Też miewam z tym trudności tak czy siak
Co my mieliśmy dzisiaj za dzień

Najpierw było u nas pogotowie, bo mój szanowny TŻ dostał jakiegoś bólu w klatce piersiowej, dostał zastrzyk z Ketonalu, przeszło mu, ale za kilka godzin złapało znowu. Więc spakowałam go, zady w taksówkę i do szpitala. W szpitalu pan doktor stwierdził iż to zespół neurologiczny i że on nam nie pomoże, kazał jechać na pomoc świąteczną. Tam bez problemu kolejny zastrzyk i recepta na Ketonal. Była już 22 a niedaleko całodobowa apteka, więc poszliśmy, a tam Ketonalu brak. Następna apteka otwarta była ze dwa kilometry w głąb osiedla ale co poradzić. Zamieć, wichura, śnieg prosto w twarz. O 23 dotarliśmy do domu, padam na pysk
