Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 25, 2015 18:27 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Kats, Diabeł okazał się recydywistką. Najpierw został zdjęty z choinki i tak to mniej więcej wyglądalo, jak na obrazku, ino kuper czarny.
Następnie wlazł ponownie, kiedy poszliśmy spać i wtedy zamordował bombkę nie darując gwiazdce.
Niewiniątko takie:

Obrazek

Stello, Ty masz rację, przed chwilą ZNÓW zjadłam resztki z misek, TO działa!
Uradowana Iga
PS. Będę kulą :201413
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Pt gru 25, 2015 18:31 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Kotimont pisze:Gosiu, u mnie podobnie, nie martw się. Przynajmniej przy garach stać nie trzeba ;)

Tylko bedziemy jesc i tyc :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 25, 2015 19:22 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Diabeł jest cudny, ma w oczach psotę :D widać, ze kombinuje co by tu jeszcze... :mrgreen:

Igusiu, tak trzymać! Nauczysz ich jeszcze kto u Was rządzi!
Ja też byłam na dobrej drodze do kulistosci ale wtedy Duża stwierdziła, że potrzebuję diety... bo jej się moja produkcja w kuwecie nie podoba :evil: rozumiesz, na Wigilię podała mi karmę od weterynarza taką co niby leczy chore flaczki! A dzisiaj dosypała do niej odrobinę czegos, co potwornie smierdzi, ponoc to ma byc moja nowa karma i mnie będzie powoli przyzwyczajać! Fuj!!! No więc jestem na strajku głodowym. Wypluwam to nowe paskudztwo i Duża się denerwuje, że tak robię bo podobno to dobra karma i by mi dobrze zrobiła! Akurat!!!
Chociaż tyle mojego, że jak posiedziałam 2 dni w pudełku, to zrozumiała i przestała mi dawać pastę witaminową.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 26, 2015 8:34 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Stello,
nie rozumiem Dużych. No niby wiodący gatunek zwierząt, latają na Księżyc itd. ale kociego jedzenia, które leczy brzuszek produkować nie potrafią. I na coś, co się absolutnie nie nadaje do jedzenia mówią "dobre". A przyznaliby się choć raz, że im nie wyszło i na dowód skruchy sami zjedli to "dobre jedzenie". Ale nie, nam wrzucają do miseczek i i naiwnie czekają aż nam się polepszy.
Doskonale Cię rozumiem. Zaproś dużą do skosztowania zawartości miseczki. Jeśli to zrobi, poczekaj na efekt. Nie zaszkodzi Dużej, no to może nam w sumie też nie.
Dlaczego dotąd nie wyprodukowali dobrej karmy leczącej o smaku myszy, żab tudzież małych ptaszków? :roll:
Iga załamana
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Sob gru 26, 2015 12:15 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Jak Ty mnie rozumiesz, Igusiu!
Duża to w ogóle jest nieszczera, mnie to każe jesć zdrowo a sama wsuwa słodycze i inne cuda aż jej się uszy trzęsą. Wiem, że to niezdrowe, bo sama mi to wyznała!
Najgorsza była jednak ta pasta witaminowa. Odrzucało mnie od tego, więc Duża wepchnęła mi to do pyszczka! 8O A następnym razem spróbowała inaczej, wysmarowała mi tym łapk! Noo tego to jej nie mogłam darować. Teraz mi tego przemocą nie podaje, ale czasem podtyka mi na palcu pod nos i się fałszywie zachęcająco usmiecha. A ja uciekam jak tylko to poczuję! Okropnosc, aż mnie mdli!
Czy Twoja Duża też podaje Ci takie ohydztwa?
Wiesz, ja miałam swoją ukochaną karmę. Bardzo była pyszna. Ale Duża powiedziała, że produkuję po niej koszmarne bomby chemiczne i że musimy szukać czegos co mi lepiej podziała na trawienie. Ja nie wiem, co to wszystko znaczy, mnie z tą karmą było dobrze. A Duża jest nieugięta i karmi mnie tymi nowymi paskudztwami. Co za Swięta... :placz:
Ach, Igusiu, mam nadzieję, że dzis też wyczyscisz wszystkie miseczki. I pozdrów ode mnie Diabła, Miki i Tereskę. Nawet jesli Ci dokuczają to też koty, a my koty musimy się trzymać razem przeciwko okrutnym Dużym.

