Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 17, 2022 9:58 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Mój pierworodny, pers Marcel nigdy niczego nie strącił.
A był o dziwo wysokopienny, a slalomy po meblosciankach(lata 90te) między wazonikami,i innymi serwisami uskuteczniał w niejednej gościnie.
Lubił wszystkich i nie bał niczego. Zawsze zapraszano mnie z kotem.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4834
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie lip 17, 2022 10:45 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Niektóre koty toporność mają w sobie. Himalaya, szczupła delikatna panienka, też idzie jak czołg.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57341
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie lip 17, 2022 11:09 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Romiś też ma ten problem - potrafi PRZEZ PRZYPADEK zepchnąć doniczkę większą od mojej głowy :twisted: .
Ostatnio edytowano Pon lip 18, 2022 21:53 przez Sierra, łącznie edytowano 1 raz

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon lip 18, 2022 21:52 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Innymi słowy: kocia zgrabność niejedno ma imię 8)

Po kilku dniach na miejsce Czechów wprowadziła się rodzinka z Zagrzebia. Bardzo sympatyczni, przywitali się, przedstawili, pogadaliśmy. Uprzedziłam, że Marlon może im wpadać do pokoju jak burza piaskowa, więc jeśli sobie nie życzą, musimy wzajemnie drzwi pilnować, ale jak nam się nie uda, to z góry sorry. Pozachwycali się, dopytali, czemu ten kot taki wielki (jakoś miaukonowate nie są w Chorwacji dobrze znane, na ogół na plaży przybiegają Niemcy z pytaniem, czy to maine coon, a jak kiwam głową, że Jawohl, bo przecież nie będę im zawile po germańsku tłumaczyć, że sierściuch z Sopotkowa i kennkarty nie ma, choć na wygląd to rasowy aryjczyk, a i z zachowania może robić za miaukuni wzorzec z Sevres: przyjazny, rozważny, opanowany, towarzyski pso-kot.
Ale w zasadzie mogę mówić, co chce, bo bywszy eksplorator czeskiej enklawy i koneser wody z czeskiej toalety, tym razem nie chce rudego tyłka ruszyć z pokoju, a wyniesiony na balkon prytulił się do królewskich stóp jak Mort i cały rezon stracił.
Trochę mi szkoda pierwszego wrażenia, ale... chyba ufam kotu.

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon lip 18, 2022 22:26 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Kotu trzeba ufać !



I nigdy się nie zawiodłam :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4834
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon lip 18, 2022 23:01 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

kot wie, co dobre. Widocznie poprzedni sąsiedzi, jako właściciele kotów, wydali mu się bardziej bezpieczni :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69116
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 19, 2022 7:46 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Chyba tak. Poranek kawowy w toku, a kot w domu siedzi 8O

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lip 20, 2022 8:37 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Strachy jednostronnie przełamane. Znaczy Marlon twierdzi, że on tu jest Panem i Władcą na Krańcu Świata i najpierw niepostrzeżenie w czasie mojej pogawędki o inflacji w Europie wyszedł na przechadzkę, a skoro nie doczekał się pościgu, to wielce oburzony wrócił, z płatkiem białego oleandru na rozczochranej głowie! (tak, wiem, oleandryna to jedna z najsilniejszych trucizn! - słuchałam ostatnio "Sierżanta Cuffa", nie wiem, który lepszy: Szyc czy Lubaszenko). Dowiedziałam się wtedy dwóch rzeczy: że Marlon wie gdzie mieszka i umie wrócić, oraz że Młody stosuje się literalnie (i nieco bezmyślnie) do wpajanych zasad: "tak, chciałem ci powiedzieć, że Rudego nie ma w pokoju, ale zawsze się wściekasz, że dzieci nie mogą się wtrącać do rozmowy dorosłych". Noż kurka, tak! Ale nie w sprawach życia i śmierci. I Młody znowu zarobił wygawor etyczno-moralny... Niektórzy zawsze mają w plecy.
W każdym razie od tej pory Marlonek radośnie usiłuje spenetrować zawartość chorwackiego pokoju, a mały Chorwat bardzo się go boi, bo wygląda "like small teddy bear" :mrgreen: Córcia właściciela to samo. I tylko niemieckie maluchy na plaży biegną radośnie: "Is it a maine coon?" No mówię, że "yes", bo przecież nie będę dzieciaków wprowadzać w zawiłości sopotkowskiej adopcji, ani uświadamiać, że "rasowy=rodowodowy".

