Lifter pisze:W kwsti formalnej: ad mortem defecatam

To u Was we Wro. My na Wschodzie prości, niedokształceni.
Tak więc ad mortem defaecatam gram także w "trzy kubki" a ściśle w "trzy miski". Każdy ma inne chrupki, młody nie powinien podżerać dużemu, duży powinien jeść tylko swoje, a i pasztetów nie powinien młodemu podkradać ze względu na zdrowie. Cały dzień więc jesteśmy "tańczącymi z miskami" - w zależności, który kot się pojawia ta miska idzie na górę. Albo jest całkiem chowana.
Oberwało się za to ostatnio Siwemu, siedziałam w pokoju i posłyszałam chrupanie w misce Echo, o wiele bardziej zaangażowane niż kiedy to robi mały. Oczywiscie, był to Kotek, który wylazł ze swojej dziupli i korzystając z nieuwagi szybko pochłaniał Purizona. Bo, oczywiście, Siwy wypuścił kota i nie schował zakazanej miski. Więc usłyszał, że widocznie chce się kota pozbyć, że nie po to wyciągałam kota z choroby i doprowadziłam do tego, że ma dobre wyniki ale mnie nienawidzi, żeby go zabić. Ale jeśli chce, to ja się przestaję wtrącać - sam go będzie wozić na zastrzyki, kroplówki, do uśpienia. Ja się wypisuję.
Pomogło
Trzeba było tylko nim potrząsnąć...
Gdzieżby zrobił krzywdę ukochanemu kotkowi