-Stella

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 26, 2015 12:54 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

No wlasnie koty rzadza, trzymajcie sie !
Hugonek, Pusia i Migotka

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 26, 2015 20:57 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Stello,
przecież to oczywiste, że bomby chemiczne produkuje się przy udziale pasty witaminowej. Może Twoja Duża o tym nie wie...
Słyszałam kiedyś, jak Duża mówiła o bombie witaminowej.
Ja Ci radzę, zrób eksperyment: posmaruj lubione słodycze Dużej pastą witaminową, najlepiej wepchnij trochę pasty do środka. Poczekaj na efekt. Duża po tym, co sama przeżyje, już więcej nie poczęstuje Cię pastą witaminową.
Moja Duża wreszcie przestała mi dokuczać z powodu kulistości. Kiedy wzięla mnie na ręce (a tego nie znoszę, choć nie pamiętam dlaczego; to zapewne ma związek z poprzednim, przedPaluchowym życiem), stwierdziła, że jednak nie jestem tak ciężka jak Miki.
I uległa memu błagalnemu spojrzeniu, kiedy do niej zamiauczałam (a robię to niezwykle rzadko); rozpłynęla się i z czułością nasypała mi chrupek w czasie pozaregulaminowym.

Biedna Stello, tak mi przykro, że Twoja Duża słucha złych podszeptów i karmi Cię tym, czego nie lubisz. Ale może się naprawi.
Dziś wyjadłam z talerza kawałeczki pangi. Duża nie widziała albo udawała. Miki czasem zachowuje się przyzwoicie: doniosła mi o porzuconej rybie. Zrobiła to, kiedy sama już się nią uraczyła. Smaczne to było, a ja jestem wybredna. Może ryba by Ci podpasowała. Czasami Duzi kładą sobie na talerze całkiem jadalne rzeczy. Bądź czujna :mrgreen:

Moja banda bardzo Cię pozdrawia i zachęcają, żebyś wpadła do nas na dłużej, bo u nas jest w miarę luz z jedzeniem.
Luz nie dotyczy tylko Diabła, bo ona się drapie, choć chyba (odpukać!) jest lepiej.
Duża postanowiła leczyć Diabła po swojemu i użyła ludzkiej wypróbowanej maści na jej rany. I zadziałało. Szyja nie wygląda już jak po przelocie pił łańcuchowych, choć Diabeł drapie się jeszcze. Ma swoją ulubioną maleńką rankę z boku szyi i hoduje ją z upodobaniem.
Duży w związku z tym uszył Diabłowi nowy kołnierzyk, w którym wygląda jak książę Drakula (Diabeł, oczywiście).

Wiesz, Stello, dzisiejsze czyste miseczki to też moja zasługa. Nie ma w nich ani okruszynki :ok:
Jeśli chodzi o Dużych, bądź pewna, poradzimy sobie. Oni nie są tak skomplikowani jak my :wink:

Ciekawe co słychać u naszych Przyjaciół; Hugo, Pusia i Migotka chyba wychowały swoich Dużych, bo się nie skarżą. Może podsuną nam jakieś dobre rozwiązania :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Sob gru 26, 2015 23:08 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Kotimont pisze:Stello,
przecież to oczywiste, że bomby chemiczne produkuje się przy udziale pasty witaminowej. Może Twoja Duża o tym nie wie...
Słyszałam kiedyś, jak Duża mówiła o bombie witaminowej.
Ja Ci radzę, zrób eksperyment: posmaruj lubione słodycze Dużej pastą witaminową, najlepiej wepchnij trochę pasty do środka. Poczekaj na efekt. Duża po tym, co sama przeżyje, już więcej nie poczęstuje Cię pastą witaminową.
Wiesz, Stello, dzisiejsze czyste miseczki to też moja zasługa. Nie ma w nich ani okruszynki :ok:
Jeśli chodzi o Dużych, bądź pewna, poradzimy sobie. Oni nie są tak skomplikowani jak my :wink:

