Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 27, 2016 0:25 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Jak widać instruktaż telefoniczny zdał egzamin. Patrz, a teraz niewdzięcznica Cię drapie po stopie 8O

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob lut 27, 2016 0:41 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

No drapie . :? I to do krwi :roll:
A w niedzielę rano zamiast się glebnąć spac po pracy to do weta leciałam odrobaczyc paskudę . Może za to ? :wink:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob lut 27, 2016 0:53 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

No podpadłas jej, to może i za to ;)
Choć ja miałam taką kotkę, co i drapała, i gryzła BO TAK. Bo akurat miała taki kaprys. Lepiej się za wiele nie zastanawiać, bo można osiwieć ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob lut 27, 2016 1:12 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Funia nie gryzie . Złapie za rękę ale nie zaciska zębów . Ot , tak , capnie i puści . Myslałam , ze moze ja boli ta szczeka , bo jak przyszła , to i tylna łapka i zadek taki jakby ,, obity ". Ale nie . Ona tak ma . Po protu nie ugryzie ludzia . Kotom za to wyrywa kłaki az trzeszczy . :mrgreen: I gryzie się z nimi też z duzym zaangażowaniem . :twisted:
Podrapac za to potrafi porzadnie . :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob lut 27, 2016 1:24 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Moja Eugenia gryzła czasem. I naprawdę było to nie do przewidzenia, co ją sprowokuje.
Z kolei Felek nie gryzł nigdy. Ale raz, jeden jedyny tak się wkurzył, że prawie zagryzł Eugenię. Skończyło się na koniecznosci wycięcia kawałka pogryzionej skóry i 7 szwach. I pięknym kołnierzu, czerwonym w białe grochy, żeby sobie nie rozwaliła tych szwów. Po tym incydencie przez kolejne kilkanascie lat nigdy już nie gryzł - tylko (już bez zębów) w ostatniej chorobie, broniąc się przed zastrzykami :(
No a obecne dziewuszyska to różnie. Stella jest łagodna, nie gryzie, nie drapie, nie syczy. Ciri czasem mnie ugryzie delikatnie, albo drapnie. Taka mała bestyjka.
No nie nadążysz za kotem, robią jak chcą i co chcą :D ja nie wiem, czemu tak te małpiszony lubię? :?:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob lut 27, 2016 1:29 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Bo jesteś taką samą masochistką jak my wszytkie :twisted:
Lara jeszcze nie gryzie . I Lonia . Reszta tnie jak komary na deszcz .
Uciekam . Jutro do was zajrze .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob lut 27, 2016 1:39 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dobranoc! :201461

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob lut 27, 2016 9:02 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dzień dobry KatS :)
trzymam kciuki i ciepło myślę.
Wiemy, że jak zmiany są konieczne to i siła będzie, żeby im podołać, choćby trzeba się było przeczołgać. :201461
I wszystko powolutku się ułoży, wypełni i rozstrzygnie. A Ty nabierzesz większej mocy. I z mety inaczej spojrzysz na to, co było do wykonania :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Sob lut 27, 2016 13:32 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dzięki wielkie! :kotek:
Ja mam trochę dosć czołgania, ale jak trzeba to trzeba, nie ma innego wyjscia...
A kciuki się przydadzą - i teraz w najbliższym tygodniu, i później :)

A tymczasem dzisiaj rano Stella pierwszy raz odkąd mamy Ciri przyszła do mnie do łóżka na przytulanki i mruczanki i spanie przez parę godzin 8O Bo nawet jak jej się zdarzało mnie odwiedzić, to zostawała maks z 15 minut, nie więcej - i wychodziła. A dzisiaj tak jakby się nie mogła nacieszyć spaniem na poduszce, przytulaniem do mnie...
No i akurat jak zdecydowała mi się wybaczyć, to ja znikam na tydzień :?
O Ciri też się martwię, ona taka niby samodzielna, ale potrzebuje czasem się przytulić no i obie w ciągu dnia nie lubią być same. Jak spią w jednym pokoju, a ja pójdę do drugiego, to nagle w tajemniczy sposób obie spią gdzies obok. Nawet jak mi się nie pozwolą pogłaskać, to jednak nie lubią być daleko.
Muszę sobie kupić jakis specyfik na uspokojenie nerwów ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob lut 27, 2016 17:48 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob lut 27, 2016 20:00 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Miauczór :) Dacie radę, nie ma innej opcji

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 27, 2016 21:40 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Moze fioletową obróżkę ? :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie lut 28, 2016 1:36 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

MaryLux pisze:Miauczór :) Dacie radę, nie ma innej opcji


Miauczór!
Ano nie ma :D

barbarados pisze:Moze fioletową obróżkę ? :twisted:


Ja chętnie wezmę ze dwie, bo jedna może mi nie wystarczyć. Okropnie się stresuję tym, że będą same całe dnie 8O
A dzis dziewczynki pomagały mi się pakować:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie lut 28, 2016 10:42 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ciri dzielnie poluje na tygrysa :mrgreen: i widać, że nie podzieli się zdobyczą :lol:
Bardzo mi się podoba, jak koty noszą w pyszczkach zabawki.

Walizka to jest hit. Zawsze się znajdzie miejsce na zwierze :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie lut 28, 2016 11:18 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Filmik cudny a Ciri już taka duża :P
Nie martw się Kasiu na zapas, dadzą sobie radę mają przecież siebie. Ten czas tak szybko zleci że nawet nie zauważysz a może i im też tak szybko minie :)
Jak na razie to Ty to bardzo przeżywasz.
Pamiętam jak wyjeżdżałam z chłopcami na wakacje to Thomasek sikał nam do walizki :evil: musiałam pakować się na ostatnią chwilę, zamykać i stawiać walizkę wysoko żeby nie zauważył. Ale koty są mądre i przebiegłe :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26826
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 443 gości