ciekawa dyskusja o biedzie
viewtopic.php?f=8&t=163394&start=1440myślę, ze dla poczucia biedy, lub jej braku -istotne jest tez tło na którym się żyje
czyli poziom ludzi tych najbliższej, na ulicy w pracy, w szkole, w sklepie
i wymagania np szkoły odnośnie wyjazdów na wycieczki czy składki
jak mieszkałam w Warszawie wszystkie wycieczki były drogie i obowiązkowe -nie można było powiedzieć, ze dziecko nie jedzie
bo zadręczyliby dziecko -jechanie było obowiązkowe i już
normalna podstawówka na peryferiach Warszawy, ale w granicach miasta
tutaj zakładają od razu, ze cześć dzieci nie pojedzie, bo za drogo będzie
i nie podnoszą kosztu wycieczki znienacka nawet o 5 zł
i wycieczki kalkulują taniej
tak jakby dopuszczali, ze bieda istnieje i że każdego może dotyczyć, ze akurat nie ma pieniędzy
a i tak ostatnio Pan jeden wygłosił kazanie na zebraniu, że przecież niemożliwe żeby ktoś był tak biedny , ze nie ma pieniędzy na komitet rodzicielski
i ze każdy kto nie ma -powinien napisac oświadczenie, że nie ma, ze jest bardzo biedny i bardzo przeprasza, że nie zapłaci
przypominam, że płacenie za komitet jest nieobowiązkowe, według przepisów -czyli dobrowolne
tak jak chodzenie na religię według przepisów tez jest dobrowolne
a ja jestem ta okropna, co nie płaci za komitet -i potem, przez mnie, nie ma pieniędzy na wyjście całej szkoły do kina
co mnie cieszy
bo to wychodzenie cała szkołą do kina jest bez sensu
w ogóle nie lubię kina
i na religię dziecka nie puszczam
i oświadczenia, że jestem bardzo biedna nie chce napisać
czasem tak sobie myślę, gdzie jest ta granica biedy
bo ubóstwo to juz bardzo źle -tak mi się kojarzy, z zimnem i głodem
ale bieda?
czy zaczyna się wtedy gdy wszyscy w klasie, oprócz Ciebie i jeszcze kogoś
mają coś czego Ty nie masz
coś, co wprawdzie nie jest ci potrzebne, ale WSZYSCY to mają
dzieci potrafią się przekrzywiać, kto za ile dostał prezent na Mikołaja - mnie się zawsze wydawało ze wystarczy paczka ciastek
a dzieci dostają smarfony/tablety po 800 zł
nie ważne zresztą co dostał, ale za ile
nie wierzyłam Młodemu, az kiedyś pojechałam na wycieczkę z dziećmi i posłuchałam co mówią
nie ważne jaki masz telefon, ale za ile
nie ważne do czego używasz telefon, ale musi być smartfon
nie ważne gdzie byłeś na wczasach, ale ile gwiazdek miał hotel
a część dzieci nie jeździ na wycieczki
NIGDy