoczyl ( ale tylko do zachecenia- na dluzsza mete tunczyk ludzki jest za slony)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 04, 2008 9:55

I jak dziś Luna?
Jeśli wymiotowała sama ślina, to może jest zakłaczona.... Można im kupić jakies przysmaki odkłaczające
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 04, 2008 10:52

Nie wiem co przegapiłam.
Kociaki ostatnio piły tylko krowie mleko jak dorwały się do miseczki moich rezydentów. W salonie miały tylko wodę, gotowaną i z kranu.
Jadły różne rzeczy puszki: Gourmeta i Darlinga; suchą purinę dla kociąt i dla dorosłych, twarożek. W ciągu ostatniego tygodnia przed ich wyjazdem nie dostawały mięsa w żadnej postaci (gotowanego i surowego).

Na dobry początek zmierz jej temperaturę. Jeśli ma podwyższoną, to nie ma co gdybać, tylko do weta. Myślę, że Jaszczurkę trzeba pokazać wetowi.
Podpatrzyłam dziś małe pusie. Też robią rzadkie kupki. Wszystkie koty mam do odrobaczenia. Dopiero w czwartek dostałam komplet tabletek, więc maluszki się nie załapały.
Na pewno trzeba kociaczki odrobaczyć. Poprzednio były odrobaczane 21 marca ale to pewnie nie wystarczyło.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie maja 04, 2008 21:31

Luna jest troszkę bardziej ożywiona /nawet zaczęła skakać na niższe powierzchnie - np. krzesła, bo Emil to i na lodówkę 1,90 cm się wdrapuje/ale nadal ma biegunkę i niewiele je.

Zaczęła pić dużo wody (chociaż tyle). Na tuńczyka połaszczył się tylko Emil (ogólnie chętnie je i nie mamy z nim żanych problemów).

Temperaturę zmierzymy Lunie jutro bo teraz nawet termometru nie mamy. Jeśli będzie podwyższona ( już wyszukałam stronkę co i jak: http://www.meerclar.ovh.org/choroby.html ), pokażemy się u weta.

Trzymajcie kciuki. Nie chcę zapeszać ale największy kryzys chyba za nami...

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

Post » Pon maja 05, 2008 5:03

:D musi być dobrze!
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon maja 05, 2008 9:10

Dwupak wrócił od weta. Lunie zmierzono temp. (dobrze ponad 39 stopni). Mała dostała dwa zastrzyki po których powinna poczuć się dużo lepiej.

Przy okazji Pani weterynarz usunęła kawałek dyndającej nitki /pozostałość po zabiegu/, która -wg niej- nie powinna była tak zwisać na zewn. bo stanowiła zaproszenie dla bakterii. Usunęła ile się dało ( Luna strasznie się przy tym wyrywała, drapała a Pan Milan nawet ząbki raz zaliczył - ale to dobrze bo wolę ją z takim agresorem niż całkowicie zgaszoną... ). Tak czy siak łapki sobie zdezynfekowaliśmy na miejscu :)

Pani wet potwierdziła, że brzuszek Luny ładnie się goi, a po usunięciu nitki gojenie powinno się jeszcze przyspieszyć. Jutro mamy przyjść na kontrolę. Uspokoiła mnie, że kotka się z tego wyliże. Tak więc troszkę odetchnęliśmy. Jutro wizyta po 16:00.

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

Post » Pon maja 05, 2008 22:02

Cieszę się, że kicia lepiej sie czuje. Jak na krótki czas po sterylce (nawet małym nacięciem) te dodatkowe atrakcje w postaci przeprowadzki i zmiany otoczenia mogły troche zaburzyć równowagę koteczki. Z czasem i brzuszek i reszta powinna wrócić do normy.
Trzymam kciuki. :ok:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto maja 06, 2008 5:01

ja tez trzymam :D
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto maja 06, 2008 6:30

to kciuki za zdrowko i teraz powinno byc juz lepiej.
zmartwila mnie ta malizna mala ale mysle ze po wizycie bedzie juz tylko lepiej.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 06, 2008 17:50

Temperatura spadła z 39,9 do 38 stopni. Kotka do końca tygodnia musi być na antybiotyku więc czeka nas jeszcze kilka wizyt u weta. Luna czuje się już lepiej choć nadal je niewiele (dziś skusiła się na symboliczne zamoczenie zębów w wołowinie - whiskas z puszki).

Emil cały czas rozrabia i dokucza siostrze. Zaczyna się niewinnie od lizania pyszczka, a kończy na zębach przy gardle... Czasami nie potrafię wyczuć granicy gdzie kończy się zabawa... Luna częstuje go wtedy pazurami i Emil trochę odpuszcza. Odnoszę wrażenie, że jest o nią zazdrosny. Zachowuje się tak, jakby musiał rywalizować o swoje miejce w domu. Kociak nabiera kształtów a Luna cały czas mizerniutka. Mam nadzieję, że po tych kilku zastrzykach zacznie normalnie jeść.

To by było na tyle. Pozdrawiam.

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

Post » Wto maja 06, 2008 18:01

e tam, jak normalnie kociambory się lubią a czasem tylko mają napady głupawki i gryzienia to wszystko ok. Moje futrzaki czasem tak się gryzą że tylko czekam aż krew tryśnie niczym fontanna. I to nawet jak mała od rudy dostanie w ciry to zaraz go zaczepia i mu oddaje, a za chwile lizą się po ranach wojennych i śpi jedno na drugim :twisted: . Jeśli Twoja mała jest na tyle sprawna że sama potrafi się bronić to nie ma interweniowac. Muszą kociaki się pozbyć nadmiaru energii :)
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Wto maja 06, 2008 18:41

moje też się czasami tłuką, ale nigdy sobie krzywdy nie zrobiły, Fisia jest szybsza i ucieka a Chrumek nie wie o co chodzi przez minutę :wink:
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw maja 08, 2008 18:11

I jak tam zdrówko :?:
Drogi Adminie, przenieś słodki dwupak na KOTY, plizzzzz :lol:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 52 gości