Ciekawe co słychać u naszych Przyjaciół; Hugo, Pusia i Migotka chyba wychowały swoich Dużych, bo się nie skarżą. Może podsuną nam jakieś dobre rozwiązania :ok:

U nas wszystko ok. nasza duża nie daje nam pasty witaminowej tylko pastylki z witaminami i tauryną i my to lubimy, a pastę daje nam na odkłaczenie bo mamy długą sierść
i siedzi nam w brzuszku, pasta jest też ok. Ostatnio kupiła nam kocią trawkę i my ją chętnie skubiemy. Hugo tylko nie skubie ale to facet i nie wie co dobre. Pozdrawiamy Was

Pusia i Migotka Hugo dołącza się do pozdrowień ale leży rozwalony na kanapie bo się chyba przejadł, Duża też się jedzeniem zmęczyła i padła :ryk:
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 26, 2015 23:35 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Gosiagosia pisze:
Kotimont pisze:Stello,
przecież to oczywiste, że bomby chemiczne produkuje się przy udziale pasty witaminowej. Może Twoja Duża o tym nie wie...
Słyszałam kiedyś, jak Duża mówiła o bombie witaminowej.
Ja Ci radzę, zrób eksperyment: posmaruj lubione słodycze Dużej pastą witaminową, najlepiej wepchnij trochę pasty do środka. Poczekaj na efekt. Duża po tym, co sama przeżyje, już więcej nie poczęstuje Cię pastą witaminową.
Wiesz, Stello, dzisiejsze czyste miseczki to też moja zasługa. Nie ma w nich ani okruszynki :ok:
Jeśli chodzi o Dużych, bądź pewna, poradzimy sobie. Oni nie są tak skomplikowani jak my :wink:

Ciekawe co słychać u naszych Przyjaciół; Hugo, Pusia i Migotka chyba wychowały swoich Dużych, bo się nie skarżą. Może podsuną nam jakieś dobre rozwiązania :ok:


U nas wszystko ok. nasza duża nie daje nam pasty witaminowej tylko pastylki z witaminami i tauryną i my to lubimy, a pastę daje nam na odkłaczenie bo mamy długą sierść
i siedzi nam w brzuszku, pasta jest też ok. Ostatnio kupiła nam kocią trawkę i my ją chętnie skubiemy. Hugo tylko nie skubie ale to facet i nie wie co dobre. Pozdrawiamy Was

Pusia i Migotka Hugo dołącza się do pozdrowień ale leży rozwalony na kanapie bo się chyba przejadł, Duża też się jedzeniem zmęczyła i padła :ryk:
Obrazek


Kochana Igusiu!
Moja Duża to chyba o wielu rzeczach nie wie, a do tego jest bardzo dziwna. Dzis np. pobiegła za mną do łazienki i zajrzała do kuwety sprawdzić mój urobek 8O I okropnie się ucieszyła, że się poprawił na nowej karmie. Także czarno widzę powrót do tej poprzedniej :placz:
Duża chce mnie przechytrzyć. Dosypuje mi na karmę moje ulubione przysmaki - suszonego kurczaczka. Ale ona chyba jest goopia skoro mysli, że dam się na to nabrać. Wyjadam kurczaczka a jak przypadkiem wezmę do pyszczka karmę, to ją wypluwam. Duża przeklina, marudzi i mi tłumaczy, ze źle robię. Też cos!
A tę pastę to faktycznie jej trzeba gdzies dodać. Duża maniacko pije zieloną herbatę, może tam jej trochę wycisnąć z tubki?
A no i super, że dalej tak czyscisz miseczki! Ja dzis porwałam Dużej z talerza pomidorka. Ale nie dałam rady go pogryźć, choć bardzo chciałam :( za to potem dała mi do wylizania z talerza ten soczek pomidorowy i to było pyszne :1luvu:


