MB&Ofelia pisze:Ciociu. Co u nas słychać? To słychać, że się muszę poskarżać na Duzią. Ona jezd skąpiradło! Wczoraj se robiała amciu i ciachała sałata. Duzio było tego sałata, to se wziełam troszku. Tak mało troszku, dwa listeczki takie malutkie. Duzia nie widziała, a jak wypaczyła, to matudziła okropecznie, że co to za rozwalanie sałata po podłogu. A gdzie mam próbowić sałata? Na stołu? To będzie marudzić, że siedzę na stołu! A przecież sama nam daje amciu na podłogu!
Ja se myślę, że ona nie chciała cobym wzieła se tego sałata bo chciała całego dla się. Żałuje kotku troszku sałata!
Muszę zapytać Ofelku, jak się siusia do kapciów, to tej skąpiradle nasiusiam do jej nowych kapciów![]()
Mała Ciorna Carmen
Biedna kocinka, u mnie bym jej jeszcze dosypała - jedz kochana na zdrowie! My też mamy sałatę


-"Mała Ciorna Carmen najpierw czekasz na dobry moment, potem szybko co by nikt nie słyszał biegniesz, patrzaj naokoło, jak będziesz przy kapciu to musi Ci się już chcieć sikać, bo inaczej Duzia skuma, że coś nie tegens. Amunicja musi być pełna! Potem powoli, żeby się nie ulało, celujesz na kapeć. A jak skończysz to biegniesz po cichu, gdzieś najdalej i śpisz - pamiętaj, udajesz, że wcale się nie ruszałaś z miejsca" mówiłam Kitusia
-"To obuziające jest, jak tak moźna, ja nawet jak chce mi się sisiać to trzymam jak nie ma gdzie, nawet jak kuweta brudna to zrobie do kuwety a kupe ja zakopuje po cichu, żeby nie śmierdziało i nie drapie jak ta biało-czarna bo duzia nie lubi tego. Przecież Duzi nas kochajom, dajom nam jeść i mnie mama przykrywa jak wstaje rano i zamyka sypialnie i ja sobie po cichutku śpiem. A jak widzę ją w drzwiach jak zagląda sprawdzić czy mi wygodnie i ciepło to ją kocham <loveyou> i mówię to eeee! bo pod krzaczkiem w mrozie, deszczu i śniegu nikt siem mnom nie interesował a ja tak płakałam. I teraz miałabym do kapcia narobić?! Kapcia przyniosę w zembach jak będzie trzeba. Wy tego nie rozumiecie, o nie

-"Cio ona mówi? A co to jest krzaczek? A jak to zimno? Ja nie rozumiem