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lip 20, 2022 11:32 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Można powiedzieć, że Marlon ma udane wakacje :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69116
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 20, 2022 14:06 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Jaki roztropny kot :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4834
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lip 20, 2022 19:27 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

jolabuk5 pisze:Można powiedzieć, że Marlon ma udane wakacje :D


Jak to powiedział mój Tatko: "a to się kotu udała rodzina zastępcza" :ryk:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob lip 23, 2022 10:06 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

"Uwielbiam zapach napalmu o poranku" - mógłby powiedzieć Marlon, który aktualnie leży pod łóżkiem w nastroju co najmniej orgazmicznym, wyciąga łapki na całą długość, a na pychu odmalowuje mu się błogostan.
Nie bójmy się tego słowa, ze słodkiego Marlonka wyszedł dziś psychopatyczny morderca! Czyli jak to kot. Wszystkie one to wredne dranie.
Ta cisza, ten spokój od razu były podejrzane. Poprzedniego poranka (????), pytajniki, bo w sumie nawet nie dniało, Pan Kot robił konkurencję Filharmonikom Wiedeńskim wokalizując na miarę Wagnera: wypuść mnie, wypuść mnie, tam dzieją się rzeczy ciekawe. A dzisiaj - NIC. Posąg kota.
I co to było? Kot hipnotyzował cykadę, która nieostrożnie zabunkrowała się w pokoju. Potem zaczął ją lekko trącać łapką, zagnał pod łóżko, fachowo oberwał jej nóżki :strach: i zeżarł z apetycznym chrumkaniem.
Zdania na temat uzupełnienia kociej diety są teraz podzielone. Rozanielony Młody nie ustaje w gratulacjach (Brawo Marlonku, Twoje pierwsze udane polowanie!). TŻ chodzi za nim i syczy: Morderco! Faszysto jeden!
A ja sobie myślę: Kitkowa mordercza dusza opanowuje zakamarki jestestwa Marlonka pomału, jak Lady Ligea wchodząca w ciało słodkiej Roweny u Edgara Allana Poe 8) W sumie, niczego innego się po Kitku nie spodziewałam...

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob lip 23, 2022 16:12 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A chciałabyś mieć cykadę w pokoju? Ja nie. Brawo Marlon :D :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69116
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 24, 2022 0:10 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

jolabuk5 pisze:A chciałabyś mieć cykadę w pokoju? Ja nie. Brawo Marlon :D :ok:


W zasadzie to... tak ;) Kocham cykady. Wzięłabym sobie do Warszawy, żeby mi śpiewały.
Marlon nieustająco orgazmiczny. No zachwycony sobą po prostu. "Brawo ja".

W mieścinie przybywa mu wielbicieli. Wychodzimy z samochodu po plażingu - "czy ten duży kot to wasz". No... nasz. Albo my jego, never mind. "Moja siostra kocha koty, może go zobaczyć?" "Ależ oczywiście, Marlonek na wynos, proszę się częstować".
Marlonek oczywiście okazuje się "mordą zdradziecką", od głasków się rozpływa, serenady śpiewa tak, że Verdi zatrudniłby go e operze. Ale, psiakrew, to ja te kaprawe oczy leczę i kamień nazębny ściągam! A ten Chorwatce miłość dozgonną wyznaje! Psia Kość!

Tymczasem moi Chorwaci wyjeżdżaj,. wcześniej zapytawszy jak sobie mogę pozwolić na 5 tygodni wakacji. Pokazałam im MacAir-ka z informacja, że oto mój home office i bycie "tu i teraz" w Warszawie jest przereklamowane ;)
Szkoda mi towarzstwa, bo te rozmowy o europejskich sprawach są super kształcące. Nie da się odpowiedzi znaleźć w polskich mediach. Ale... ahoj przygodo, zobaczymy co będzie dalej

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lip 24, 2022 0:27 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Wasze wakacje bardzo zyskują dzięki Marlonkowi! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69116
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości