Mruczuś już u mnie.Zainstalowałam go w łazience.Niewiele większa od klatki, ale ma tam ciepło i to bardzo.Kot podjadł sobie suchej karmy dla wątrobowców, którą ze sobą przywiózł, popił wody, wymemłał woreczek z kocimiętką, pomiaukolił troszkę, ale teraz jest cichutko.Ma zabawki, ja też do niego zaglądam, głaszczę i przytulam.Kot jest ogromny, głowę ma owalną w poprzek, spaślak z niego okrutny.Zapaszek wydziela, chociaż w kuwecie jeszcze nie był.Jutro dam mu spokój, ale w środę będzie na czczo i do weta.Michaś do niego zagląda przez kratkę w drzwiach łazienki, coś nowego się pojawiło, prawda?
Bardzo miło było mi poznać TŻ-a wilhelm170

Niestety, mogłam pokazać tylko Michasia i Hannibala, reszta kotów się ewakuowała
Na razie tyle, zdjęć jeszcze nie robię, kot musi odpocząć.
Hannibal z konieczności zamieszkał w kuchni.Mam nadzieję, że to chwilowe i wkrótce będzie już normalnie.