Pusiu i Migotko, i Ty, objedzony Hugonku!
Nie podpowiadajcie mojej Dużej żadnych pastylek bo już się zainteresowała i kombinuje. Teraz będzie mi wtykać do jedzenia pastylki? :? jakbym miała nie dosć zmartwień!
Kocią trawę to ja też lubię. Duża zawsze mi wysiewa i ja ją wcinam. Czasem sobie nie radzę, wtedy Duża mi urywa po kawałeczku i rzuca do miski i ja sobie wtedy zjadam po troszku. Bardzo lubię się tak popasć.
Hugonku, jak się przejadłes, to najlepiej włożyć łapkę do gardła i zwrócić wszystko Dużej na dywan. To jest dobry sposób, polecam. Albo do łóżka!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 26, 2015 23:40 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Pusiu i Migotko,
u nas podobnie. Miki wyłożyła się na stole, bo ruszać się nie ma siły, tylko Diabeł jest aktywna, bo znów ma rujkę i właśnie myje sobie ubranko.
Tereska śpi pod kołdrą.
A ja szukam, co by tu można jeszcze zjeść.

Hugo jest śliczną kuleczką :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Sob gru 26, 2015 23:41 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

KatS pisze:
Gosiagosia pisze:
Kotimont pisze:Stello,
przecież to oczywiste, że bomby chemiczne produkuje się przy udziale pasty witaminowej. Może Twoja Duża o tym nie wie...
Słyszałam kiedyś, jak Duża mówiła o bombie witaminowej.


[i]U nas wszystko ok. nasza duża nie daje nam pasty witaminowej tylko pastylki z witaminami i tauryną i my to lubimy, a pastę daje nam na odkłaczenie bo mamy długą sierść
i siedzi nam w brzuszku, pasta jest też ok. Ostatnio kupiła nam kocią trawkę i my ją chętnie skubiemy. Hugo tylko nie skubie ale to facet i nie wie co dobre. Pozdrawiamy Was

Pusia i Migotka Hugo dołącza się do pozdrowień ale leży rozwalony na kanapie bo się chyba przejadł, Duża też się jedzeniem zmęczyła i padła :ryk:
Obrazek


Kochana Igusiu!
Moja Duża to chyba o wielu rzeczach nie wie, a do tego jest bardzo dziwna. Dzis np. pobiegła za mną do łazienki i zajrzała do kuwety sprawdzić mój urobek 8O I okropnie się ucieszyła, że się poprawił na nowej karmie. Także czarno widzę powrót do tej poprzedniej :placz:
Duża chce mnie przechytrzyć. Dosypuje mi na karmę moje ulubione przysmaki - suszonego kurczaczka. Ale ona chyba jest goopia skoro mysli, że dam się na to nabrać. Wyjadam kurczaczka a jak przypadkiem wezmę do pyszczka karmę, to ją wypluwam. Duża przeklina, marudzi i mi tłumaczy, ze źle robię. Też cos!
A tę pastę to faktycznie jej trzeba gdzies dodać. Duża maniacko pije zieloną herbatę, może tam jej trochę wycisnąć z tubki?
A no i super, że dalej tak czyscisz miseczki! Ja dzis porwałam Dużej z talerza pomidorka. Ale nie dałam rady go pogryźć, choć bardzo chciałam :( za to potem dała mi do wylizania z talerza ten soczek pomidorowy i to było pyszne :1luvu:


Pusiu i Migotko, i Ty, objedzony Hugonku!
Nie podpowiadajcie mojej Dużej żadnych pastylek bo już się zainteresowała i kombinuje. Teraz będzie mi wtykać do jedzenia pastylki? :? jakbym miała nie dosć zmartwień!
Kocią trawę to ja też lubię. Duża zawsze mi wysiewa i ja ją wcinam. Czasem sobie nie radzę, wtedy Duża mi urywa po kawałeczku i rzuca do miski i ja sobie wtedy zjadam po troszku. Bardzo lubię się tak popasć.
Hugonku, jak się przejadłes, to najlepiej włożyć łapkę do gardła i zwrócić wszystko Dużej na dywan. To jest dobry sposób, polecam. Albo do łóżka!

