Jeśli chodzi o kocie wzloty i upadki to nadal to samo. No, Migdał nabrał zwyczaju włazenia, pętania się i przesiadywania na nowych półkach. Dużo miejsca i możliwości patrzenia na plebs, z góry.
A ja się nie moge zdecydować na jaki kolor pomalować
Poza tym koty są dość ospałe , ale taką mamy zimną wiosnę w tym roku, że co sie dziwić. Rano było słońce, zapowiadała sie uczciwa pogoda, przyszła gęsta mgła i wisi, i mokrzy

A jutro ma być tylko +9 st.
Jeśli chodzi o komp - to robi nadal to co robił ostatnio, czyli wkurza mnie, szczególnie, że mam coś bardzo pilnego do zrobienia. Po napisaniu do centrali serwisu, ponowieniu, nie doczekaniu sie odpowiedzi, zadzwonieniu raz na nieodbierany tel., zadzwonieniu drugi raz do tego miejsce gdzie była naprawa, wysłuchaniu , że to nie ich wina ani przyczyna, że nie pomogą - zakończyłam rozmowę 'to ja już do was dzwonić nie będę, tylko do urzędu ds ochrony konsumentów i sie wyłączyłam.
Po godzinie zadzwonił pan, który poprzednio odbierał i przywoził komp, i powiedział, że przyjedzie w przyszłym tygodniu, że się umówmy ..ble, ble,.. Ja, że mu sprzętu nie dam z domu wynieść , on, że to zobaczymy , może sie coś da...
No, to zobaczymy
Czy nie można normalnie się traktować od razu? Uczciwie i z życzliwością? Retorycznie sobie pytam..