Stello masz dobry pomysł tylko szkoda mi tego jedzonka bo dobre było i nawet kabanoska im ukradłem to nie zwrócę. :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 26, 2015 23:42 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Gosiagosia pisze:Stello masz dobry pomysł tylko szkoda mi tego jedzonka bo dobre było i nawet kabanoska im ukradłem to nie zwrócę. :ryk: :ryk:


A faktycznie, to jednak szkoda. To pozostaje tylko przeczekać...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 26, 2015 23:44 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Kotimont pisze:Pusiu i Migotko,
u nas podobnie. Miki wyłożyła się na stole, bo ruszać się nie ma siły, tylko Diabeł jest aktywna, bo znów ma rujkę i właśnie myje sobie ubranko.
Tereska śpi pod kołdrą.
A ja szukam, co by tu można jeszcze zjeść.

Hugo jest śliczną kuleczką :1luvu:

Igusiu cieszę się że Ci się podobam. Te moje pannice nie mają takiego dobrego gustu jak TY one też już spią jak długie i Młodego Dużego Twój kumpel Hugo

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 28, 2015 23:24 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Święta się skończyły, więc pojechaliśmy z Diabłem i Tereską złożyć wizytę w lecznicy.
Zuo na Teresiakowej kicie wyraźnie pełznie w dół i kolejna partia ogona została ostrzyżona i posmarowana.
Zanim jednak Tereska wylądowała, jak tradycja każe - w kaftanie, skasowała mi palec (nie bardzo mogę nim ruszać).
Obyło się bez kupy, gdyż akcja skracania pazurów przebiegła szybko - jedynie 2 wymagały przycięcia (ostatnim razem wariatka rozpętała armageddon i nie dalo się już nic zrobić).
Ucho jest całkiem ładne w środku. Szczurzy ogon spryskany został płynem przeciwgrzybiczym i zołza zniknęła w transporterku.

Diabeł (w "stroju jaszczurki") łkał żałośnie podczas drogi, w gabinecie natomiast był całkiem spokojny. Pazurki zostały skrócone.

Jutro Iga z Miki odwiedzą gabinet. Iguszka ma wyraźny problem z gryzieniem, trzeba będzie zajrzeć do paszczy ;)
A Miki zważymy i szpony skrócimy.
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Wto gru 29, 2015 23:49 Re: Iga, Diabeł, Miki, Teśka :)

Wizyta w przychodni skonsumowana.
Miki to 4,9 kg żywego kota, Iga 4,5 kg.

Miki spokojnie przyjęła skracanie pazurząt. Następnie ruszyła na eksplorację gabinetów i czytanie zapachów.

Iga z godnością zniosła oględziny paszczy. Okazało się, że dziąsła są zaczerwienione, zęby czeka czyszczenie, ale najpierw leczenie.
I się zaczęło.

Skracanie pazurów Iga uznała za przesadę. Nie było mowy o pobraniu krwi do badań bez kaftana.
Iguszka pobiła dotychczasowe rekordy Tereski w zakresie walki o życie oraz siły i szybkości miotania przekleństw i złorzeczeń.

Miki, dotąd pogodnie, z wyprostowanym ogonem spacerująca po wszystkich pomieszczeniach, w jednej chwili znikła.
Znalazła się dopiero po 10 minutach, kiedy ucichły już trąby jerychońskie i odjechali aniołowie zagłady.

W międzyczasie Iga unieruchomiona w kaftanie podskoczyła na stole i przefrunęła obok mnie. Z szybkością światła.
Czy da się zwiewać po podłodze, mając unieruchomione kończyny? Ależ tak!
Na szczęście wszystko zakończyło się w miarę spokojnie.
O ile w domu 2 osoby perswadowały Idze wejście do transportera, o tyle po zastrzyku antybiotykowym Iguszka jak strzała wniknęła weń.

Okazało się, że ma podwyższoną kreatyninę i dopajać kota trzeba, bo wyszło, że odwodniona jest.
Najpierw wyleczymy paszczę. Potem sprawdzimy poziom kreatyniny.

Biedny Igusiak, po powrocie prawie wyściskał Tereskę. :D
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości